Irena Grudzińska-Gross – „Wielka karuzela. Życie Aleksandra Weissberga-Cybulskiego” – recenzja i ocena
Irena Grudzińska-Gross – „Wielka karuzela. Życie Aleksandra Weissberga-Cybulskiego” – recenzja i ocena
Urodził się w Krakowie w 1901 roku jako Aleksander Weissberg. Intelektualista bardziej żydowski niż polski, raczej Wiedeńczyk niż Krakus. Inżynier i komunista, który przeszedł przez łagry stalinowskie, warszawskie getto, powojenną Europę, a także kręgi emigracyjne Kongresu Wolności Kultury. Pozostawił po sobie jedną wybitną książkę – Wielką czystkę oraz mnogość nieopowiedzianych historii. Irena Grudzińska-Gross usiłuje opowiedzieć ten zadziwiający życiorys. Robi to z pasją, ale i skrupulatnością, które czynią z „Wielkiej karuzeli” nie tylko biografię jednostki. To znakomita, barwna panorama Europy Środkowej i refleksja nad losem dwudziestowiecznej lewicowej inteligencji europejskiej.
Autorka rozpoczyna od osobistego tonu. Jej pierwsze zetknięcie z Wielką czystką – rozliczeniowym literackim szlagierem początku lat pięćdziesiątych – nastąpiło w Warszawie lat 60., w atmosferze podziemnego czytelnictwa i partyjnego tabu, a także w oparach szalejącego moczaryzmu. Ten autobiograficzny filtr daje nam klucz do zrozumienia, dlaczego dla Grudzińskiej-Gross ta książka jest więcej niż badaniem historycznym. W pewnej mierze jest to akt odzyskiwania pamięci jej pokolenia, tak przecież wpływowego w kształtowaniu intelektualnego krajobrazu naszego kraju.
Narracja Grudzińskiej-Gross jest zbudowana z szeregu gęsto udokumentowanych esejów biograficznych, osadzonych w konkretnych kontekstach. Począwszy od galicyjskiego Krakowa i mieszczańskiego Wiednia, przez eksperyment fizyczny w Charkowie, łagry i getta, aż wreszcie emigracyjne salony Paryża. Szczególną uwagę autorka poświęca rozpięciu między dwoma wielkimi traumami Weissberga: doświadczeniem stalinowskiej przemocy i niemieckiego ludobójstwa. Fascynuje ją asymetria ich reprezentacji w jego piśmiennictwie.
Sowieckie represje zostały przez niego opisane z bolesną precyzją. Natomiast losy wojenne – w tym ukrywanie się, przekupstwa, fortuna zdobyta w getcie w Bochni i niedopowiedziane kolaboracje – pozostały w zasadzie przemilczane. To swoiste zdumiewające milczenie stało się jedną z istotnych motywacji autorki.
Na wielką zaletę książki zasługuje krytyczny, a zarazem empatyczny stosunek autorki do źródeł. Grudzińska-Gross nie buduje hagiografii. Umieściwszy Weissberga w sieci sprzecznych świadectw (np. wspomnień Józefa Czapskiego, Manesa Sperbera, Ruth Wodak, Victora Weisskopfa), podważa apokryficzne legendy o „przyjaźni z Einsteinem” czy „powstańczej epopei w getcie”, nie deprecjonując jednak siły ich oddziaływania. Autorka ukazuje, w jaki sposób Weissberg sam tworzył własną mitologię, a zarazem pozostał uczciwy wobec kluczowych traum – stalinowskiego terroru i ideologicznego rozczarowania. W tym sensie „Wielka karuzela” staje się nie tylko opowieścią o człowieku, ale i o mechanizmach pamięci i przemilczenia w kulturze emigracyjnej.
Struktura książki jest przemyślana i klarowna – poszczególne rozdziały prowadzą czytelnika przez życie bohatera chronologicznie, ale z licznymi odgałęzieniami tematycznymi. Grudzińska-Gross umiejętnie wykorzystuje cytaty z listów, metryk, archiwów paszportowych i osobistych relacji, zachowując narracyjną spójność. Wplata także celne obserwacje o statusie biografii jako gatunku: jej świadomość ograniczeń źródłowych i pułapek fabularyzacji jest wyraźna i dobrze wyważona.
Szczególne miejsce w książce zajmuje analiza klasycznej już Wielkiej czystki. Autorka ukazuje jej unikatową siłę jako pierwszego świadectwa zachodniego komunisty opisującego system represji ZSRR „od wewnątrz” – z chłodnym racjonalizmem, pozbawionym resentymentu. W zestawieniu z Innym światem Herlinga-Grudzińskiego czy Zniewolonym umysłem Miłosza, dzieło Weissberga ukazuje się jako głos „z wnętrza systemu”, a zarazem jako tekst formacyjny dla całego pokolenia lewicowej inteligencji rozczarowanej komunizmem.
Nie brak w książce scen dramatycznych i anegdotycznych – jak opowieść o kapciach noszonych zamiast butów z powodu odmrożonych stóp po torturach. Tego typu fragmenty nie tylko ubarwiają narrację, ale również pokazują, jak legenda i trauma splatają się w osobistej pamięci, tworząc wielowarstwowy obraz człowieka.
Czytelnik nie znajdzie w „Wielkiej karuzeli” prostych osądów. Grudzińska-Gross nie odpowiada wprost na pytanie o winy, bohaterstwo czy oportunizm swojego bohatera. Zamiast tego proponuje subtelną analizę egzystencji wystawionej na skrajne próby. Pokazuje Weissberga jako figurę „człowieka XX wieku” – nie tylko jako ofiarę historii, ale także jako uczestnika, czasem świadka, czasem rozbitka, czasem gracza.
W warstwie stylistycznej książka napisana jest z ogromnym wyczuciem – język jest przejrzysty, choć nie pozbawiony literackiego polotu. Autorka nie nadużywa figur retorycznych, a jej ton oscyluje między naukową rzetelnością a eseistyczną refleksją. Dla czytelnika szukającego erudycyjnej, ale przystępnej opowieści o losach europejskiej inteligencji „Wielka karuzela” będzie poruszającą lekturą.
To książka świetnie udokumentowana, krytyczna, osobista i odważna. To zarazem biografia jednostki i portret epoki, której cieniem do dziś poruszamy się w Europie Środkowej. Grudzińska-Gross po raz kolejny udowadnia, że jest jedną z najważniejszych kronikarek inteligencji środkowoeuropejskiej.