„Wspólne dziedzictwo polsko-saskie. Polonica w zbiorach rysunków architektonicznych z XVIII w. w Dreźnie” – recenzja i ocena
„Wspólne dziedzictwo polsko-saskie. Polonica w zbiorach rysunków architektonicznych z XVIII w. w Dreźnie” – recenzja i ocena
Są książki, które czytamy dla rozrywki – w komunikacji lub do poduszki. Ale rynek wydawniczy oferuje nam niekiedy dzieła monumentalne, które stanowią i przez lata będą stanowić ozdobę domowej biblioteki. Unikatowość pracy „Wspólne dziedzictwo polsko-saskie. Polonica w zbiorach rysunków architektonicznych z XVIII w. w Dreźnie” polega jednak nie tylko na starannym, przepięknym wydaniu, ale też bogactwie merytorycznym.
Wydawnictwo Polonika reklamuje tę publikację jako katalog zawierający 1100 rysunków architektornicznych – efekt osiemnastowiecznej pracy planistów z czasów panowania dynastii Wettynów. Jak wskazuje tytuł, przechowywane są w archiwach w Dreźnie (Sächsisches Staatsarchiv Hauptstaatsarchiv Dresden i Landesamt für Denkmmalpflege Sachsen) – warto już na wstępie powiedzieć, że zasób ten nie był dotąd eksplorowany przez badaczy. Specjaliści pod kierunkiem profesorów Jakuba Sity i Pawła Migasiewicza podjęli się tego żmudnego zadania. Efekt jest oszałamiający.
Otrzymaliśmy bowiem trzy tomy (w pierwszym zamieszczono spis treści) liczące łącznie ponad 1500 stron w formie catalogue raisonné: dwóch tomów katalogowych z reprodukcjami i obszernymi komentarzami oraz tomu trzeciego zawierającego eseje analityczne. Wydawca zadbał o druk na wysokiej jakości papierze kredowym, zaś wielki format dzieła pozwala przyjrzeć się reprodukcjom rysunków. Wszystko zamknięto została w estetycznym, solidnym pudle introligatorskim. Całość waży bez mała osiem kilogramów!
Wbrew opisowi wydawcy, mamy do czynienia z czymś znacznie więcej niż li tylko katalogiem. Mocną stroną recenzowanego dzieła jest – poza materiałem ikonograficznym – merytoryczny, obszerny i kompetentnie zaprezentowany komentarz towarzyszący planom, szczegółowe omówienia planów i realizacji architektów pracujących na polecenie Augusta II i Augusta III, a także urzędników dworskich. Ciekawe jest nie tylko to, co udało się wykonać, ale też wizje, które nie doczekały się realizacji. Mamy tu bowiem nie tylko liczne, tworzone z wielkim rozmachem, projekty dla Warszawy (na czele z Zamkiem Królewskim, Założeniem Saskim i Założeniem Ujazdowskim, a także fundacjami Brühlów i stołecznymi budowlami sakralnymi), ale również plany budowli państwowych w Grodnie i pałaców w kilku miejscowościach. Ciekawie prezentują się także dekoracje i rozwiązania dotyczące ceremonii królewskich, uroczystości żałobnych, religijnych i świeckich.
Znaczna część obiektów dokumentowanych w rysunkach została bezpowrotnie utracona – ulegała kolejnym przebudowom lub zniszczeniom, przede wszystkim wskutek działań zbrojnych w XX wieku. Warto mieć na uwadze współczesne plany odbudowy Pałacu Saskiego i Pałacu Brühla w kontekście zniszczeń dokonanych przez Niemców w czasie II wojny światowej (a także przyjętego kierunku owej odbudowy).
Otrzymaliśmy więc obraz epoki – wraz z jej ambicjami i smakiem. Barokowy przepych stawał się emanacją pozycji monarchy i jego otoczenia, a także śmiałości – dość powiedzieć, że Pałac Saski miał według Wettynów przyćmić Wersal. Niestety, jak przytomnie zauważył cytowany w pracy Walter Hentschel, „szansa realizacji nowego, monumentalnego Pałacu Saskiego była odwrotnie proporcjonalna do rosnących ambicji budowlanych króla i wzmożenia procesu projektowego”. Niestety nowa siedziba władcy nie była jedynym pomysłem, który zderzył się z realiami pogrążonej w kryzysie Rzeczypospolitej.
Tom trzeci, objętościowo najmniejszy, zawiera cztery eseje. Teksty napisane przez Monikę Wyszomirską, Annę-Victorię Bognár, Piotra Ługowskiego i Hannę Osiecką-Samsonowicz prezentują te aspekty ówczesnej rzeczywistości, dla których prezentowane plany stanowią punkt wyjścia. Opowieść o planach architektonicznych jest więc obrazem zmieniającej się epoki, kultury i gustów, a także ówczesnych elit. Rzeczpospolita miała być państwem nie tylko dorównującym sąsiadom, ale rzucała im w ten sposób wyzwanie. Architektura urasta tym sposobem do rangi medium dialogu między tradycją polską a praktykami artystycznymi epoki saskiej i europejskiej myśli architektonicznej.
Znaczenie pomnikowego „Wspólnego dziedzictwa...” wykracza poza ramy badań polskich źródeł – otwiera nową perspektywę porównawczą w historiografii architektury. Nie bez znaczenia jest fakt, że książka została nominowana i wyróżniona Nagrodą KLIO 2025 w kategorii edycji źródłowej, co stanowi potwierdzenie jej wysokiej jakości naukowej i wydawniczej. Łączy rygor źródłowy z szeroką refleksją historyczno-artystyczną, stanowiąc nie tylko kompendium rysunków architektonicznych doby saskiej, lecz także inspirację do dalszych badań nad rolą architektury w kulturze politycznej XVIII wieku i miejscem polskiej tradycji architektonicznej w szerszym, europejskim kontekście.
