Traktat ryski i dzieje peregrynacji zabytków wchodzących w skład kolekcji Zamku Królewskiego w Warszawie

opublikowano: 2021-03-18 06:13
wolna licencja
poleć artykuł:
Traktat Ryski miał niebagatelne znaczenie dla Zamku Królewskiego w Warszawie. Był to punkt wyjścia do bezprecedensowej i trwającej 15 lat rewindykacji polskich dóbr kultury. O konsekwencjach jego podpisania i jego wpływie na losy Zamku Królewskiego opowiada Magdalena Białonowska, kuratorka wydarzeń organizowanych na Zamku w związku z przypadającą w tym roku setną rocznicą sygnowania wspomnianego dokumentu.
REKLAMA
Sala Canaletta przed 1914, fot. NN, Neg. IS PAN, fotografia czarno-biała Zamek Królewski w Warszawie - Muzeum, Archiwum, Album Fotograficzny Kazimierza Brokla. Losy słynnych dzieł pędzla Bernarda Bellotta zwanego Canalettem ukazujących widoki Warszawy - od których sala wzięła swoją nazwę - były bardzo burzliwe. W okresie XIX i pocz. XX w. obrazy wielokrotnie przemieszczano. W 1807 r. Napoleon zlecił wywiezienie czterech płócien do Paryża, a następnie po 1832 r. Rosjanie zabrali cały cykl do Ermitażu. Wyjątkowa fotografia ukazuje wnętrze z czasów, kiedy ściany pokryto ozdobnymi stiukami, aby zakryć puste miejsca po obrazach Canaletta (prawa zastrzeżone).

Magdalena Mikrut-Majeranek: Dziś, 18 marca, przypada setna rocznica podpisania kończącego wojnę polsko-bolszewicką traktatu pokojowego w Rydze, na mocy którego zostały wyznaczone granice państwa polskiego na wschodzie oraz uregulowano kwestie odszkodowań dla Polski. Traktat ten został zawarty przez Polskę i RFSRR oraz USRR, a ratyfikowany przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego 16 kwietnia 1921. Jaki wpływ miało jego podpisanie na sferę kultury, a przede wszystkim na dobra kultury?

Magdalena Białonowska: Traktat ryski, który został podpisany 18 marca 1921 roku, nie tylko regulował granice państwa polskiego na wschodzie, precyzował kwestie odszkodowań dla Polski, ale zawierał także ważny artykuł 11, który dotyczył wywożonych w okresie 1772-1915 z Polski dóbr kultury. Na jego mocy miały one zostać zwrócone Polsce przez Rosję i Ukrainę. Po podpisaniu traktatu rozpoczęła się trwająca wiele lat rewindykacja dóbr kultury, czyli dzieł sztuki, kolekcji królewskich, prywatnych, oraz zbiorów bibliotecznych i archiwalnych.

M.M.-M.: A jakie znaczenia miał on konkretnie dla Zamku Królewskiego w Warszawie?

M.B.: Zasadnicze znaczenie miał tutaj wspominany już artykuł 11. Po ostatnim rozbiorze Polski i po abdykacji Stanisława Augusta Poniatowskiego w 1795 roku nie było szans na to, żeby kolekcja królewska, którą przechowywano w Zamku Królewskim czy w Łazienkach Królewskich oraz wyposażenie tych rezydencji przetrwało. Trzeba wyjaśnić, że Zamek od końca XVIII wieku i przez cały XIX wiek sukcesywnie zmieniał właścicieli. Systematycznie był też grabiony, a dzieła sztuki wywożono w głąb Rosji.

Największe przemieszczenia zamkowych dzieł sztuki nastąpiły jednak po upadku powstania listopadowego, w latach 1832-1835. Znakomita większość kolekcji została wywieziona do Rosji. Taki los spotkał wówczas m.in. obrazy autorstwa Bernarda Bellota zwanego Canalettem, czy dzieła pędzla Marcella Bacciarellego. Zamek Królewski stał się siedzibą rosyjskiej administracji wojskowej i nazywany był „Byłym Zamkiem Królewskim”. Doszczętnie zniszczono wówczas Pokój Marmurowy: zdemontowano poczet królów polskich pędzla Bacciarellego oraz marmurowe okładziny.

REKLAMA

Wracając do burzliwych losów Zamku Królewskiego, trzeba dodać, że na początku XIX wieku książę Józef Poniatowski, który był bratankiem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i spadkobiercą jego kolekcji artystycznych, zaczął wyprzedawać zbiory. Czynił to, aby spłacić długi ostatniego króla Polski, ale też swoje. Na przykład w 1809 roku odsprzedał wyposażenie Zamku Królewskiego Fryderykowi Augustowi I Wettynowi. Z kolei w 1815 roku prawo własności Zamku i jego wyposażenie przejął car Aleksander I jako król Polski.

Do ostatecznego ogołocenia zamku doszło w 1915 roku, kiedy wojskowa administracja rosyjska musiała ewakuować się z Warszawy, uciekając przed Niemcami. Wraz z Rosjanami zniknęły także historyczne mobilia i sprzęty użytkowe, które wypełniły 800 skrzyń. W Zamku pozostały jedynie marmurowe rzeźby, Chronos i Sława w Sali Rycerskiej oraz Apollo i Minerwa w Sali Wielkiej.

Po wyjeździe Rosjan w 1915 roku opiekę społeczną nad zamkiem przejęło Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości (TOnZP). Zainicjowano wówczas wielką akcję dokumentacyjno-inwentaryzacyjną. Fotografowie w latach 1915-1917 dokumentowali każde pomieszczenie, wykonując setki zdjęć. Dzięki temu dysponujemy dziś fotografiami, które przedstawiają zamkowe wnętrza. Ich negatywy znajdują się w Instytucie Sztuki Państwowej Akademii Nauk w Warszawie. Są niezwykle poruszające. Można na nich dostrzec puste miejsca po supraportach (naddźwiernik, dekoracyjne panneau umieszczone nad drzwiami – przy. red.), ogołocone pokoje oraz ślady po skradzionych obrazach.

Sala Audiencjonalna Dawna ok. 1915. Fot. Stanisław Nofok-Sowiński, Neg. IS PAN, fotografia czarno-biała Zamek Królewski w Warszawie - Muzeum, Archiwum, Album Fotograficzny Kazimierza Brokla. Fotografia z 1915 r. wykonana w ramach prac inwentaryzatorsko-pomiarowych w Zamku Królewskim po wycofaniu się z Warszawy Rosjan i objęciu opieki nad zabytkiem przez Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości. Widoczne są puste miejsca po supraportach Marcella Bacciarellego wywiezionych przez ewakuującą się z budynku carską administrację.

Oznacza to, że zanim podpisano traktat ryski, polskie zabytki znajdowały się w Rosji przez 90 lat i Rosjanie traktowali je jak swoje. Większość z nich ulokowano w Ermitażu albo w zbrojowni kremlowskiej, zwanej Orużejnaja Pałata. Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że na naszej wystawie pokazujemy unikatowe zdjęcia wykonane w 1905 roku w Moskwie, w magazynu wspomnianej zbrojowni, gdzie widoczny jest tron z Sali Tronowej Zamku oraz Album Mariana Morelowskiego z fotografiami obiektów odzyskanych z Orużejnajej Pałaty.

REKLAMA

Po wejściu w życie traktatu ryskiego wyposażenie Zamku, które było wywożone przez dziesiątki lat, zaczęło wracać do Warszawy. Już w marcu 1922 roku udało się odzyskać ponad 2000 obiektów. Rozpoczęła się wtedy akcja konserwacji odzyskanych dzieł sztuki. Zajęły się tym pracownie konserwatorskie utworzone przez TONZP. Także w 1922 roku powołano organ wykonawczy Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, czyli Państwowe Zbiory Sztuki (PZS). Miał zajmować się powracającymi z Rosji zbiorami. Wszystkie dzieła zwożono w skrzyniach na Zamek Królewski, gdzie były dokładnie sprawdzane i inwentaryzowane. Następnie rozsyłano je do instytucji, z których pochodziły.

Pamiętajmy, że na mocy traktatu ryskiego do Polski wróciły wszystkie najważniejsze zbiory zagrabione przez Rosjan, jak chociażby tapiserie wawelskie, pamiątki narodowe jak Szczerbiec, insygnia królów polskich i właśnie warszawskie zbiory zamkowe czy łazienkowskie.

M.M.-M.: Wynika z tego, że proces rewindykacji polskich dzieł sztuki z Rosji był żmudny, ale przebiegał sprawnie.

M.B.: Szacuje się, że cała akcja rewindykacyjna trwała około 15 lat. Zbiory warszawskie udało się odzyskać dosyć szybko. Po ich powrocie do Zamku rozpoczęły się działania konserwatorskie oraz ponowne urządzanie komnat. Celem było odtworzenie wnętrz z czasów stanisławowskich, a więc tak jak wyglądały w drugiej połowie XVIII wieku, kiedy urządzał je Stanisław August Poniatowski. Prowadzone wówczas prace dobrze dokumentują zdjęcia wykonane w latach 20. XX wieku.

Nie wszystkie zabytki udało się jednak tak szybko odzyskać. Z powrotem niektórych były duże kłopoty. Kilka z nich zawieruszyło się i dziwnym zrządzeniem losu nie można było ich odnaleźć.

REKLAMA

M.M.-M.: O które zabytki chodzi?

M.B.: Jednym z nich było płótno Canaletta. Artysta namalował w latach 60-80. XVIII wieku 23 obrazy pokazujące widoki Warszawy i okolic, umieszczone w specjalnej Sali w zamku zwaną Pokojem Canaletta. Wśród nich znajdował się także obraz pokazujący elekcję Stanisława Augusta i to właśnie jego odzyskanie okazało się problematyczne.

Więcej informacji, w tym lista wykładów, znajduje się na stronie zamku: LINK

Sala Canaletta, 1929, fot. Henryk Poddębski, Neg. IS PAN, fotografia czarno-biała Zamek Królewski w Warszawie - Muzeum, Archiwum, Album Fotograficzny Kazimierza Brokla. Sala Canaletta została odtworzona w latach 1923–1924, kiedy rewindykowane i odrestaurowane obrazy Canaletta zamontowano w pierwotnym miejscu. Wówczas jednak brakowało jednego płótna z całego cyklu – Elekcji Stanisława Augusta. Obraz ten odzyskano dopiero w 1925 r. z Małego Pałacu na Kremlu (prawa zastrzeżone).

Wszystkie obrazy z Pokoju Canaletta były wielokrotnie przemieszczane. Podczas translokacji obraz przedstawiający elekcję ostatniego króla Polski utknął. Wszystkie obrazy z serii, poza tym jednym, umieszczono w Ermitażu, później w Pałacu Taurydzkim, a następnie w pałacu w Gatczynie. Kiedy nastąpiła rewindykacja po 1921 roku, obraz ten nie wrócił do Polski. Okazało się, że znajdował się w Małym Pałacu Nikołajewskim na Kremlu. Udało się go ściągnąć do kraju kilka lat później i w 1925 roku zawisł razem z innymi obrazami Canaletta na pierwotnym miejscu.

Kolejnym obiektem, który ciężko było odzyskać, był portret Mikołaja Kopernika, z serii portretów sławnych Polaków, pędzla Bacciarellego zdobiącej w XVIII wieku Salę Rycerską. Jako jedyny z serii, po wywiezieniu do Rosji został sprzedany do Głównego Obserwatorium w Petersburgu. Został rewindykowany dopiero w 1927 roku. Rosjanie robili wszystko, aby tych zabytków nie oddać.

Innym zabytkiem, który długo wracał do Zamku był unikatowy, francuski mebel. To XVIII-wieczny stolik-gerydon z okładzinami z porcelany wykonanej w Sèvres, sygnowany przez Martina Carlina i Charlesa Nicolasa Dodina. Na świecie jest zaledwie kilka takich mebli. Jeden z takich stolików znajduje się w Luwrze, a kabinet sygnowany przez Carlina w zbiorach królewskich w Wielkiej Brytanii.

Konferencja Pokojowa w Rydze 22 września 1920, Ryga, fot. Foto Klio. Papier, fotografia czarno-biała, Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Zespół – Archiwum Rodziny Poznańskich. Fotografia wykonana 22 września 1920 r. podczas pierwszego posiedzenia plenarnego komisji polsko-rosyjskiej w sprawie traktatu pokojowego w Rydze. Przy stole po lewej stronie widoczni członkowie delegacji rosyjskiej, po prawej – delegacji polskiej. Wśród polskich delegatów m.in.: Jan Dąbski, Stanisław Grabski, Aleksander Ładoś, Leon Wasilewski. Na rewersie zdjęcia widnieją podpisy członków polskiej delegacji.

M.M.-M.: Jednym słowem wytropienie tych dzieł i ich ściągnięcie do kraju to trudna, detektywistyczna praca.

M.B.: Tak, w celu odnalezienia wywiezionych zbiorów zostały powołane Specjalne Komisje Mieszane. Powołano Podkomisję Muzealną, Bibliotek i Archiwów Historycznych oraz pomocy naukowej oraz Archiwów Administracyjnych. Składały się z wielu specjalistów, którzy rzeczywiście musieli wykonywać iście detektywistyczną pracę, prowadząc badania proweniencyjne. Musieli udowodnić stronie rosyjskiej, że dany zabytek pochodzi z ziem polskich i że Polska posiada do nich prawo własności. Nakład pracy był ogromny. Podejmowane przez nich działania zmierzały do restytucji dóbr kultury i archiwaliów.

REKLAMA

M.M.-M.: Na przestrzeni lat sale zamkowe zmieniały się. Na podstawie zgromadzonych dokumentów i fotografii, które prezentowane są na wystawie czasowej „Traktat ryski - odzyskane dziedzictwo”, poświęconej traktatowi ryskiemu, można odtworzyć tę metamorfozę.

M.B.: Przygotowując wystawę, chcieliśmy poruszyć widza przekazem wizualnym. Można to osiągnąć poprzez proste zestawienie fotografii z okresu 1915-1917, kiedy zamkowe wnętrza były zupełnie puste, ze zdjęciami pochodzącymi z okresu od 1924/1924 do początku lat 30. XX wieku, kiedy wnętrza były systematycznie odtwarzane.

Pomnik księcia Poniatowskiego na dziedzińcu Zamku, 1922, Warszawa, fot. Antoni Brzozowski, papier, fotografia czarno-biała, Zamek Królewski w Warszawie, Archiwum. Pomnik księcia Poniatowskiego rewindykowany z Rosji został przywieziony do Polski podczas pierwszych transportów. 17 marca 1922 roku tymczasowo stanął na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Spędził tam nieco ponad rok. Zdjęcie rozmontowanego pomnika zostało wykonane zaraz po przywiezieniu do Warszawy (prawa zastrzeżone)

M.M.-M.: Z okazji setnej rocznicy podpisania traktatu ryskiego Zamek Królewski w Warszawie przygotował szereg wydarzeń upamiętniających to wydarzenia. Co znalazło się w programie?

M.B.:: W ramach obchodów stulecia podpisania traktatu ryskiego przygotowaliśmy cykl wydarzeń zatytułowany „Traktat ryski - odzyskane dziedzictwo”. W jego skład wchodzą trzy komponenty. Pierwszy z nich to wystawa czasowa. Zgodnie z pierwotnymi założeniami miała być prezentowana do 11 kwietnia, jednakże z uwagi na pandemię i zamknięcie instytucji kultury obecnie nie można jej zwiedzać. W ramach wystawy opowiadamy o traktacie ryskim w kontekście dóbr kultury. Udało nam się wypożyczyć m.in. dokument traktatu ryskiego z archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych i zwiedzający naszą ekspozycję mogą zapoznać się z oryginalną wersją artykułu 11. tegoż traktatu.

REKLAMA

Pokazujemy też fotografie dotyczące samego traktatu m.in.** zdjęcie wypożyczone z Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego Uniwersytetu im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy**, czy dokumenty związane z rewindykacją zabytków zamkowych. Pokazujemy także tymczasowy inwentarz TONZPu i fotografie wnętrz zamkowych z okresu pierwszych dekad XX wieku, w tym także takie nieco szokujące, ukazujące wnętrza zamkowe ozdobione portretami carskimi. Taka sytuacja miała miejsce, kiedy Rosjanie stacjonowali w Zamku. Utrwalono to na fotografii wykonanej zapewne w końcówce XIX wieku. Badaczka Elżbieta Malanowska uważa, że to jedno z najstarszych zdjęć wnętrz Zamku. Co więcej, pokazujemy też tekę królewską, pochodzącą z kolekcji bibliotecznej króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Pamiętajmy o tym, że biblioteka królewska, która później została wcielona do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, również została wywieziona do Rosji, a jej odzyskanie było problematyczne.

Wśród fotografii, o których warto wspomnieć, mamy też krótki cykl związany z pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego, dłuta Bertela Thorvaldsena, który był wzorowany na pomniku Marka Aureliusza na Kapitolu w Rzymie. W zasadzie monument nigdy nie stanął we właściwym mu miejscu. Po 1842 roku został wywieziony przez Iwana Paskiewicza do jego rezydencji w Homlu, gdzie ustawiono go w ogrodzie. Pomnik ten wrócił w 1922 roku do Polski i przez rok stał na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. Udało mi się znaleźć jedną jego fotografię, ale bardzo osobliwą. Przedstawia pomnik, który został wyładowany ze skrzyni i leży na ziemi. Rok później monument został przewieziony na plac Saski i ustawiony przed pałacem Saskim i Grobem Nieznanego Żołnierza.

Sala Audiencjonalna Dawna, 1923. Fot. Józef Kościerza Jaworski, Neg. IS PAN, fotografia czarno-biała Zamek Królewski w Warszawie - Muzeum, Archiwum, Album Fotograficzny Kazimierza Brokla. Fotografia pokazuje Salę Audiencjonalną Dawną w 1923 r., kiedy powróciły rewindykowane z Rosji Radzieckiej supraporty Marcella Bacciarellego. W sali ustawiono na konsolowym stole francuski zegar ze złoconego brązu z postacią kobiecą oraz dwoma puttami trzymającymi herb Rzeczypospolitej. Pomieszczenie wypełnione było wówczas neorokokowymi meblami.

Poza wystawą czasową przygotowaliśmy także specjalną ścieżkę zwiedzania po Apartamentach Wielkim i Królewskim, z oznaczeniem dzieł sztuki, które zostały odzyskane na mocy postanowień traktatu ryskiego, a także reprodukcje zdjęć ukazujących zmiany w wyglądzie i wystroju sal od 1900 do 1939 r. Jest dostępna od 16 marca do 31 grudnia 2021 r.

Dodatkowo, przygotowaliśmy także cyklu 10 wykładów naukowych, towarzyszących wystawie, które dostępne będą online. Pierwszy z nich zaplanowano na 30 marca 2021 r. Prelekcję pt. „Traktat ryski – spojrzenie z perspektywy stulecia” wygłosi prof. Janusz Odziemkowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Informacje o kolejnych dostępne są na naszej stronie internetowej..

Dziękuję serdecznie za rozmowę!

Więcej informacji, w tym lista wykładów, znajduje się na stronie zamku: LINK

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone