Uniwersytety, profesorowie, studenci – średniowieczna wspólnota idei

opublikowano: 2014-09-29 08:30— aktualizowano: 2024-10-01 05:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Jak działał średniowieczny uniwersytet? Przenieśmy się do czasów, gdy profesorowie i studenci razem budowali wspólnotę idei...
REKLAMA
Wykład z filozofii (ilustracja z końca XIV w.).

W czasach karolińskich i późniejszych szkoły, kształcące przede wszystkich duchownych, działały zależnie od instytucji kościelnych. Szkołami katedralnymi zarządzali zazwyczaj członkowie odpowiednich kapituł. Bywały też szkoły prywatne, którymi kierował z kolei właściciel. Przełom wieku XII i XIII to jednakże czas wyjątkowy w wielu dziedzinach życia społecznego, politycznego czy gospodarczego. Wtedy to właśnie zaczęły powstawać uniwersytety jako wspólnoty – universitas magistrorum et scholarium – wykładowców i studentów. Wspólnota ta w założeniu miała własną organizację i kompetencje określone w przywilejach kościelnych, królewskich czy udzielonych przez władze miejskie. Jednym z głównych powodów ich powstania była potrzeba zagwarantowania dobrych warunków bytowych dla studentów przybyłych z odległych stron. Około 1300 r. Wilhelm Durand Młodszy, biskup Mende, podsumował przemiany oświatowe z lat 1179-1215 tymi słowy: Biskupi winni wyznaczać magistrów w kościołach katedralnych i głównych kościołach parafialnych, by bez opłaty uczyli ubogich studentów (...), a dziesiątą część wszystkich kościelnych beneficjów (...) należy przekazywać ubogim mistrzom na wydziałach uniwersyteckich, dzięki nim bowiem Kościół Boży dostąpi oświecenia.

Średniowieczny uniwersytet – zobacz też:

Pierwsze uniwersytety i niewidzialna ręka rynku

Powszechnie przyjmuje się, że pierwszy uniwersytet został założony w Bolonii, w północnych Włoszech. Wedle ustaleń XIX-wiecznych badaczy miało to nastąpić w 1088 roku. Wtedy zacząć miały działać dwie szkoły: uniwersytet cismontański, w którym kształcili się studenci pochodzący z Italii, oraz uniwersytet ultramontański dla przybyszów spoza Włoch. Ustalenia te zawdzięczamy Giosuè Carducciemu. Bolonia znana była przede wszystkim jako centrum nauczania prawa kanonicznego - sławę tę zdobyła jednak w II połowie XII wieku, kiedy to mnich Gracjan stworzył zbiór prawa kanonicznego Decretum Gratiani. Bolońska szkoła prawa swoje faktyczne początki miała jednak w 1158 roku, kiedy to została oficjalnie założona przywilejem cesarza Fryderyka I i zatwierdzona przez papieża. Wedle opinii badaczy był to efekt samodzielnej inicjatywy grupy studentów, pragnących swobodnie kształcić się i rozwijać swoją wiedzę. Przywilej wydano bowiem z inicjatywy uczniów Irneriusa, tzw. quattuor doctores : Bulgarusa, Martinusa, Ugona i Jakuba. W przywileju cesarza, Constitutio Habita, uniwersytet został prawnie ogłoszony miejscem gdzie mogłaby się niezależnie rozwijać nauka. Na prośbę uczonych i mistrzów bolońskich zapewnił on im prawo swobodnego przybywania do miasta, bezpiecznego w nim pobytu, wolność nauczania prawa rzymskiego i kanonicznego oraz wyłączył studentów spod sądownictwa miejskiego. Studenci z danego kraju lub grupy krajów mieli tworzyć z kolei związki zagranicznych studentów. Na mocy przywileju studenci stali się właściwymi zarządcami swej oświatowej korporacji. To oni zawierali z profesorami umowy na prowadzenie wykładów. Można zatem powiedzieć, iż uniwersytet powstał jako efekt zapotrzebowania studentów na wiedzę i niczym nieskrępowaną naukę. Zaraz po Bolonii uniwersytety powstały w Paryżu, Oksfordzie, Cambridge. W ich przypadku były one jednak już korporacjami zarówno studentów, jak i profesorów.

REKLAMA
Uniwersytety średniowieczne (źródło: William R. Shepherd: Historical Atlas , New York, Henry Holt and Company, 1923, domena publiczna).

Z czasem uniwersytety uzyskiwały dodatkowe prawa i przywileje, zazwyczaj będące odpowiedzią na daną sytuację społeczno-polityczną. Przykładowo, dwoma punktami zwrotnymi w dziejach Oksfordu jest rok 1167, kiedy król Henryk II zakazał swoim poddanym studiować w Paryżu, co przyczyniło się do przyciągnięcia szerokich rzesz studentów. Drugą datą jest rok 1214, gdyż wtedy to legat papieski Nicholas de Romanis, próbując załagodzić spór akademików z mieszczanami z 1209 roku nadał uniwersytetowi kartę praw i ustanowił urząd kanclerza. Sporu to nie zakończyło, ale podniosło znaczenie uczelni, gdzie dynamicznie zaczęły rozwijać się nauki przyrodnicze i matematyczne, kształcąc takie umysły jak Roger Bacon. Konflikty takie jakie ten z Oksfordu nie były niczym nadzwyczajnym. Zarówno uniwersytetem w Paryżu, jak i w Bolonii targały spory m.in. na temat wolności akademickiej. W Oksfordzie konflikty społeczne z kolei nie wygasły jeszcze w XIV wieku. 10 lutego 1355 roku w lokalnej tawernie kłótnia pomiędzy miejscowymi a dwoma studentami przerodziła się w bijatykę, a potem dwudniowe zamieszki, w wyniku których zabitych zostało 63 akademików i około 30 mieszczan. Po tym wydarzeniu, król Edward III potwierdził prymat uniwersytetu nad miastem, nadając mu dodatkowe przywileje i nakazując burmistrzowi oraz radzie miejskiej co roku w dniu św. Scholastyki (10 luty) przechodzić ulicami miasta z odkrytymi głowami i płacić uniwersytetowi grzywnę – jednego pensa za każdego zabitego akademika. Również od XIV wieku dwóch posłów zaczęło reprezentować uniwersytet w Izbie Gmin.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4
Mob Quad - dziedziniec szkolny w obrębie Merton College w Oxfordzie, jeden z najstarszych tego typu obiektów na tym uniwersytecie (fot. DWR, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-ShareAlike 2.5 License).

Instytucje, jakimi były uniwersytety, szybko stawały się ośrodkami nauki o znaczeniu międzynarodowym, głównie za sprawą przywilejów i uprawnień nadawanych przez Stolicę Apostolską i trwające w XIII wieku procesy emancypacyjne względem władz miejskich. Warto zaznaczyć, że to papiestwo dawało uniwersytetom prawo nadawania stopni naukowych, uznawanych wszędzie, gdzie sięgało christianitas. Z tego też powodu określano je jako studium generale, czyli szkoła powszechna, o zasięgu ogólnoeuropejskim. Niezwykła popularność pierwszych uniwersytetów przyczyniła się do powstania kolejnych w XIII wieku. W 1220 roku powstała szkoła medyczna w Montpellier, między 1220 a 1230 rokiem szkoła prawa w Orleanie, a około 1229 roku zainaugurowano w Tuluzie studium kształcące do walki z katarami. W samej Italii w latach 1204-1248 powstało 9 uniwersytetów, w 1224 roku utworzono m.in. uniwersytet w Neapolu, będący pierwszym w historii uniwersytetem państwowym, służącym całemu południowemu królestwu cesarza Fryderyka II. W Hiszpanii proces powstawania uniwersytetów nabrał tempa dopiero pod koniec XIII wieku, choć już w 1254 roku powstało studium w Salamance.

REKLAMA

Organizacja nauki – styl życia

Karta manuskryptu z ok. 1300 r. z rysunkami ilustrującymi zagadnienia geometryczne (źródło: British Library Online Gallery, domena publiczna).

Poza uniwersytetem bolońskim, paryskim czy oksfordzkim uczelnie w średniowieczu były stosunkowo małe. W Padwie ok. 1262 roku nauczało dwóch nauczycieli matematyki, jeden logiki oraz sześciu gramatyki i retoryki. W Salamance pracowało z kolei dwóch nauczycieli prawa cywilnego, trzech kanonistów, dwóch logików, gramatyków i fizyków. Oczywiście trzon uniwersytetów stanowili studenci, a tych było stosunkowo sporo, choć już nie w zestawieniu z całą populacją ówczesnej Europy. Giovani Villani twierdził, iż we Florencji gramatykę i logikę studiowało około 600 chłopców, choć ponad 10 tysięcy florentyńskich dzieci uczyło się pisać. Zestawiając takie dane z liczbą uniwersytetów działających w XV wieku (ok. 80) można by uznać, że studentów było bardzo dużo. Warto jednakże zaznaczyć, że wraz z powstaniem nowych uniwersytetów, wzrost liczby studentów na nich odbywał się kosztem starszych uczelni.

Zobacz też:

Bez względu na dyskusje nad ilością studentów, w średniowieczu grupowali się oni w związki sąsiedzkie, będące wczesną formą korporacji akademickich, tzw. nationes (wzorem Bolonii). Nacje zrzeszały studentów pochodzących z jednego kraju lub prowincji. Przykładowo, w 1265 roku działało w Bolonii 30 nacji studenckich, do XVI w. liczba ich wzrosła do 50 – w uniwersytecie ultramontańskim wśród 15 nacji silna była z kolei nacja polska, w latach 1275–1500 licząca już kilkaset osób, a 12 Polaków było rektorami. Owe nationes wzorowały się na organizacjach mieszczańskich np. gildiach kupieckich i korporacjach cechowych. W XII wieku funkcjonowały początkowo jako luźne związki, od następnego stulecia poczęły jednakże formalizować swoją działalność. Posiadały własne statuty, władze i skarb, a nawet medyków i notariuszy. W modelu bolońskim organizacji uniwersytetów, najwyżsi urzędnicy poszczególnych nacji współrządzili uniwersytetem razem z rektorem. Nacja utrzymywała się z wpisowego i składek członków. Dużą część dochodów stanowiły datki absolwentów, którzy po ukończeniu studiów nie zapominali o swojej nacji, a także wpływy z drobnych grzywien nakładanych na członków za różne wybryki. Ważną cechą nacji było własne, autonomiczne sądownictwo właściwe w sprawach jej członków. Rozwój monarchii narodowych pod koniec średniowiecza przyniósł osłabienie systemowi nacji, ostatecznie rozpadł się on w renesansie, wraz z rozwojem języków narodowych.

REKLAMA
Studenci z nacji niemieckiej na uniwersytecie w Bolonii (ilustracja z XV w.).

Program nauczania był stosunkowo prosty do zrozumienia. Na uczelnie przychodzili przeważnie nastolatkowe, którzy po pięciu latach mogli uzyskać stopień bakałarza, a po następnych trzech magistra. Następnie, przez dwa lata musieli pracować w administracji po to, by móc zostać przyjętymi na jeden z wyższych wydziałów, dających po 7-8 latach stopień doktora. I tak po 5-6 latach studiów np. w Paryżu student mógł dopiero zacząć kształcić się na doktora teologii, przez osiem następnych lat poświęcać swój czas na egzegezę biblijną czy studia nad sentencjami Piotra Lombarda. W trakcie tych studiów cztery lata musiał poświęcić na pracę jako nauczyciel i pisanie traktatów takich jak np. De regime principium Tomasza z Akwinu. W Salerno z kolei studenci medycyny nie pisali traktatów, musieli jednak odbywać praktyki u boku czynnego lekarza.

Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”

Sebastian Adamkiewicz
„Zrozumieć Polskę szlachecką”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
82
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-4-6

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Wykład uniwersytecki (ilustracja z drugiej połowy XIV w.).

W trakcie studiów odbywały się głównie wykłady, a wszystkie egzaminy były ustne. Podstawowy program nauczania obejmował z kolei przedmioty z tzw. trivium (retoryka, logika, metafizyka, filozofia, fizyka) oraz quadrivium (arytmetyka, geometria, astronomia, muzyka). Zajęcia miały głównie wymiar praktyczny, bowiem na wykładach dysputowano na tematy współczesne lub w odniesieniu do współczesności. Kształcono ludzi, którzy realnie mogli się przydać społeczeństwu średniowiecznemu. Dawały one także szansę tym, którzy przezwyciężywszy lata studenckiej nędzy, osiągali zamierzony cel i zostawali średniowiecznymi intelektualistami. Co więcej, kształcono ludzi z różnych stron średniowiecznego świata, walnie przyczyniając się do swoistej kulturowej homogenizacji. Bywało jednak, że programy studiów, oparte na wpajaniu młodym ludziom artes liberales, nie wszystkich interesowały, przez co w średniowieczu spotkać można było licznych ubogich studentów, którzy zaczynali, ale nigdy nie kończyli studiów. Ich sylwetki plastycznie nakreślił chociażby Francois Villon. Sam zresztą pozostawił nam swoją opinię na temat swych własnych studiów:

REKLAMA
Cierpienie, bakalarstwo wraże,

rozum otwarło mi, do biesa,

barziey, niż wszytkie komentarze

nad Arystotem Awerresa.

Polacy na uczelniach i z uczelnią…

O ile na Zachodzie to głównie sami zainteresowani, czyli profesorowie i studenci, starali się o założenie uniwersytetu, o tyle w Europie Środkowo-Wschodniej inicjatywa leżała po stronie władców. Pierwszy uniwersytet w naszej części kontynentu powstał w 1348 r. w Pradze, dzięki fundacji Karola IV. Dlaczego władcy z Europy Wschodniej dążyli do zakładania uniwersytetów? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Na pewno nie wolno tego tłumaczyć tylko chęcią posiadania wykształconych prawników, gdyż ich udział w administracji państwowej był mały. Wydaje się, że chodziło głównie o funkcje społeczno-kulturowe tej instytucji. Niemały wpływ miały też kwestie prestiżowe – w pewnym momencie rozwoju państwa po prostu wypadało mieć własny uniwersytet. Jego posiadanie podnosiło znacznie prestiż władzy królewskiej, szczególnie, że do takiego ośrodka zjeżdżali się studenci z wielu regionów Europy. Rozumieli to nie tylko Karol IV, bowiem w podobnym okresie starania u papieża o własne uczelnie wyższe podjęli król węgierski, książę austriacki i Kazimierz Wielki, król odrodzonego Królestwa Polskiego.

Zobacz też:

Już u progu pontyfikatu Urbana V Kazimierz Wielki prosił w suplice o możliwość założenia studium generale w najznamienitszym mieście Korony – Krakowie. W 1363 r. papież odpowiedział pozytywnie na prośbę króla, a już w następnym roku, 12 maja, kancelaria królewska wystawiła dokument uposażenia dla uniwersytetu w Krakowie, gdzie zostały sformułowane wolności uczelni, charakter naukowy i model finansowania jej działalności. W zamierzeniach króla Kazimierza i jego doradcy Janusza Suchegowilka uczelnia krakowska miała być wzorowana na modelu bolońskim i stać się uniwersytetem prawniczym. Uczelnia de facto rozpoczęła działalność w 1367 roku, prowadząc wykłady na trzech wydziałach: sztuk wyzwolonych (1 katedra), medycyny (2 katedry) i prawa (8 katedr, w tym 5 prawa rzymskiego). Papież nie zgodził się na powołanie najbardziej prestiżowego wydziału teologii. Ustrój wewnętrzny oparty był na samorządzie studentów niezależnym od czynników kościelnych. Po raz pierwszy w historii studenci prawa po wykładach mieli z kolei odbywać swego rodzaju praktyki w sądach. Krakowskie studium generale ukończyło raptem 6 osób na wydziale sztuk wyzwolonych - rychła śmierć króla w 1370 roku oraz brak zainteresowania u Ludwika Węgierskiego doprowadziły do zaniechania jego działalności.

REKLAMA
Jan Matejko, Założenie Szkoły Głównej przeniesieniem do Krakowa ugruntowane. R.P. 1361-1399-1400 (domena publiczna).

W 1400 roku uniwersytet w Krakowie wznowił swoją działalność dzięki osobistym zabiegom królowej Jadwigi Andegaweńskiej na dworze papieskim w Awinionie. W swoim testamencie królowa zapisała krakowskiej uczelni swój majątek osobisty. Klejnoty monarchini umożliwiły odnowienie uniwersytetu w pełnym kształcie, z czterema wydziałami typowymi dla średniowiecznego modelu szkoły wyższej. Spośród nich najważniejszy był wydział teologiczny, który dla każdego profesora był ukoronowaniem kariery naukowej. Uniwersytet Jagielloński stał się pierwszym uniwersytetem w Europie posiadającym samodzielne katedry matematyki i astronomii, utworzone w 1406 roku.

Późny rodowód polskiego uniwersytetu nie oznacza jednak równie późnego zainteresowania wykształceniem wyższym wśród polskiego społeczeństwa średniowiecznego. Warto tu chociażby wspomnieć Witelona, XIII-wiecznego uczonego pochodzącego ze Śląska, który sam siebie określał jako filius Turingorum et Polonorum. Ów intelektualista był absolwentem uniwersytetu w Paryżu, kształcił się też w Padwie. W XIV wieku odnotować można z kolei znaczny wzrost zainteresowania studiami wyższymi zarówno pośród młodzieży pochodzenie szlacheckiego, jak i mieszczańskiego. Prym wiodły uniwersytety w Bolonii i Padwie, wiele źródeł odnotowuje także polskich absolwentów z Montpellier czy Awinionu. Warto zaznaczyć, że wykształceniem akademickim byli zainteresowani zarówno młodzi ludzie z rozwiniętych obszarów Królestwa Polskiego, jak i z zacofanego w owym czasie Mazowsza. W XV wieku na studia zagraniczne udać miało się około 1500 mazowieckich synów, np. w 1424 roku stopień doktora w Bolonii uzyskał Gotard z Gurby, kanonik warszawski i płocki. Mazowieccy studenci zauważalni są jednakże już w XIV wieku. W 1376 Stanisław, syn Klemensa z Milanowa, został bakałarzem w Paryżu, pod opieką mistrza Jana z Polski. Tenże Stanisław w 1380 roku został także magistrem na Sorbonie, gdzie wykładał przez kilka następnych lat.

Jak widać, pęd do wiedzy pozwalał przezwyciężyć wiele trudności – zarówno te geograficzne, jak i finansowe. W tamtych czasach bycie studentem było nie lada wyzwaniem i przygodą, która mogła przynieść intratną posadę w przyszłości, albo zakończyć się nie koniecznie tak jakby chcieli wykładowcy. Jak pokazuje jednak przypadek Francois Villona, mimo że nie został wybitnym uczonym i teologiem, zapisał się w naszej pamięci. Od kiedy tylko pojawiła się instytucja uniwersytetu dała nam ona wiele światłych umysłów, idących własnymi ścieżkami wiedzy i tylko od nas samych zależy, czy my, czy Wy drodzy czytelnicy, także pójdziecie swoją ścieżką wiedzy.

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”:

Marcin Sałański
„Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
76
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-5-3

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Bibliografia:

  • Bartlett Robert, Tworzenie Europy. Podbój, kolonizacja i przemiany kulturowe 950–1350, tłum. Grażyna Waluga, Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Poznań 2003;
  • Hay Denys, Europa w XIV i XV wieku, tłum. Hanna Zaremska, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2001;
  • Michałowski Roman, Historia powszechna: średniowiecze, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009;
  • Mundy John H., Europa średniowieczna 1150-1309, tłum. Robert Sudół, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2001;
  • Pedersen Olaf, The First Universities. Studium generale and the origins of university education in Europe, Cambridge University Press, Cambridge 2000;
  • Wilska Małgorzata, Świat bliski choć daleki. Związki elit Mazowsza z kulturą Zachodu w późnym średniowieczu, [w:] Świat średniowiecza. Studia ofiarowane Profesorowi Henrykowi Samsonowiczowi, red. Agnieszki Bartoszewicz i in., Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010, s. 890-904.

Zobacz też:

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Tekst został opuiblikowany 8 października 2012 r.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marcin Sałański
Historyk, dziennikarz prasowy i telewizyjny, wieloletni współpracownik Histmag.org, autor popularnych e-booków. Współpracował m.in. z portalem Historia i Media, Wydawnictwem Bellona i Muzeum Niepodległości w Warszawie. Był również członkiem redakcji kwartalnika „Teka Historyka”. Interesuje się historią średniowiecza, dziejami gospodarczymi, popularyzacją historii i rekonstrukcją historyczną.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone