Aleksander I w opiniach współczesnych mu polskich pamiętnikarzy (cz. 1)

opublikowano: 2011-01-21 14:48
wolna licencja
poleć artykuł:
Car Aleksander I, dziwny car, władca rosyjski, który (od)dał Polakom Królestwo Polskie. Człowiek wyrachowany i obłudny, mimo wszystko bardzo przez Polaków lubiany. Kim był, jak naprawdę widzieli go Polacy?
REKLAMA
Aleksander 1

Aleksander I, najstarszy syn Pawła I i wnuk Katarzyny II, urodził się 23 (12) grudnia 1777 roku Był postacią zagadkową już dla sobie współczesnych; budził i nadal budzi kontrowersje. Dziwny car oceniany był w historiografii i pamiętnikarstwie niejednoznacznie. Przedstawiano go jako władcę i człowieka obłudnego oraz wyrachowanego, ale także jako zwolennika liberalnych zasad i postępowych zmian ustrojowych. Pisano o Aleksandrze jako człowieku chwiejnym, niezdecydowanym, zabobonnym, ale także jako o silnym monarsze, który konsekwentnie realizował swoje cele. Chwalono go za to, że zamierzał nadać konstytucję Rosji i za to, że nadał ją Królestwu Polskiemu. Krytykowano go jako inicjatora Świętego Przymierza oraz tego, który przygotował warunki do wybuchu powstania listopadowego.

Opinie współczesnych Aleksandrowi Polaków możemy podzielić na trzy okresy: pierwszy – do 1815 roku, drugi to lata 1815–1819, trzeci – lata 1820-1825. Przed rokiem 1813 orientacja rosyjska była jedną z możliwości, w oparciu o którą część Polaków spodziewała się odbudować ojczyznę. Dominowały jednak postawy profrancuskie. Po klęsce Napoleona, w wyniku decyzji kongresu wiedeńskiego utworzone zostało w 1815 roku Królestwo Polskie z carem jako jego królem. Lata 1815–1819 były okresem, w którym przeważały jeszcze nadzieje pokładane przez Polaków w Aleksandrze. Skutkiem tego car cieszył się w tym czasie bardzo dobrą opinią, tak w Królestwie, na ziemiach zabranych, jak i w pozostałych zaborach. Po 1819 roku ocena cara się zmieniła. Rozczarowanie sytuacją polityczną oraz brakiem realizacji obietnic złożonych przez Aleksandra znalazło wyraz w krytycznych dla niego ocenach.

Opinie Polaków o Aleksandrze zależały od wielu czynników: pozycji społecznej piszącego, jego poglądów politycznych, miejsca zamieszkania, czasu pisania opinii, wykształcenia, wieku autora w okresie rządów Aleksandra, a także jego płci. Poza sytuacją polityczną obraz Aleksandra I kształtowały schematy literackie epoki. Romantyczny styl – zawsze skłonny do przesady – widać w wielu ówczesnych zapisach.

Wśród pamiętników przeważają pisma polityków i wojskowych. Z racji wykonywanych obowiązków mieli oni najbliższy kontakt z carem. Pamiętniki w tym okresie pisane były przede wszystkim przez przedstawicieli arystokracji i szlachty. Warstwy te stanowiły trzon ówczesnej opinii publicznej. O wiele mniej dowiadujemy się o opiniach warstw niższych. Dodatkowo na stopień obiektywizmu wpływał fakt, że pamiętniki w większości pisane były przez autorów pod koniec życia. Wiele z nich nie było przeznaczonych do druku. Autorzy pisali je dla siebie i rodziny. Część wydana została już w niepodległej Polsce.

REKLAMA

Napoleon doczekał się legendy tak białej, jak i czarnej – jego osoba wzbudzała wielkie emocje. W okresie wojen napoleońskich powstała ludowa, żołnierska legenda Napoleona. Aleksander doczekał się wśród Polaków co najwyżej cienia legendy i to krótkotrwałego. Nie mogło być inaczej. Legenda Napoleona trwała, gdyż z Francją Polacy wiązali największe nadzieje na pomoc w odzyskaniu niepodległości. Napoleon opisywany był jako cesarz rewolucji, władca niosący postęp, podczas gdy Aleksander był przedstawicielem dynastii wrogiego państwa, które postrzegane było jako ostoja feudalizmu. Jednak wśród wyższych warstw społecznych Aleksander przez długi czas był uważany za dobroczyńcę Polaków i skutecznie rywalizował z Bonapartem o względy polskiej arystokracji.

Cesarz Napoleon Bonaparte w na tronie (obraz pędzla Jeana-Auguste’a-Dominique’a Ingres’a, 1806 r.)

Część osób, szczególnie ta nieznająca cara osobiście, sądziła go z wyglądu i zachowania, a więc powierzchownie. Dotyczyło to przede wszystkim części kobiet z arystokracji oraz niższych oficerów. Oddzielić należy oceny Aleksandra jako człowieka i jako polityka. O ile sądy o działalności politycznej cara były różne, o tyle opisy wyglądu i zachowania były jednomyślne. Zgodne były opinie o Aleksandrze jako przystojnym mężczyźnie oraz o jego obłudnym charakterze. Często podkreślano kobiecy charakter cara. W opisach kobiet widać większe zainteresowanie Aleksandrem jako człowiekiem, jego wyglądem i zachowaniem. Podkreślano umiejętność zdobywania przez cara zaufania innych, choć on sam nie ufał nikomu. Powszechna była opinia, że Aleksander bardzo dbał o swoją popularność. Najwięcej krytycyzmu wobec panującego można dostrzec w opisach oficerów. Było to wynikiem negatywnej oceny działalności Konstantego w wojsku Królestwa.

Nieporozumieniem było ocenianie Aleksandra jako króla Polski, a nie jako cara imperium rosyjskiego. Niewielu pamiętnikarzy zwracało na to uwagę. Opinia publiczna jakby nie dostrzegała, że decyzje zapadają w Petersburgu. Opisywano Aleksandra często nie takim, jaki był, lecz takim, jakiego chciano go widzieć. Wynikało to ze świadomości, że był on po 1815 roku jedyną „rosyjską szansą” Polaków. Korzystny wpływ na zdanie o carze miała także poprawiająca się sytuacja gospodarcza po wojnach napoleońskich.

O ile panegiryki pisywane na cześć cara w pierwszym okresie istnienia Królestwa Polskiego uznać należy za szczere, o tyle te pisane w późniejszych latach były wyrazem konformizmu i serwilizmu, świadectwem politycznej lojalności i tylko w wypadku części arystokracji, na przykład Kajetana Koźmiana, były odbiciem ich poglądów. Dla tego okresu bardziej reprezentatywne są opinie krytyczne. W ocenach cara odbijały się także podziały pokoleniowe. Młodsi, którzy okres ten przeżyli jeszcze się ucząc, byli bardziej krytyczni w swych osądach.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Winę za negatywne zjawiska zrzucano nie na Aleksandra, ale na sytuację ogólną, otoczenie cara, władze Królestwa. Współcześni Aleksandrowi nie mieli pełnej znajomości źródeł, nie mieli też odpowiedniego dystansu, aby cara ocenić obiektywnie. Z perspektywy czasu po powstaniu listopadowym inaczej oceniano cały okres 1815–1830. Musiało się to odbić na opiniach o Aleksandrze. Pamiętnikarze, którzy mieli jednoznacznie negatywne zdanie o Rosjanach, tak samo pisali o ich władcy. Psychologiczny portret cara wyłaniający się z opisów pamiętnikarskich przedstawia osobę o wielu twarzach. Pamiętnikarze dostrzegali dwoistą naturę Aleksandra: z jednej strony postępowego, chwiejnego w decyzjach władcy, który bardziej niż w Rosji wolał przebywać wśród Polaków, wiecznego podróżnika uciekającego z Petersburga przed cieniem ojca; z drugiej – despoty zasłaniającego się Konstantym, Arakczejewem, Nowosilcowem. Bez wątpienia na osobowość Aleksandra wpłynęła ciągła konieczność dostosowywania się do babki i ojca. Już wtedy nauczył się przybierać maski tak, aby być akceptowanym. Po śmierci ojca musiał nadal grać. Ta śmierć to kluczowy moment dla wyjaśnienia osobowości cara.

REKLAMA
Aleksiej Andrejewicz Arakczejew (portret pędzla George’a Dawe’a)

Rywal Napoleona o serca Polaków (1795–1815)

Pierwszy wyraźny zapis pamiętnikarski polskich opinii o Aleksandrze spotykamy u księcia Adama Jerzego Czartoryskiego. Dotyczył on spotkania księcia z Aleksandrem zimą przełomu 1795 i 1796 roku. Między księciem Adamem a Aleksandrem stopniowo zawiązała się przyjaźń. Katarzyna II życzliwie spoglądała na umacniające się związki między jej wnukiem a Czartoryskim. Wynikało to z założenia carycy, aby magnaterię polską związać z polityką rosyjską. Marian Kukiel zauważał: „Nie była to przyjaźń kosztem wyrzeczenia się Polski; była to przyjaźń w imię jej przywrócenia”.

Związki między Czartoryskim a Aleksandrem pogłębiał stosunek księcia Adama do żony Aleksandra, Elżbiety. Uczucie księcia do Elżbiety stało się powodem niełaski ze strony cara Pawła I. Po przyjściu na świat w 1799 roku córki Elżbiety, Marii, która była podobna do księcia Adama, Paweł I zażądał natychmiastowego zesłania Czartoryskiego na Syberię. Ostatecznie, w sierpniu 1799 roku, wysłał księcia Adama do Włoch jako przedstawiciela przy dworze wygnanego króla Sardynii, Karola Emanuela IV.

Czartoryski zauważał odmienny charakter Aleksandra i jego brata Konstantego. Podkreślał, że Aleksander otrzymał słabe wykształcenie i że, będąc wielkim księciem, nie przeczytał do końca ani jednej poważnej książki. Jak zauważał książę, nauka, chęć zdobywania wiedzy i silna wola nie były cechami osobowości Aleksandra.

REKLAMA

Aleksander był ulubionym wnukiem Katarzyny II. Planowała ona, że po jej śmierci władzę obejmie nie jej syn, Paweł, lecz właśnie Aleksander. Sporządzony został nawet odpowiedni testament. 6 listopada 1796 roku Katarzyna II zmarła, a władzę objął Paweł I. Jego rządy nie trwały długo, zakończyły się zaś tragicznie. Zamordowanie cara współcześni tłumaczyli jego polityką stanową, naruszaniem przywileju generalnego przyznanego szlachcie przez Katarzynę II w 1785 roku, represjami wobec oficerów, polityką zagraniczną, wreszcie chorobą umysłową władcy. Ostatecznie spisek zawiązał się w połowie 1800 roku. W jego wyniku, w nocy z 11 na 12 marca 1801 roku, w pałacu Michajłowskim w Petersburgu zamordowano Pawła I.

Aleksander I (portret pędzla Franza Krügera)

Na tronie zasiadł Aleksander I. Jego rola w spisku była różnie oceniana. Maurice Paleologue twierdził, że jego współudział w morderstwie ojca nie ulega żadnej wątpliwości. Inni badacze utrzymywali, że dał on zgodę na zamach pod warunkiem zachowania ojca przy życiu i ponosił moralną odpowiedzialność za mord. Niektórzy piszą, że Aleksander dał cichą zgodę na zamordowanie Pawła I. Jeszcze inni uważają, że zażądał od spiskowców przysięgi, ale nie spodziewał się innego zakończenia niż to, do którego doszło. Tak czy inaczej, Aleksander wiedział o planowanym zamachu i musiał brać pod uwagę odmowę abdykacji ze strony ojca. Jak pisał książę Czartoryski, wszyscy obawiali się o psychiczną równowagę nowego cesarza. Zdaniem niektórych historyków wyrzuty sumienia doprowadziły Aleksandra do schizofrenii. Według księcia Adama, Aleksander do końca życia miał wyrzuty sumienia związane z zamordowaniem ojca, co było przyczyną jego późniejszych skłonności mistycznych. Zabójcy Pawła I nie zostali ukarani. Czartoryski tłumaczył to poczuciem sprawiedliwości nowego cara. Jego dylematy przedstawiał tak: „W jaki sposób rozróżnić w obliczu sprawiedliwości między winnymi a mniej winnymi? Nikt z towarzystwa petersburskiego nie uszedłby cało”. Oficjalnie ogłoszono, że Paweł I zmarł na apopleksję. Dopiero po kilku miesiącach nowy car odsunął od siebie zamachowców. Musieli oni opuścić Petersburg.

REKLAMA

Wstąpienie Aleksandra na tron elita Rosji powitała z ulgą. Pamiętnikarze pisali o powszechnej radości z tego powodu. W relacji Kajetana Koźmiana początek panowania Aleksandra to „wschód pogodny jasnego słońca” po ciemnej nocy pawłowskiej. Według niego powszechne było przekonanie, że: „[l]epiej nam nawet teraz, jak było w Polsce; mamy to wszystko, co nam ojczyzna dawała, a nie mamy ciężarów i niebezpieczeństw rzezi humańskiej; chociaż bez Polski; jesteśmy w Polsce i jesteśmy Polakami”. W pamiętnikach znaleźć można i trzeźwe sądy na temat polityki nowego cara: „nie podlega wątpliwości, że Aleksander I od wstąpienia swojego na tron [...] mocno zajęty zawsze był przyłączeniem Polski – w najobszerniejszych ile możności rozmiarach – do swego imperium rosyjskiego”. Uzasadniał to pamiętnikarz: „albowiem interesem Rosji było i jest, żeby całą Polskę posiadać [...] jako przednią straż przeciw Europie lub ariergardę zasłaniającą od Europy”. Jak sądził Jerzy Łojek, poparcie ze strony polskich warstw uprzywilejowanych dla Aleksandra było niewiele mniejsze niż dla Napoleona.

Spodobał ci się nasz artykuł? Podziel się nim na Facebooku i, jeśli możesz, wesprzyj nas finansowo. Dobrze wykorzystamy każdą złotówkę! Kliknij tu, aby przejść na stronę wsparcia.

Początek rządów Aleksandra zbiegł się z tragedią Legionów po pokoju w Lunéville z 1801 roku. Jak pisał generał Amilkar Kosiński: „gdyby Pierwszy Konsul przybył do Polski, to zostałby ukamienowany przez krewnych tych, którzy wysłani zostali na San Domingo”. Wynikiem umiejętnej polityki nowego władcy był rozwój swoistej „białej legendy” Aleksandra I. Tylko niektórzy negatywnie oceniali początek rządów Aleksandra.

Zakończenie panowania Pawła I dowodziło, że nieograniczone samowładztwo nie uzyskało pełnej akceptacji elity politycznej kraju. Przeobrażenia we Francji i innych krajach zachęcały do reform także w Rosji. Rezultatem sprzeczności między ideami i pragnieniami Aleksandra a wymogami rzeczywistości miał być – według księcia Adama – Nieoficjalny Komitet. Jego zadaniem miało być przygotowanie reform. W rzeczywistości służył on wzmocnieniu pozycji cara i był przydatny do przełamywania oporu aparatu urzędniczego. Komitet ten tworzyli młodzi przyjaciele cara: Paweł Stroganow, Mikołaj Nowosilcow, Wiktor Koczubej i Adam Czartoryski.

Zwrot ku liberalizacji następował w momentach, gdy pozycja Aleksandra była niepewna, osłabiona (1801–1803, 1807–1811). Tendencje liberalne w polityce Aleksandra wynikały z jednej strony z chęci unowocześnienia Rosji, z drugiej zaś z dążenia młodego cara do uniezależnienia się od konserwatywnych kręgów rosyjskiej arystokracji. Liberalne deklaracje składali i inni Romanowowie, jak choćby Katarzyna II, która chciała uchodzić za oświeconą monarchinię.

REKLAMA

Według księcia:

Cesarz lubił formy wolności, tak jak lubi się spektakle [...] pragnął jedynie form i pozorów, ale nie chciał, by się przemieniły w rzeczywistość. Słowem, chętnie zgodziłby się, by wszyscy byli wolni, pod warunkiem, że wszyscy dobrowolnie wykonywać będą wyłącznie jego wolę.

Książę porównywał cara z Napoleonem. Pisał, że, podczas gdy cesarz Francuzów „otaczał się pompą i ceremoniałem [...] dawnej monarchii, Aleksander lubił przebywać w cieniu i przyjmować pozy zwykłego śmiertelnika”. Porównania te sięgały dalej. Książę zauważał, że obaj władcy dążyli do innych celów: „Jeden obalał, drugi zaś przywracał dawne idee”.

Aleksander usiłował prowadzić politykę aktywnej neutralności. Temu miały służyć: konwencja o przyjaźni z Anglią oraz traktat pokojowy z Francją. Politykę Aleksandra z tego okresu tak oceniał Czartoryski: „To była ta sama zasada, doskonale dostosowana do charakteru i zamiarów cesarza Aleksandra: pozostawać w dobrych stosunkach ze wszystkimi, nie mieszać się do spraw europejskich, by nie zostać wciągniętym w nie bardziej, niż by się tego pragnęło; trzymać się na uboczu, aby pozwolić mijać kłopotom i unikać ich starannie robiąc zarazem wrażenie że się ich obawia”. Koźmian pisał, że Aleksander w rozmowach wydawał się szczerym, podczas gdy w negocjacjach dyplomatycznych lubił używać dwuznacznych sformułowań, nie chcąc, aby przeniknięto jego plany. Bez wątpienia można uznać to za cechę dobrego polityka.

W 1805 roku Adam Czartoryski wysunął projekt utworzenia z ziem zaboru pruskiego i rosyjskiego Królestwa Polskiego, ściśle związanego z Rosją. Był to tak zwany plan puławski. Na skutek postawy Prus plan nie został zrealizowany. Car traktował projekt ogłoszenia się królem Polski jedynie jako formę nacisku na Prusy. Zawiedziony książę Adam utracił wiarę w szczerość Aleksandra, nadal jednak uważał, że tylko w związku z Rosją można odbudować Polskę.

We fragmencie wspomnień dotyczącym Tylży Anna Potocka zauważała, że jedną z najważniejszych cech charakteru cesarza była nieszczerość. Przytaczała także charakterystykę Aleksandra dokonaną przez Napoleona, który nazwał Aleksandra „najpiękniejszym i najchytrzejszym z Greków, Talmą Północy”.

Napoleon nadaje konstytucję Księstwu Warszawskiemu (obraz pędzla Marcella Bacciarellego)

W wyniku przegranej przez koalicję antynapoleońską wojny 1806–1807, na mocy postanowień z Tylży utworzone zostało Księstwo Warszawskie. Cesarz Francuzów dążył do pozyskania ziemiaństwa i odciągnięcia go od związków z Rosją, które były dotąd bardzo silne ze względu na nadzieje pokładane w Aleksandrze I. W większości wypadków się to udało.

Aleksander I pozyskiwał natomiast szlachtę polską liberalnymi posunięciami, takimi jak zgoda na rozwój szkolnictwa w języku polskim. Prorosyjskie nastawienie części szlachty wzmacniała konieczność dużych świadczeń na rzecz państwa w Księstwie Warszawskim. Niewielu jednak zaufało carowi. Jednym z nielicznych był Tadeusz Mostowski. Nie udało się carowi pozyskać Kniaziewicza, który nie chciał przyczyniać się do ewentualnej bratobójczej walki. Niemal wszyscy wybitni generałowie opowiedzieli się po stronie Napoleona. Odtąd, do klęski cesarza Francuzów w 1812 roku, orientacja na Rosję była w defensywie.

REKLAMA

Dzieciństwo wielu późniejszych pamiętnikarzy przypadało na lata epopei napoleońskiej, co wywarło wpływ na ich opinie. Romantyczny kult Napoleona, w połączeniu z losem Polaków po 1831 roku, wpłynął na jego wyniesienie w oczach Polaków kosztem rosyjskiego rywala. Dla przykładu, pochodzący z Galicji Ludwik Jabłonowski ledwie co wspomina o Aleksandrze w swych pamiętnikach, podczas gdy Napoleon (o którym nie pisze inaczej, jak [Wielki], lub [On]) urastał w nich do ponadludzkich rozmiarów.

Na Litwie nadzieje pokładano w Aleksandrze, nie w Napoleonie. Szlachta nieprzychylnie bowiem przyjęła zmiany ustrojowe wprowadzane przez prawodawstwo napoleońskie. Dembowski tłumaczył taką postawę lepszą niż w pozostałych zaborach sytuacją szlachty na „ziemiach zabranych”, która tam „z litością wzruszała ramionami, słysząc o ciężarach, jakie Napoleon w Księstwie ponakładał”. Powodowało to podział na dwie orientacje. Jak pisał Koźmian, także na Wołyniu obawa przed utratą przywilejów powodowała, że szlachta przenosiła „stan swój obecny nad wszystkie powrotu ojczyzny nadzieje”. Kryzys finansowy w Księstwie Warszawskim, wysokie ceny, rosnące wydatki na wojsko, obietnice cara – wszystko to miało wpływ na postawę ludności Księstwa.

Spodobał ci się nasz artykuł? Podziel się nim na Facebooku i, jeśli możesz, wesprzyj nas finansowo. Dobrze wykorzystamy każdą złotówkę! Kliknij tu, aby przejść na stronę wsparcia.

Wyprawa Napoleona na Rosję w 1812 roku zakończyła się klęską. Arystokracja i wyższe duchowieństwo poparły Aleksandra. Także generałowie związali swe nadzieje z carem. Jednym z czołowych przedstawicieli orientacji na Rosję był generał Ludwik Kropiński. Zdecydowanie optował on za wykorzystaniem stworzonej przez Aleksandra I szansy. Jednak, pomimo głosów o dobrych chęciach cara, „przecież tradycyjnie wyobrażano sobie, że Moskale ludzi żywych piec będą, a wszystko co pod rękę podpadnie zrabują i zabiorą”. W związku z tym odmienne zachowania Rosjan zyskiwały carowi przychylność Polaków.

REKLAMA

Wierzono w życzliwość Aleksandra dla Polaków w Krakowie. Stanisław Wodzicki pisał, że umiejętne postępowanie Aleksandra I z Polakami w 1814 roku obudziło nadzieje na lepszą przyszłość. Chwalili cara zarówno zwolennicy prorosyjskiej orientacji, jak i zwolennicy Napoleona. Koźmian pisał, że po klęsce Napoleona Polacy pewni byli zemsty ze strony cara. Aleksander jednak, zamiast się mścić, przebaczył Polakom. Postawa Koźmiana była charakterystyczna. Członek władz Księstwa Warszawskiego po upadku Napoleona stał się zwolennikiem Aleksandra. Zmiana ta uchwytna była w utworach Koźmiana. Po napisaniu Ody na pożar Moskwy w roku 1812, po klęsce Napoleona napisał Odę na upadek Dumnego .

W pamiętnikach ówczesnych widać rozczarowanie klęską Napoleona i powszechną niepewność przyszłości. Ze wspomnień przebija wszechobecne niemal zdziwienie potraktowaniem przez cara polskiego wojska. Sami żołnierze spodziewali się zemsty za walkę przeciw Rosji. Zamiast tego dowiadywali się o carskich obietnicach utworzenia Królestwa Polskiego. Nowy porządek przyjmowano realistycznie „Z bólem w sercu, a z uśmiechem na ustach”. Pamiętać należy, że dla tych, którzy przeżyli rok 1812, stał się on odstraszającym przykładem potęgi Rosji, który skłaniał do pogodzenia się z rzeczywistością. Taką postawę przyjęły najwyższe warstwy społeczne. Ta data nie miała jednak podobnego wpływu na najmłodszą ówczesną generację, urodzoną po 1800 roku.

Wskrzesiciel Królestwa Polskiego (1815–1819)

W kwietniu 1815 roku car przyjął tytuł króla Polski. Ogłoszenie się przez Aleksandra I królem Polski zapoczątkowało nowy etap w stosunkach między carem a Polakami. Odtąd był on oceniany przez nich już nie tylko jako Cesarz Wszech Rosji, ale przede wszystkim jako król Polski. Maksymilian Fredro pisał do brata: „radość, szczęście, ledwie nie szaleństwo [...] [w]szyscy rozbiegnięci po ulicach ściskali się, witali, winszowali sobie spólnie”. Inaczej pisał Załuski: „[z] tego listu imperatorskiego widać, że znając przywiązanie Polaków, a mianowicie ich wojska do Napoleona, wcale nie ufał dotychczasowym z nimi przymileniom”. Także gubernator Łanskoj dostrzegał, że Polacy odebrali decyzję cara jako przejaw obawy przed Napoleonem. Stwierdzenie to było w pełni zasadne, gdyż weterani napoleońscy skłonni byli jechać na spotkanie Napoleona, przy którym zaczęły się odtwarzać pułki polskie.

REKLAMA

Układem z 3 maja 1815 roku większość ziem Księstwa Warszawskiego połączona została z Rosją. Z ziem tych Aleksander utworzył Królestwo Polskie. W dokumencie końcowym Kongresu z 9 czerwca 1815 roku Aleksander I zastrzegł sobie prawo nadania Królestwu Polskiemu „rozszerzenia wewnętrznego, jakie uzna za przyzwoite”. Wzbudziło to nadzieje wśród Polaków na rozszerzenie granic Królestwa o Litwę, Wołyń oraz Podole. Zadecydowało również o stosunku Polaków do Aleksandra po 1815 roku. Car, tworząc Królestwo Polskie, dążył do takiego ułożenia stosunków z Polakami, aby uchronić się od tego, co stało się w 1830 roku.

Patriotycznemu uniesieniu nie dał się ponieść Kościuszko. W liście do przyjaciela Józefa Sierawskiego pisał, że wobec kształtu terytorialnego Królestwa Polskiego nie zamierza wracać do kraju. Odbudowa Polski nie była możliwa, ale, jak zauważał Jerzy Skowronek, bez polityki Aleksandra prawdopodobny byłby pełny czwarty rozbiór Polski. Arystokracja przechodziła na stronę Aleksandra bez wahania; o wiele więcej wątpliwości wzbudzał Napoleon. Sprawa polska miała wielu przeciwników w otoczeniu cara, jak na przykład Aleksego Jermołowa, Aleksandra Czernyszewa, Karola Pozzo di Borgo, Jana Capo d’Istrię czy Mikołaja Karamzina.

Polacy różnie przyjęli decyzje kongresu wiedeńskiego. Część, z Kościuszką na czele, początkowo popierała prorosyjską orientację. Inni porzucali urzędy, armię, powracali do życia prywatnego (np. Łubieński, Chłapowski). Jeszcze inni, z Czartoryskim włącznie, mimo rozczarowania zachowywali nadzieje na pozytywne dla Polaków zmiany związane z Aleksandrem. Duża część arystokracji, większość generalicji, część urzędników z Zajączkiem, Wybickim, Wincentym Krasińskim zaangażowała się w tworzenie „nowego ładu”. Anna Potocka pisała, że Aleksander obłudnie twierdził, że zamierzał odbudować Polskę, a decyzje Kongresu w sprawie polskiej określiła jako kolejny rozbiór Polski. Większość pisała jednak o Aleksandrze z uwielbieniem.

Inaczej oceniali nową rzeczywistość Polacy w Królestwie, a inaczej na tak zwanych ziemiach zabranych oraz w pozostałych dwóch zaborach. Mieszkańcy Królestwa nazywali je czasem Kongresówką. Inaczej patrzyli na to Polacy na ziemiach zabranych. Oni, jak i inni Polacy spoza Królestwa, uważali je za Polskę. Królestwo Polskie było przedmiotem zazdrości Polaków z innych dzielnic: „W. K. Mość nie doświadczyłeś, co to jest być, w całej mocy tego wyrazu, cudzoziemcem w własnym kraju...” – pisał do Adama Czartoryskiego generał Amilkar Kosiński z Poznańskiego.

REKLAMA

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Aleksander mianował brata Konstantego wodzem naczelnym wojska polskiego. Łukasiński, porównując Aleksandra i Konstantego pisał, że Konstanty w przeciwieństwie do brata nie był obłudny, Aleksander zaś: „zawsze nosił maskę łagodności i dobroci, miał chęć być Tytusem, chociaż często zapominał się i pokazywał zęby i pazury”_. Jeden z pamiętnikarzy pisał o podziale ról między Konstantym i Aleksandrem: car zbierał hołdy od wdzięcznych i przychylnych mu Polaków, podczas gdy niechęć społeczeństwa spadała na carskiego brata, Nowosilcowa i rząd. Aleksander zaś „umywał niejako ręce od wszelkich nadużyć w Królestwie”. Tak jak Aleksander stawał się dla wielu nadzieją i wzorem władcy, tak Konstanty urastał do roli znienawidzonego antybohatera Polaków. Był to wynik świadomej polityki Aleksandra.

Mikołaj Nowosilcow (portret pędzla Stepana Siemenowicza Szczukina, nie późniejszy niż z 1 września 1808 r.)

Sytuacja w wojsku polskim była zła. Wielu pamiętnikarzy pisało o dezercjach i samobójstwach żołnierzy. Łukasiński przytaczał takie ówczesne opinie:

Otóż to jest ten car moskiewski, który ogłosił się królem polskim i obiecał się być ojcem naszym dlatego tylko, ażeby mścić się na naszych dzieciach i braciach za to, że oni, służąc Napoleonowi, walczyli z jego wojskiem. Tak mówili mieszkańcy wsiów, powtarzając dawne przysłowie: „Jak świat światem, nie będzie Moskal Polakowi bratem”.

3 grudnia 1815 roku, przed swym wyjazdem z Warszawy, Aleksander mianował generała Zajączka namiestnikiem Królestwa Polskiego, co było dla Polaków wielkim zaskoczeniem. Według Fryderyka Skarbka wybór Zajączka powszechnie się nie podobał. Nominacja Zajączka była carowi jak najbardziej na rękę. Czartoryski nieraz już pokazał mu swą niezależność. Aleksander wolał, aby namiestnikiem został ktoś, kto wszystko zawdzięczałby jemu. Car nie zawiódł się na Zajączku, bowiem ten oświadczył, że: „Nie konstytucji, ale cesarza Aleksandra słuchać będę i co mi brat jego rozkaże, czynić będę”.

Aleksander dobrze czuł się w Warszawie. W kręgu polskiej arystokracji odpoczywał od etykiety dworu cesarskiego. Koźmian pisał, że Aleksander lubił przebywać w Królestwie, być może dlatego, że w zamku warszawskim nie niepokoił go duch zamordowanego ojca. Polska arystokracja długo wierzyła (lub chciała wierzyć) w spełnienie obietnic cara dotyczących połączenia ziem zabranych z Królestwem. Nie widziała ona zresztą innego wyjścia. Był to także wynik zmęczenia po wielu latach ofiar i wysiłków w epoce napoleońskiej.

Sprawa ziem wschodnich dawnej Rzeczypospolitej miała decydujący wpływ na opinie o carze. Obietnice Aleksandra wzbudzały sprzeciw kół dworskich Rosji. Na Polaków patrzono jako na niedawnych jeszcze wrogów i najeźdźców. Zarzucano Aleksandrowi, że pobici Polacy mają większe swobody niż zwycięskie mocarstwo. Niechętnie patrzono też na liberalne eksperymenty cara. Odbiciem tych poglądów był memoriał Karamzina z 1819 roku Opinia Rosjanina. Słowa memoriału dobrze ilustrowały poglądy elity politycznej ówczesnej Rosji: „Wzięliśmy Polskę mieczem. Oto nasze prawo”. Toteż pozytywne opinie Polaków, jak zauważa profesor Andrzej Nowak, dotyczyły tylko Aleksandra, a nie Rosji i Rosjan. W Rosji jednak takie opinie nie mogłyby mieć realnej wartości, gdyby nie odpowiadały polityce monarchy. Sprzeciwy te służyły Aleksandrowi jako usprawiedliwienie wobec Polaków w obliczu braku realizacji jego własnych obietnic.

W dniu urodzin Aleksandra, 24 grudnia 1815 roku, ogłoszono konstytucję Królestwa Polskiego, którą car podpisał 1 grudnia, a antydatowano ją na 27 listopada. Konstytucja Królestwa Polskiego była wtedy najbardziej liberalna w Europie. Przepisy Ustawy były jednak ogólnikowe i niejasne, co dawało na przyszłość możliwość interpretacji jej zasad zgodnie z życzeniem władz. Król otrzymał szerokie uprawnienia. Poza tym powołanie naczelnego wodza (Konstantego) i specjalnego komisarza (Nowosilcowa) dodatkowo ograniczało ustrój Królestwa. Konstytucja Królestwa Polskiego została oktrojowana przez cara. Uważał on, że ma pełne prawo w każdej chwili ją cofnąć. Potocka dostrzegała tragizm sytuacji Aleksandra, pisząc o despotyzmie, „na który był skazany”.

Mianowanie Nowosilcowa wzbudzało najwięcej wątpliwości co do szczerości zapewnień cara. Józef Krasiński, jak wielu innych przedstawicieli arystokracji, odnosił się z uwielbieniem do Aleksandra, a całe zło zrzucał na innych. Pisał: „szczęśliwą byłaby Kongresówka pod berłem najzacniejszego łagodnego monarchy, gdyby nie trzech łotrów Nowosilcowa, Bajkowa i Rożnieckiego, którzy chciwi widoków osobistych paraliżując piękne zamiary nowego rządu zepsuli nam wszystko”.

Wydzielenie z armii rosyjskiej w 1817 roku tak zwanego Korpusu Litewskiego, podporządkowanego Konstantemu, mogło wskazywać na realizowanie przez Aleksandra swych obietnic względem Polaków. Korpus uzupełniano poborowymi z ziem dawnej Rzeczypospolitej. Umundurowanie było podobne do umundurowania armii Królestwa Polskiego. Do śmierci Aleksandra władze w guberniach: wileńskiej, grodzieńskiej, mińskiej, wołyńskiej i podolskiej oraz w obwodzie białostockim obsadzane były przez Polaków.

W 1818 roku odbył się pierwszy sejm Królestwa Polskiego. Wziął w nim udział Aleksander I. Według Koźmiana car wzbudził wtedy szczery entuzjazm. W swojej mowie zapowiedział on rozciągnięcie ustroju konstytucyjnego na całą Rosję. Jak pisał Koźmian, Aleksander jednak wyraźnie dał do zrozumienia, że nie dopuści do stworzenia opozycji typu angielskiego. Wynikiem braku faktycznych legalnych środków obrony konstytucji była niebezpieczna skłonność obu stron do traktowania obrony ustroju konstytucyjnego jako walki z Rosją. Sejm zapoczątkował kształtowanie się liberalnej opozycji, tak zwanych kaliszan. Po obradach sejmowych Aleksander „powziął już mocny wstręt do podobnych obrad”.

Wielki Książę Konstanty (portret pędzla George’a Dawe’a, 1934 r.)

Już w 1819 roku zapowiedziano ograniczenie podstawowych swobód obywatelskich, wprowadzono cenzurę prewencyjną. Wzmogła swą działalność tajna policja. W atmosferze napięć politycznych doszło do ukształtowania się opozycji legalnej i nielegalnej. Konstanty wprowadził nową organizację i zwyczaje w wojsku, w tym kary na wzór rosyjski. Oficerowie byli poniżani przez Konstantego. Skutkiem tego były dymisje, dezercje, a nawet samobójstwa.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Powstawały tajne organizacje. Już w 1814 roku zawiązano Związek Prawdziwych Polaków. W 1819 powstał Związek Wolnych Polaków. Szybko powstała także konspiracja studencka. W 1817 roku Ludwik Mauersberger założył organizację studencką Panta Koina. W tym samym roku powstało Towarzystwo Filomatów. Aleksander I, chcąc zbliżyć Polaków i Rosjan, popierał masonerię. Łączyła ona Polaków ze wszystkich zaborów. Na czele Wolnomularstwa Narodowego powstałego 3 maja 1819 roku stanął major 4. Pułku Piechoty, Walerian Łukasiński. Postrzegał on Aleksandra przede wszystkim jako konstytucyjnego króla Polski. Podobnie traktowała cara arystokratyczna elita. Najlepszym wyrazem tej postawy były wielokrotne uwagi Lubeckiego: odnoszące się do Aleksandra, aby król z cesarzem się pogodził oraz do Mikołaja I, aby król konstytucyjny wojował z carem samowładnym.

Spodobał ci się nasz artykuł? Podziel się nim na Facebooku i, jeśli możesz, wesprzyj nas finansowo. Dobrze wykorzystamy każdą złotówkę! Kliknij tu, aby przejść na stronę wsparcia.

red. Bartłomiej Międzybrodzki i Roman Sidorski

Korekta: Bożena Chymkowska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Dariusz Izwantowski
Magister historii i filologii angielskiej. Absolwent Wydziałów: Historycznego i Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego, nauczyciel.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone