Clare Mulley – „Agentka Zo. Historia Elżbiety Zawackiej, bohaterki drugiej wojny światowej” – recenzja i ocena
Clare Mulley – „Agentka Zo. Historia Elżbiety Zawackiej, bohaterki drugiej wojny światowej” – recenzja i ocena
Clare Mulley to brytyjska historyk i popularyzatorka dziejów XX wieku, która specjalizuje się w biografiach wybitnych kobiet. Jest autorką biografii m.in. Krystyny Skarbek i Eglantyne Jebb, ale także tych walczących po drugiej stronie – Hanny Reitsch i Melitty von Stauffenberg. Zainteresowanie życiorysem polskiej agentki SOE i SIS zaowocowało kolejną publikacją, tym razem poświęconą Elżbiecie Zawackiej.
Życie Elżbiety Zawackiej bez wątpienia zasługiwało na solidne opracowanie. Przedwojenna członkini Przysposobienia Wojskowego Kobiet, w czasie wojny kurierka Komendy Głównej AK, cichociemna, a po wojnie – represjonowana i inwigilowana przez reżim komunistyczny, pedagog, profesor nauk humanistycznych, generał brygady... Dobrze się stało, że jej historię opowiedziała właśnie Clare Mulley. Potraktowała ona swoje zadanie z potrzebną skrupulatnością i szacunkiem do bohaterki. Zawacka życzyła sobie, by badacze przywracali pamięć o roli kobiet w czasie wojny. Bo przecież w świecie zdominowanym przez mężczyzn odgrywały one również niepoślednią rolę.
„Agentka Zo” jest publikacją zdecydowanie godną polecenia. Mulley sprawnie balansuje między reportażem historycznym, odsłaniając przed czytelnikami kolejne źródła i przedstawiając swoich rozmówców. Przy czym określenie „reportaż historyczny” nie jest zarzutem – przeciwnie, chcę w ten sposób podkreślić talent narracyjny autorki. Bazuje ona bowiem na bogatej bazie źródłowej, a także prezentuje proces badawczy i sposoby pozyskiwania materiałów. Dzięki temu otrzymujemy żywą, dobrze udokumentowaną opowieść o nietuzinkowej postaci. Duża w tym zasługa autorki świetnego przekładu, Doroty Konowrockiej-Sawy. Słowa uznania należą się także Wydawnictwu W.A.B., dzięki któremu polskie wydanie ukazało się stosunkowo szybko – zaledwie półtora roku po premierze oryginału.
Nie sposób nie odnieść wrażenia, że tę ponad pięćsetstronicową książkę czyta się jak dobrą powieść sensacyjną. Tym bardziej, że otrzymała ona – można powiedzieć – dobre zakończenie. Zawacka dożyła niemal stu lat, doczekawszy wolnej Polski, w której pozostawała aktywna aż do ostatnich chwil.
Czytając recenzowaną książkę myślałem również o zagranicznym czytelniku, który przez pryzmat losów „Zo” będzie miał okazję poznać tragiczne losy Polaków w XX wieku. Dramat nie zakończył się bowiem z chwilą kapitulacji III Rzeszy, czego boleśnie doświadczyła także Zawacka. Aby wprowadzić anglojęzycznego odbiorcę w ten świat, autorka kreśli panoramę polskiego oporu i rzeczywistości społeczno-politycznej. Tło historyczne jest tutaj bowiem ważnym aspektem pomagającym zrozumieć doświadczenia i wybory Polaków, w tym samej „Zo”.
Cieszy więc, że praca ta spotkała się z pozytywnym odbiorem recenzentów i czytelników na Zachodzie. Trudno jednak mówić o wyczerpaniu tematu – a taki zarzut mogłyby podnieść osoby domagające się większej drobiazgowości. Również dla polskiego czytelnika niektóre fragmenty mogą się wydać nazbyt oczywiste – pamiętajmy jednak, do kogo w pierwszym rzędzie ta książka jest skierowana. Gdyby Mulley podjęła decyzję o napisaniu surowej, naukowej biografii, zapewne podpisywałaby egzemplarze swej książki na wieczornym, kameralnym spotkaniu autorskim w uczelnianej bibliotece. Dokonała najlepszego wyboru i przypomniała światu o polskiej bohaterce, a także zaangażowaniu tysięcy bezimiennych kobiet w walkę o niepodległość. Takie też było życzenie samej Elżbiety Zawackiej. Czytajmy, bo warto.
