Awantura o apel w sprawie nowego otwarcia polsko-rosyjskiego
Osobistości ze świata polskiej kultury, polityki i dziennikarstwa – m.in.: Jerzy Baczyński, prof. Agata Bielik-Robson, ksiądz Adam Boniecki, Włodzimierz Cimoszewicz, Rafał Dutkiewicz, Adam Michnik, Daniel Olbrychski, Wisława Szymborska i arcybiskup Józef Życiński - podpisały list „9 maja. Pamięć i Pojednanie”. Pisaliśmy o tym w środę. Apelują w nim, by w uznaniu solidarności Rosjan z Polakami pogrążonymi w żałobie po katastrofie lotniczej w Smoleńsku, zapalić 9 maja znicze na cmentarzach żołnierzy radzieckich. Akcja, którą popiera między innymi „Gazeta Wyborcza”, spotkała się z gorącą krytyką.
Armia Czerwona to okupanci
- Nie mam zamiaru zapalać znicza na grobie żadnego z krasnoarmiejców, ani 9 maja, ani w żaden inny dzień z bardzo prostego powodu: bo choć Armia Czerwona pomogła wyzwolić nas od Niemców, była również armią de facto okupacyjną. Zakładam, że jest to jasne dla każdego, kto w miarę zna historię i potrafi na nią spojrzeć obiektywnie – napisał publicysta Łukasz Warzecha na swoim blogu w tekście zatytułowanym „Żadnych zniczy na grobach krasnoarmiejców” . - W latach 40. i 50. jednak za pomocą sowieckiej armii i NKWD niszczona była w brutalny sposób polska demokracja, która próbowała się choćby cząstkowo odrodzić, zaś sowieccy oficerowie zajmowali wszystkie kluczowe stanowiska w polskiej armii. Nie zapala się zniczy na grobach żołnierzy armii okupacyjnej – to dla mnie jasne, oczywiste i bezsprzeczne – tłumaczy Warzecha.
- Argumenty zwolenników tej kuriozalnej akcji są w całości chybione. Po pierwsze, tłumaczą oni, że to byli „zwykli chłopcy”, którzy chcieli walczyć z Hitlerem i niczemu nie byli winni, zatem należy im się szacunek.Szacunek dla grobów – na pewno. Z tym że oznacza on poszanowanie dla miejsca ich spoczynku i nieniszczenie grobów. Zapalanie komuś znicza to znacznie więcej i nie ma powodu, aby to znacznie więcej czynić – wyjaśnia komentator „Faktu”.
To jakiś ponury żart
Łukasz Adamski w artykule „Komu zapalić świeczki” opublikowanym na portalu Niezalezna.pl apeluje do sygnatariuszy listu: - Zamiast stawiać świeczkę na grobach komunistów, użyjcie jej lepiej, by poszukać rozumu, Panie i Panowie z „GW”.
- Odpowiedzią na postawę zwykłych Rosjan mogłoby być zapalenie zniczy za dusze zmarłych w atakach terrorystycznych na metro w Moskwie. Jednak pisanie przez Wajdę, że pójdzie na sowiecki cmentarz i zapali świeczkę, „bo radzieccy żołnierze walczyli w słusznej, również naszej sprawie”, zakrawa na jakiś ponury żart – tłumaczy Adamski.
Żołnierzom Wehrmachtu też?
Najczęściej komentowany jest artykuł publicysty „Rzeczpospolitej” Michała Szułdrzyńskiego. - O żołnierzach Stalina tak mówi abp Życiński. Większość z nich to byli zwykli chłopcy, którzy szli do Berlina, marząc o wolności, nie o stalinowskich ideałach. To nie są groby wrogów – podkreśla lubelski metropolita. Świetnie, ale czy to samo nie dotyczy setek tysięcy hitlerowskich żołnierzy, którzy najechali Polskę 1 września 1939 roku. Przecież większość z nich też nie miała prywatnie nic przeciw Polakom. O większości z nich też można powiedzieć „to byli zwykli chłopcy, którzy szli na Warszawę nie marząc o hitlerowskich ideałach”. Apeluję więc do abp. Życińskiego o większy rozmach, trzeba już dziś szykować się do wielkiej akcji palenia zniczy 1 września na grobie hitlerowskich ofiar kampanii wrześniowej. Wyjątek trzeba zrobić wyłącznie w Warszawie. Tam znicze niemieckim żołnierzom powinno się zapalić 1 sierpnia – pisze Szułdrzyński w tekście „Zapalcie też znicze żołnierzom Wehrmachtu”.
Wokół obchodów 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie:
- Apel o nowe otwarcie w stosunkach polsko-rosyjskich
- Ryszard Terlecki: 9 maja to sowieckie święto
- Moskiewskie obchody zakończenia II wojny światowej w Europie
- Miedwiediew wręczył Komorowskiemu 67 tomów akt śledztwa katyńskiego
- Rusofil vs. Rusofob – niezwykły pojedynek w Muzeum Witolda Gombrowicza
- Poznaniacy odpowiedzieli na apel
- Znicze na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich