Toga, czyli jak ubierał się Rzymianin

opublikowano: 2021-10-29 05:02
wolna licencja
poleć artykuł:
Rzymska toga powszechnie kojarzy się z dostojnością, choć jeszcze w okresie Wczesnej Republiki noszono ją podczas prac rolnych czy zabaw i tańca. Jaka jest historia togi, ubioru, który stał się symbolem starożytnego Rzymu?
REKLAMA
Starożytna toga wraz ze schematem wiązania (domena publiczna)

Toga początkowo nie była strojem wyłącznie ceremonialnym, chociaż z czasem coraz mocniej podkreślała przynależność wolnego mężczyzny do wspólnoty politycznej Rzymian. Rozwinęła się z prostego płaszcza, noszonego poza domem, drapowanego wokół ciała. Szaty w takiej formie nie trzeba było przypinać specjalną broszką. Lewa ręka zawsze musiała podtrzymywać część materiału, tak aby nie opadał, przez co nosząca ją osoba nigdy nie miała pełnej swobody ruchu. W swej pierwotnej formie toga była na tyle komfortowa, że noszono ją podczas prac rolnych a nawet tańca. Jej późniejsze wersje nie cechowały się już taką wygodą, zmieniło się także jej przeznaczenie – wykorzystywana była do ról ceremonialnych.

Społeczeństwo rzymskie przywiązywało wielką wagę do gestów, postaw, strojów i kolorów, czyli szeroko rozumianej komunikacji niewerbalnej w przekazywaniu informacji. Częścią tej bogatej i barwnej rzeczywistości stała się toga, trafiając z pola uprawnego na pierwszy plan uroczystości publicznych. Z czasem toga utraciła swoją praktyczną stronę, a toporny i niewygodny strój nie był już tak chętnie noszony (poświadcza to m. in. chrześcijański teolog Tertulian). Toga stała się częścią rzymskiej tradycji, obecną w życiu społeczeństwa, państwa i jego elit. Znaczenie tego stroju było dla tożsamości tak wielkie, że pierwszy cesarz rzymski, Oktawian August, pozujący na obrońcę republiki, wydał nawet specjalne ustawy, mające na celu utrzymanie roli togi jako stroju Rzymianina.

Toga: ewolucja stroju

Antyczny Rzym znał dwa główne rodzaje strojów: zakładane (indumenta), które były ubraniami zdejmowanymi do snu oraz owijane, wierzchnie (amictus), do których należała toga. Togę wykonywano zazwyczaj z białej wełny. Przyjmuje się, że w pewnym okresie do jej produkcji wykorzystywano niemal 5 metrów materiału, szerokiego na 2,5 metra, co przekładało się na wysoką cenę stroju. Pierwotnie zarówno przez mężczyzn jak i kobiety toga noszona była bez tuniki pod spodem, jednak już od II w. p.n.e. noszono ją z dodatkową szatą, a jej przywdziewanie stało się przywilejem mężczyzn. Duża ilość tkaniny powodowała, że togę należało uważnie wiązać i w razie konieczności poprawiać. Jej wygląd był podobny do greckiego płaszcza, przy czym w odróżnieniu od jego prostokątnego kształtu, miała prawdopodobnie zawsze zagiętą dolną krawędź. Lewa ręka pozostawała pokryta tkaniną i trzymano ją przy ciele, prawa natomiast miała pełną swobodę ruchu. Typowy przykład takiej togi prezentuje rzeźba brązowa „mówca”, datowana na lata 100-75 p. n. e.

REKLAMA
Rzeźba „mówca” (fot. corneliagraco, udostępniono na licencji: CC-BY-2.0)

Kolejne zmiany nadeszły na przełomie tysiącleci. Toga stała się o wiele większym ubraniem, zyskała przy tym na złożoności. Kształt stroju także uległ zmianie: aby otrzymać półkolisty kształt, materiał zwijano, co w praktyce oznaczało noszenie dwóch warstw wełny, pod którymi dodatkowo znajdowała się jeszcze drewniana tunika. Poruszanie się w takim stroju w ciepły dzień, w słonecznej Italii, musiało być szczególnie nieprzyjemnym doświadczeniem, zwłaszcza że materiał miał tendencję do zsuwania się, zmuszając do ciągłego poprawiania jego ułożenia. Samo ubranie togi stało się też problematyczne i w zasadzie niemożliwe do realizacji bez pomocy drugiej osoby. Te wszystkie cechy sprzyjały rosnącej niechęci wobec, praktycznej do pewnego czasu, togi. Strój spełniał wówczas wyłącznie funkcję ceremonialną.

W ciągu II wieku dokonano wielu drobnych zmian w wyglądzie togi. Pojawiła się także nowa forma drapowania, po raz pierwszy zidentyfikowana na jednym z reliefów cesarza Trajana, gdzie widoczny był brak umba, charakterystycznego wybrzuszenia, które pojawiało się wskutek dużej ilości materiału niewykorzystanego przy układaniu togi. Umbo zostało zastąpione przez „pas” (balteus), kształtowany poprzez ciasne drapowanie górnej sekcji togi. Ten „pas” stosowany zwłaszcza w II i III wieku, stawał się coraz dłuższy i bardziej widoczny.

Pojawił się także nowy styl trzymania materiału, w którym to lewa ręka trzymała dolną część „kieszeni” (sinus). Toga w tym okresie była często krótsza od tuniki pod jej spodem i nie opadała już do samej ziemi. Drugi wiek przyniósł także porzucenie niewygodnej i niepraktycznej togi przez Rzymian z klas średnich. Ci zastąpili ją innymi okryciami, przede wszystkim wygodniejszymi płaszczami o kroju zapożyczonym od sąsiednich ludów, jak pallium (wzorowany na greckim himationie) czy galijski sagum.

Ten styl przetrwał do początku IV wieku, który przyniósł kolejne zmiany. Sinus stał się bardzo długi i workowaty, do tego stopnia, że podtrzymywanie go lewą ręką stało się koniecznością, inaczej dotykałby ziemi. Balteus po raz kolejny został zmodyfikowany: przestał być regularnym „pasem”, zamiast tego był aranżowany w serię małych fałd układanych w inny sposób. Toga w takim stylu znana była do V wieku, gdy powoli zaczęła tracić na znaczeniu, co pokrywało się z upadkiem cesarstwa zachodniorzymskiego. Już w IV wieku, a więc czasach narastającego chaosu, wojen i kryzysu państwowości rzymskiej, cesarze i wyżsi urzędnicy rezygnowali z togi na rzecz stroju wojskowego, bardziej dogodnego dla ówczesnej rzeczywistości. Można to zauważyć m.in. na przedstawieniach tych postaci w ówczesnej sztuce. Najczęstszą okazją do noszenia togi, już w jej formie ceremonialnej, były obrzędy religijne. Wtedy to Rzymianin przykrywał połą togi głowę. Kobiety (z wyłączeniem prostytutek) nie nosiły natomiast tóg – u nich odpowiednikiem tych szat były suknie, zwane talaris.

REKLAMA
Relief Hadriana, II w.; władca – stojący po prawej – ma drapowany na swej todze balteus (fot. Jean-Pol GRANDMONT, udostępniono na licencji: CC-BY-SA-3.0)

Bogactwo i różnorodność

Togi charakteryzowały się dużą różnorodnością, widoczną m.in. w ich kolorach oraz symbolice, która określała prawo do noszenia konkretnego rodzaju stroju. Senatorzy oraz kandydaci podczas wyborów nosili białą togę, tzw. toga candida. Podczas żałoby noszono togę w ciemnym kolorze (toga pulla). Wolni chłopcy aż do osiągnięcia dojrzałości (zazwyczaj 15-16 lat) nosili tzw. toga praetexta, po czym podczas uroczystej ceremonii zamieniali ją na togę virilis (męską), zwaną także pura (czystą) tudzież libera (wolną). Wtedy też nabywali prawa polityczne. Toga praetexta wyróżniała się purpurowym pasem (clavi), biegnącym wzdłuż górnej krawędzi. Toga praetexta nie była jedynie strojem dla dzieci, symbolizowała także władzę, a prawo rzymskie dokładnie określało, kto mógł ją nosić. Byli to edylowie kurulni oraz kapłani. Dla trybunów zarezerwowana była jedynie toga pura.

Kolory nadawały strojowi bogatą symbolikę. Purpurowy pas togi praetexta kojarzył się z instytucją ofiary, powszechną w świecie rzymskim. Kontrastujący z białym kolorem togi purpurowy szlak, miał determinować sakralną aurę togi. Nie inaczej było z prostą, białą togą virilis, która oznaczała, że noszący ją jest wolno urodzonym obywatelem, z pełnią praw politycznych. Częściej jednak określano ten rodzaj togi jako pura, „czysta”, co podkreślało biały czy szaro-biały kolor całego stroju, lecz niosło za sobą także pewną wartość symboliczną. Niektórzy autorzy, tacy jak Mikołaj z Damaszku czy Cyceron, zdają się podkreślać przy użyciu słowa pura czystość natury moralnej. Noszenie tego rodzaju togi oznaczało pewną ciągłość z okresem dzieciństwa, które uważano za okres powiązany z niewinnością i czystością moralną. Dorosły miał podtrzymywać te wartości poprzez noszenie „czystej” togi. Istniało jeszcze trzecie określenie dla tej togi, toga libera (wolna). Taka nazwa tworzyła konotację z pełnią obywatelstwa oraz praw politycznych, przysługujących właścicielowi takiej togi. Wyraźny związek z „wolnością” togi libera podkreślał m.in. poeta Owidiusz, choć była to raczej wolność w dążeniu do doskonałości moralnej i intelektualnej, aniżeli większe prawo do uczestnictwa w życiu politycznym republiki.

REKLAMA

Szczególnym rodzajem togi była noszona przez garstkę mężczyzn należących do elity politycznej trabea. Pierwotnie nazywano tak ceremonialny strój o dawnym rodowodzie i długiej tradycji, zaś w późnym cesarstwie był to rodzaj bogato zdobionej togi przeznaczonej dla konsulów i cesarzy. Trabea była strojem ceremonialnym noszonym z tuniką pod spodem. Dla późnorzymskiego poety Klaudiana trabea była symbolem urzędu konsula, tradycji, pokoju, męskości, a nawet symbolem samego Rzymu.

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

Konsul Boecjusz ubrany w togę trabea, dyptyk z kości słoniowej, V w. (fot. RobyBS89, udostępniono na licencji: CC-BY-SA-3.0)

Specjalnym przywilejem wodza lub cesarza odbywającego triumf było noszenie togi zwanej picta oraz tuniki znanej jako palmata – szat w kolorze purpury, zdobionych złotym haftem z motywem liści palmowych. Elementy te można zobaczyć współcześnie na posągu Jowisza Kapitolińskiego.

Noszenie togi i jej specyficznych odmian było związane z pozycją społeczną i majątkiem. Nie wszystkich było stać na pełnoprawną togę, dlatego też noszono tzw. małe togi, które sięgały jedynie do kolan. Z drugiej strony osoby pragnące zademonstrować swoje bogactwo ubierały się w długą togę, co stanowiło manifestację wysokiego statusu społecznego.

Toga – symbol narodu?

Toga wpłynęła na postrzeganie Rzymianina jako członka wspólnoty korzystającej z praw obywatelskich. Noszenie togi było obowiązkiem w sądzie, a do zakładania jej zachęcano także na okoliczność ważnych wydarzeń politycznych czy religijnych. Strój ten był niedostępny dla osób nie cieszących się pełnią praw obywatelskich, a także dla przedstawicieli „niegodnych” zawodów takich jak gladiator, aktor, sutener czy prostytuujących się mężczyzn.

REKLAMA

Po okresie wojen domowych Oktawian – pierwszy cesarz i princeps senatus – przywiązywał wielką wagę do rzymskiej tradycji. Integralną częścią jego kampanii odnowy cnót republikańskich było zadbanie o odpowiedni strój. Na Forum Romanum mógł przebywać jedynie obywatel ubrany w togę. Wydana przez Augusta lex Iulia theatralis nakazywała by goście przybywający do teatru nie w białej todze, a w codziennym stroju o ciemnym kolorze (pullati), przebywali w tylnych rzędach, obok niewolników i nie-obywateli. Przywiązanie cesarza do togi jest także widoczne w propagandzie, jako że jest on często przedstawiany właśnie w popularyzowanym przez siebie stroju narodowym.

Forum Romanum, widok współczesny (fot. Hans E C Johansson, udostępniono na licencji: CC-BY-SA-3.0)

Togę dobierano odpowiednio do okazji, tak aby wywrzeć jak największe wrażenie na odbiorcach. Gdy chciano wzbudzić litość u sędziego, to zjawiano się na sali sądowej w szatach żałobnych. Z kolei, gdy ktoś pragnął awansować społecznie, ubierał się w strój odpowiedni dla kogoś z klasy społecznej stojącej „wyżej”. Istniały konwencje i zasady określające jak, i kiedy należy się ubierać. Nieodpowiedni strój mógł być dobrą okazją do „ataku” na przeciwników politycznych. Cycerona krytykowano, ponieważ nosił zbyt długą togę, Juliusza Cezara i Mecenasa za to, że pas u ich tunik był zbyt lekko zawiązany. Bo jeśli pas jest niestateczny, to co dopiero z charakterem tych, którzy go noszą?

Toga pełniła także istotną rolę dyplomatyczną: senat rzymski przyjął zwyczaj nadawania obcym władcom prawa do noszenia togi picta oraz tuniki palmata, szat wodza-triumfatora, tudzież togi praetexta edylów kurulnych, w przypadku, gdy uznano danego władcę za szczególnie ważnego sojusznika. Taką postacią miał być żyjący w VI w. p. n. e. Porsenna, król Clusium, późniejszym przykładem może być natomiast Masynissa, król Numidii w latach 210-200 p. n. e.

REKLAMA

Drugie oblicze togi

Momentem, w którym toga wyszła z codziennego użytku był I w. n. e., gdy większość obywateli zamieniła niewygodną szatę na bardziej komfortową tunikę. Doprowadziło to także do kolejnej istotnej przemiany. Toga zaczęła podkreślać złożoną strukturę społeczną starożytnego Rzymu, stając się strojem elit, służącym manifestowania ideologii „rzymskości” oraz określonej wizji świata. Podział na elity noszące togę oraz resztę populacji dobierającej bardziej wygodne formy stroju uwidaczniał hierarchię panującą w państwie rzymskim. Noszenie togi oznaczało bycie bogatym, wpływowym obywatelem, zaś ubiór tuniki – myślenie przyziemne i wyłącznie praktyczne wykorzystanie stroju.

Rola togi w okazywaniu władzy konkretnych osób, sprzyjała postrzeganiu jej na różne sposoby przez różne warstwy społeczeństwa. Jedną z nich byli tzw. klienci, szczególna grupa uboższych Rzymian, wspierana finansowo i materialnie przez swych patronów, bogatych i wpływowych obywateli, którzy w zamian oczekiwali lojalności oraz określonych usług na ich rzecz, a w okresie republikańskim głosowania według ich woli na różnego rodzaju komicjach (comitiae) i zgromadzeniach. Satyry Marcjalisa i Juwenalisa dają oryginalny wgląd w życie „klientów” oraz jego „ciężary”, których symbolem była m.in. trudna do noszenia i niewygodna toga. „Klienci” ubierali ją na życzenie swego patrona, który wymagał ich towarzystwa podczas obchodu po mieście. Patron, niesiony w lektyce, otoczony grupą „klientów” odzianych w togi, okazywał swój splendor. „Klienci” musieli przybywać o wczesnej porze porannej do posiadłości patrona, aby złożyć mu tzw. salutatio, przywitanie, będące symbolem ich podległości patronowi.

Satyry wymienionych autorów ukazują togę jako symbol nieprzyjemnej podległości wobec drugiego człowieka. Dla części społeczeństwa toga nie była wyrazem świetności, tradycji, dobrych obyczajów i dumy z obywatelstwa rzymskiego, stając się ciężarem, kojarzącym się z niewygodną i poniżającą służbą. Jak widać, toga mogła oznaczać zarówno wysoki status i przywileje, jak i w sposób przewrotny stać się symbolem ubóstwa i pogardy. Jej losy są długie i złożone, jednak pozostaje ona symbolem potęgi dawnego imperium i wszystkiego, co niosła jego cywilizacja.

Bibliografia:

  • François Boucher, Historia mody. Dzieje ubiorów od czasów prehistorycznych do końca XX wieku, Wyd. Arkady, Warszawa 2004.
  • Alexandra Croom, Roman Clothing and Fashion, Wyd. Amberley, Stroud 2012.
  • Maria Jaczynowska, Historia starożytnego Rzymu, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1986.
  • T. Corey Brennan, Tertullian’s De Pallio and Roman Dress in North Africa, [w:] Roman Dress and the Fabrics of Roman Culture, (red.) J. Edmondson, A. Keith, University of Toronto Press, Toronto-Buffalo-London 2008, s. 257-270.
  • Michael Dewar, Spinning the Trabea: Consular Robes and Propaganda in the Panegyrics of Claudian, [w:] Roman Dress and the Fabrics of Roman Culture, (red.) J. Edmondson, A. Keith, University of Toronto Press, Toronto-Buffalo-London 2008, s. 217-237.
  • Fanny Dolansky, Togam Virilem Sumere: Coming of Age in the Roman World, [w:] Roman Dress and the Fabrics of Roman Culture, (red.) J. Edmondson, A. Keith, University of Toronto Press, Toronto-Buffalo-London 2008, s. 47-70.
  • Jonathan Edmondson, Public Dress and Social Control in Late Republican and Early Imperial Rome, [w:] Roman Dress and the Fabrics of Roman Culture (red.) J. Edmondson, A. Keith, University of Toronto Press, Toronto-Buffalo-London 2008, s. 21-46.
  • Michele George, The Dark Side of the Toga, [w:] Roman Dress and the Fabrics of Roman Culture, (red.) J. Edmondson, A. Keith, University of Toronto Press, Toronto-Buffalo-London 2008, s. 94-112.
  • Guy P.R. Métraux, Prudery and Chic in Late Antique Clothing, [w:] Roman Dress and the Fabrics of Roman Culture, (red.) J. Edmondson, A. Keith, University of Toronto Press, Toronto-Buffalo-London 2008, s. 271-293.
  • Toga, [w:] britannica.com [dostęp: 07.09.2021], [https://www.britannica.com/topic/toga]

redakcja: Jakub Jagodziński

Polecamy e-book Anny Wójciuk – „Jedz, pij i popuszczaj pasa. Staropolskie obyczaje i rozrywki”

Anna Wójciuk
Jedz, pij i popuszczaj pasa. Staropolskie obyczaje i rozrywki
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
115
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-41-9
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Paweł Weber
Student historii na Uniwersytecie Opolskim. Interesuje się historią społeczną, a także dziejami życia codziennego, ustrojów politycznych i religii (ze szczególnym uwzględnieniem życia i zwyczajów duchowieństwa różnych wyznań i rytuałów religijnych).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone