[Historia lokalna] Przeszłość ukryta w małym pokoju...

opublikowano: 2016-03-25 18:11
wolna licencja
poleć artykuł:
Przechodząc obok niepozornego budynku poczty w Katowicach-Ligocie, nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że w jego wnętrzu znajduje się pomieszczenie pełne materiałów dotyczących historii lokalnej, przykrytych grubą warstwą kurzu zapomnienia...
REKLAMA

Mowa tutaj o lokalnym oddziale Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, który istnieje na terenie Ligoty od 1949 roku. W czasach PRL funkcjonował on pod nazwą Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. ZKRPiBW jest organizacją kombatancką o charakterze wielośrodowiskowym, która zrzesza żyjących weteranów Wojska Polskiego, sojuszniczych armii państw koalicji antyhitlerowskiej, podziemnych organizacji ruchu oporu oraz byłych więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych i stalinowskich łagrów.

Izba pamięci z widocznymi sztandarami (fot. K. Kartasiński).

Po upływie ponad 75 lat od wybuchu II wojny światowej oddział w Ligocie liczy około 40 osób. Obecną prezes oddziału jest 88-letnia pani porucznik w stanie spoczynku Krystyna Koczy, która sprawuję opiekę nad oddziałem od 1996 roku. Wchodząc do jego siedziby, mało osób zdaje sobie sprawę z tego jak niezwykłe rzeczy skrywają stare szafy oraz gabloty. Warto w tym miejscu wspomnieć o kilku z nich. Oddział posiada olbrzymie archiwum teczek osobowych swoich członków, rejestrowanych od 1949 roku. Wspomniane materiały, oprócz danych osobowych, zawierają również ciekawe informacje dotyczące służby wojskowej czy uwięzienia w obozach hitlerowskich lub stalinowskich. Archiwum zawiera nie tylko materiały dotyczące II wojny światowej – w teczkach znajdują się również biogramy powstańców śląskich, a nawet wielkopolskich.

Nie można jednak powiedzieć, że całe pomieszczenie zajmują wyłącznie teczki. Innym ciekawym źródłem historycznym są prowadzone od początku istnienia oddziału kroniki, które zawierają multum informacji dotyczących jego historii jak i dziejów dzielnicy na przestrzeni ponad 60 lat. To co najbardziej rzuca się w oczy, to staranność oraz dokładność w prowadzeniu zapisów. Kronikarze odnotowują spotkania oddziału, uroczystości kombatanckie, urodziny i pogrzeby swoich członków. Relacjonują ciekawe wydarzenia, które miały miejsce w Ligocie. W kronikach znajduje się również przebogaty materiał fotograficzny. Wspomniane materiały stanowią doskonałe źródło dla lokalnych historyków.

REKLAMA
Co mogą kryć te teczki? (fot. K. Kartasiński).

Główną część pomieszczenia zajmuje duża sala pamięci. W trzech gablotach znajdują się zabytkowe sztandary kombatanckie, pochodzące jeszcze z lat 20. XX wieku. Oprócz nich w pomieszczeniu ulokowano mundury zmarłych członków oddziału, których rodziny zgodziły się na ich przekazanie do ZKRPiBW. Sporo miejsca zajmują również dwie gabloty z mini-wystawami, które dotyczą LWP oraz II Korpusu Polskiego wraz z biografiami członków ligockiego oddziału. Niektórych może zdziwić tablo, które przedstawia najważniejsze polskie postacie historyczne od 1918 do 1993 roku. Znajdują się na nim zarówno wizerunki Piłsudskiego, Dmowskiego czy Paderewskiego, jak i Bieruta, Gomułki, Gierka czy Ziętka. Na pytanie o dobór postaci pani Koczy odpowiedziała: czy chcemy tego, czy nie jest to część naszej polskiej historii i należy o niej pamiętać, pomimo, że ma ona różne odcienie.

Pierwsza strona kroniki (fot. K. Kartasiński).

Samo pomieszczenie oprócz swoistej izby pamięci pełni również rolę sali konferencyjnej, gdzie odbywały się różne spotkania kombatanckie. Celowo piszę o tym w czasie przeszłym, ponieważ spotkania kombatanckie nie mają już miejsca. Co możemy poradzić? – pyta pani Krystyna – Kombatanci się wykruszają, mówiąc inaczej kończy się nasz czas. Gdy obejmowałam zarząd na sali było pełno ludzi. Nieliczni z tych, którzy jeszcze żyją są bardzo chorzy albo nie mają już sił na dalszą działalność. Na dodatek w ostatnim roku miało miejsce włamanie do oddziału: łupem złodziei padły pamiątkowe odznaczenia, które były przechowywane w gablotach.

Gdy całe moje pokolenie wymrze, kto zajmie się tym pomieszczeniem? Chciałabym aby oddział został przekształcony w lokalne muzeum, w którym można byłoby kultywować pamięć o naszych członkach jak i całej dzielnicy. Nadzieja jest w was młodych, ale wy ciągle nie macie czasu, zajęci swoimi sprawami – mówi z goryczą pani Koczy. Historycy sami nie wiedzą, jak blisko nich można znaleźć interesujące materiały z przeszłości. Na szczęście część materiałów zamieszczonych w ligockim ZKRPiBW zostało wykorzystanych przy tworzeniu historii monografii dzielnicy pt. Zarys dziejów Ligoty i Panewnik od zarania do czasów współczesnych, wydanej w 2010 roku.

Sprawdza się jednak stare porzekadło, że „najciemniej jest pod latarnią”. Materiały zgromadzone w ligockim oddziale ZKRPiBW pokazują jak ważne jest pielęgnowanie lokalnej historii oraz tradycji. Historię tego ciekawego pomieszczenia doskonale oddają słowa Stanisława Jachowicza, który pisał przed laty: „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie”. Może czas to zmienić?

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Powyższy artykuł powstał w ramach akcji „Historia lokalna podlega ochronie”:

Zajmujesz się badaniem lub popularyzowaniem historii lokalnej? Jesteś zaangażowany w poświęconą tej tematyce inicjatywę? Wypełnij naszą ankietę i dołącz do przygotowanej przez nas bazy danych.

Właściwa część akcji „Historia lokalna podlega ochronie” trwała na łamach portalu Histmag.org od 16 marca do 30 kwietnia 2016 roku. Choć zakończyliśmy jej główny trzon, to wciąż interesujemy się historią lokalną i ludźmi, którzy się nią zajmują

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kamil Kartasiński
https://kkartasinski.pl Doktorant Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Autor publikacji "Chłopak z Wehrmachtu. Żołnierz Andersa" oraz "Odszukaj dziadka w ..."

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone