Gustaw Herling-Grudziński - „Dziennik pisany nocą”, t. 1 – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-04-04 13:45
wolna licencja
poleć artykuł:
Recenzowany „Dziennik pisany nocą” dotyczy okresu obfitującego w interesujące wydarzenia. Pisany jest z perspektywy emigranta mającego za sobą bogatą drogę życiową. Autor wielokrotnie dał się poznać jako osoba bezkompromisowo głosząca swoje poglądy, człowiek o takim charakterze, jakich dzisiaj w Polsce bardzo brakuje. Dzieło, które trafia do naszych rąk, z pewnością potwierdza tę ocenę. Nie brakuje w nim kategorycznych sądów, jednak nie pozostają one bez pokrycia, zaś autor jasno wskazuje, na czym oparł swoje twierdzenia.
REKLAMA
Gustaw Herling-Grudziński
„Dziennik pisany nocą”, t. 1 lata, 1971–1981
cena:
69,90 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Literackie
Rok wydania:
2011
Okładka:
twarda
Liczba stron:
796
ISBN:
9788308048153

Wstęp, stosunek autora do swojego dzieła

Herling-Grudziński niejednokrotnie podkreślał, że tego typu dzieło literackie w pełni realizuje jego ambicje jako twórcy. Nie da się ukryć, że dla mnie i z pewnością dla wielu innych osób było to pewne rozczarowanie. Wiążę się ono przede wszystkim z doskonałym w mojej opinii dziełem, jakim był „Inny Świat”. Niemniej, skoro autor przyjął, że dziennik to najbliższa mu i najpełniejsza jego zdaniem forma twórczości, to należy się z tym pogodzić. Nie jest to jednak typowe ujęcie, charakterystyczne dla takiego gatunku literackiego. Refleksji na temat życia codziennego znajdziemy w nim bardzo niewiele. Wiąże się to z podejściem Herlinga, który niejednokrotnie twierdził, że najlepszą formułą dziennika jest zdystansowany opis rzeczywistości. Znajduje to potwierdzenie choćby w jednym z komentarzy samego autora. Przy okazji omawiania dziennika Leonardo Sciasci napisał, że założenia tego dzieła są zbliżone do jego własnego podejścia. Ma to być jego zdaniem: zapis typu kronikarskiego z towarzyszeniem komentarzy i refleksji, przy wystrzeganiu się pokus i maniery dziennika osobistego „intymnego”...

Istotny przy czytaniu „Dziennika” jest wstęp Krzysztofa Pomiana. Zawiera on zarówno opis podejścia Herlinga do własnej twórczości literackiej, jak i przede wszystkim do koncepcji samego dzieła. Pomian niezwykle trafnie analizuje również inspiracje autora „Innego Świata” w tym jego fascynację literaturą rosyjską.

Komunizm a Zachód

Komunizm jest moim zdaniem najważniejszym z tematów poruszanych przez Herlinga, którego nie można określić inaczej jak wybitnego znawcy tej ideologii, zauważającego wiele niedostrzegalnych dla innych jej elementów. Analizy, jakie przedstawia w swoim dzienniku, są niejednokrotnie niezwykle trafne.

Autor, mimo że język dziennika jest dość powściągliwy i zdystansowany, nie stroni od mocnych sądów. Stale pojawiającym się motywem dzieła jest stosunek zachodniej inteligencji do komunizmu i Związku Radzieckiego. Grudziński niejednokrotnie zauważa ślepą fascynację elit intelektualnych tym państwem i jego ideologią. Ciekawie opisane zostają przypadki hipokryzji i utraty wiary w komunizm. Jednym z wielu ich przykładów jest lewicowy guru Sartre, który, jak sam to ujmuję: utracił wiarę w kolektywny styl myślenia. Pod koniec życia wreszcie zauważył, jaki to kaganiec dla ludzkości. Nie był on jedynym, który w jakiejś mierze wyleczył się ze wcześniejszej intelektualnej ślepoty. Innym, dla mnie jeszcze bardziej jaskrawym i obrazowym, przykładem podejścia intelektualistów zachodnich do komunizmu jest postawa Romaina Rollanda (dawnej nadziei lewicy europejskiej), który napisał w swoim tajnym dzienniku w 1938 roku:

REKLAMA

ZSRR, absolutna niepohamowana samowola, bez najmniejszych gwarancji dla elementarnych wolności, dla świętych praw sprawiedliwości i człowieczeństwa. Czuję, jak wzbiera we mnie gniew. Tłumię potrzebę mówienia i pisania o tym. Jestem sparaliżowany. Starczy byle potępienie z mojej strony, aby sprzedajni wrogowie rzucili się na moje słowa i ukuli z nich broń przeciwko ZSRR.

Co charakterystyczne, tego typu postawa wśród apologetów systemu komunistycznego nie była odosobniona. Refleksji na temat komunizmu i stosunku do niego europejskich intelektualistów jest w dziele Herlinga bardzo wiele. Nie brakuje również porównań tej ideologii do faszyzmu.

Ciągle pojawiają się w „Dzienniku” także opinie autora na temat pisarzy zajmujących się komunizmem, Związkiem Radzieckim czy, szerzej mówiąc, Rosjanami i innymi narodami w granicach imperium sowieckiego. Autor zauważa głównie dzieła wybitne, mimo że niejednokrotnie nieznane szerzej na Zachodzie. Sam pragnąłbym polecić jedno ze wskazanych przez autora dzieł, które doskonale obrazuje rolę wódki w życiu Rosjan. Jest to „Moskwa Pietuszki” Wienidikta Jerofiejewa.

Włochy, polityka, krajobraz

W „Dzienniku” nie brakuje oczywiście analizy bieżącej włoskiej polityki, szczególnie że końcowy okres lat siedemdziesiątych to czas zwiększania wpływów partii komunistycznej i spadek znaczenia chadecji. Co zrozumiałe, autor dość dużo uwagi poświęcił sprawie porwania i morderstwa Aldo Moro. W dzienniku pojawiły się również obszerne charakterystyki przywódców włoskich komunistów, przede wszystkim Enrico Berlinguera. Obecne są także refleksje autora na temat włoskiej literatury. Dla mnie szczególnie ciekawa była opinia Grudzińskiego o dzienniku Galeazzo Ciano jako zapisu miłości „na przekór” Mussoliniemu.

REKLAMA

W opisywanym dziele wiele jest też sugestywnych opisów włoskiej przyrody, które co jakiś czas pojawiają się jako tło wydarzeń, a momentami nawet wysuwają się na pierwszy plan. Najczęściej opisywany jest Neapol – miejsce, w którym na stałe zamieszkał autor. Miasto jawi się nam jako piękne, ale i tajemnicze. Jak stwierdził Herling: kto się w nim nie urodził nigdy się w nim tak naprawdę nie odnajdzie. Interesujący jest opis Palo Alto, niewielkiej miejscowości niedaleko Neapolu, którą zniszczyło trzęsienie ziemi. Zapis na ten temat znajduję się w jakby specjalnie wydzielonej części pt. „Gruzy”.

PRL

Co może się wydawać trochę zaskakujące, refleksje na temat Polski Ludowej nie zajmują zbyt ważnego miejsca w „Dzienniku”. Zwykle też omawiane są w szerokim kontekście pewnych pojawiających się w Europie trendów lub gdy autor odnosi się do dzieł literackich powstałych w PRL. Tematyki czysto politycznej nie ma wiele, choć dość częste są uwagi dotyczące ogólnej natury komunizmu w kontekście polskim. Większa liczba refleksji, co zrozumiałe, pojawia się w zapisach dotyczących lat 1978–1981. Niezwykle trafnie autor przewidział konsekwencje wyboru Wojtyły na papieża – przede wszystkim obudzenie PRL-owskiego społeczeństwa z apatii. Omówiony zostaje również wpływ sierpnia 1980 roku na system Polski Ludowej i komunizmu w ogóle. Autor podzielał dość powszechny wtedy wśród przywódców „Solidarności” pogląd, że zarówno władza, jak i nowo powstała organizacja zmierzają w kierunku porozumienia.

Ostatnie stronice dzieła w całości poświęcone są wprowadzeniu stanu wojennego i recepcji tego wydarzenia w Europie. Grudziński przedstawia również informacje uzyskane od rozmaitych polskich znajomych i zarysowuje scenariusze dalszego rozwoju sytuacji. Dla czytelnika zainteresowanego głównie sprawami Polski Ludowej liczba refleksji autora dotycząca tej tematyki może być trochę rozczarowująca, ale rozważania na temat ideologii i natury systemu sowieckiego w Europie w moim przekonaniu całkowicie to rekompensują.

REKLAMA

Podróże i inne tematy

W dzienniku nie brakuje opisów podróży autora do poszczególnych krajów zachodniej Europy, w tym szczególnie do siedziby paryskiej „Kultury”. Mnie utkwił jednak mocno w pamięci fragment opisujący podróż z 1976 roku za żelazną kurtynę – do Czechosłowacji na odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej Kafce. Co ciekawe, na to wydarzenie Grudziński podróżuje z paszportem argentyńskim. Uroczystość ma miejsce w ambasadzie USA w Pradze. Nie jednak miejsce jest najbardziej istotne, a wydarzenia, jakie rozgrywają się w czasie uroczystości. Prelekcje na temat twórczości pisarza przedstawia dawny profesor literatury, który w owym czasie pracuje w miejskim szalecie. Taka sytuacja doskonale mówi nam, czym był komunizm niszczący ludziom życie za „odchylenia ideologiczne”.

Autor co pewien czas dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat malarstwa i kierunku, w którym zmierza współczesna mu sztuka. Najczęściej są to refleksje na temat ulubionych dzieł Herlinga.

Ocena

Nie da się ukryć, że styl literacki i sposób patrzenia autora na wiele spraw są mi bliskie. Herling unika egzaltacji i pisze w sposób spokojny i zdystansowany. Wydarzenia polityczne ocenia zwykle realnie, nie patrząc na świat przez kalki ideologiczne.

Wydanie jest bez zarzutu, do redakcji tomu nie można mieć żadnych uwag. Twarda, solidna oprawa pozwoli na długie cieszenie się książką. Z pewnością obecne wydanie jest potrzebne, gdyż te, które pojawiły się wcześniej, miały istotne mankamenty. Wspomina o nich w swojej krótkiej recenzji Mateusz Matyszkowicz, podkreślając jednocześnie główną zaletę dzieła, jaką jest zebranie zapisów z całej dekady lat siedemdziesiątych (i dwóch pierwszych lat kolejnej dekady).

Dziennik Herlinga jest dziełem w moim przekonaniu wybitnym, stąd też bierze się najwyższa możliwa ocena. Właściwie nie widzę w nim wad. Jedyną rzeczą, do jakiej można mieć ewentualne zastrzeżenia, jest dość niewielka ilość miejsca poświęconego samemu życiorysowi autora. Nie jest to jednak istotny mankament, gdyż innego typu zapisy rekompensują ten brak całkowicie. Czekam z niecierpliwością na kolejne tomy.

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Rafał Łatka
Historyk i politolog, dr nauk społecznych z zakresu nauk o polityce (specjalność historia najnowsza Polski), pracownik Biura Badań Historycznych IPN. Autor wielu publikacji naukowych i popularnych, w tym publikacji książkowych: Polityka władz PRL wobec Kościoła katolickiego w województwie krakowskim w latach 1980- 1989, Kraków 2016 (praca wyróżniona w konkursie na Najlepszy debiut historyczny roku im. Władysława Pobóg- Malinowskiego); Pielgrzymki Jana Pawła II do Krakowa w oczach SB. Wybór dokumentów, Kraków 2012, redaktor tomów studiów: Obchody Millenium na Uchodźstwie w 50. rocznice, Warszawa 2016 (wspólnie z Janem Żarynem); Polskie wizje i oceny komunizmu po 1939 r., Kraków 2015 (wspólnie z Bogdanem Szlachtą); Stosunki państwo- Kościół w Polsce w latach 1944- 2010. Studia i materiały, Kraków 2013; Realizm polityczny, Kraków 2013. Sekretarz redakcji czasopisma ,,Pamięć i Sprawiedliwość’, członek redakcji pism ,,Glaukopis” i ,,Myśl.PL”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone