Homer też był Ukraińcem...

opublikowano: 2010-05-08 10:15
wolna licencja
poleć artykuł:
Słyszałem kiedyś skecz, w którym autor opowiedział, że Kozacy posiadali ziemie od Zaporoża po Acapulco. Kilka dni temu ponownie usłyszałem o ciekawym wydarzeniu, które miało miejsce we Lwowie. Pod patronatem fundacji „Ukraina–Ruś” został wydany przewodnik turystyczny pt. „Ukraińskie miejsca w Polsce”. Nic w tym dziwnego, bowiem historia kontaktów polsko-ukraińskich jest długa i obie strony mają wiele sposobności by o niej mówić oraz pisać.
REKLAMA

Tym razem jednak rozbawiły mnie bardzo stwierdzenia, które zostały zaczerpnięte z przewodnika i umieszczone w doniesieniach prasowych. Autorzy postawili bardzo ciekawe tezy, według których nazwa Polski pochodzi od staroukraińskiego plemienia Polan, a tereny południa i wschodu Polski (razem z Warszawą) od V do X wieku zamieszkane były przez plemiona o ukraińskim pochodzeniu. Uśmiech na mej twarzy wywołało stwierdzenie, że Kraków był ukraińskim miastem, które w 999 roku w wyniku niemieckich wysiłków znalazło się pod polską okupacją. W doniesieniach znalazły się również informacje jakoby osoby takie jak: Mikołaj Rej, Stanisław Orzechowski, Józef Bohdan Zaleski, Juliusz Słowacki, Zygmunt August, Michał Korybut Wiśniowiecki, Jan III Sobieski i Stanisław August Poniatowski miały ukraińskie pochodzenie.

Na tego typu rewelacje wydawcy przewodnika odpowiedzieli: Idea takiego przewodnika narodziła się po niejednokrotnych podróżach na nasze etniczne ziemie do Polski. Przekonałem się, jeszcze będąc przewodniczącym Rejonowej Administracji Państwowej nadgranicznego rejonu, że nawet władza, nie mówiąc już o emigrantach zarobkowych, odwiedzając sąsiednie państwo mało orientuje się gdzie pozostał tam ukraiński ślad. A trzeba brać przykład z Polaków, którzy przyjeżdżając do Lwowa zawsze wiedzą, gdzie pokłonić się swoim przodkom, zostawiając na tym miejscu cząsteczkę narodowego sztandaru – biało-czerwoną wstążkę. Ten przewodnik jest potrzebny po to, aby Ukraińcy wiedzieli, gdzie w Polsce trzeba przyczepić wstążkę niebiesko-żółtą.

Powyższe stwierdzenie trudno jednak odnieść do treści, która zawarta jest w przewodniku. Plusem tej publikacji jest zamieszczenie adresów cerkwi, stowarzyszeń, czy konsulatów, które mogą przydać się obywatelom Ukrainy przebywającym w Polsce

Źródła: http://www.kresy.pl ; http://www.rp.pl ; http://www.dziennik.pl

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Dariusz Wierzchoś
Doktor nauk humanistycznych, absolwent Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (Zakład Historii Krajów Europy Środkowo-Wschodniej) oraz Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów. Specjalista w zakresie historii najnowszej Ukrainy i Rosji. Autor książki „Generał Piotr Wrangel - Działalność polityczna i wojskowa w latach rewolucji i wojny domowej w Rosji”. oraz rozdziału „Krym. Od Scytów do Rosjan” w książce „Źródła Nienawiści: Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” pod redakcją Kamila Janickiego.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone