Kościół zdobiony graffiti, czyli co (prze)skrobali średniowieczni parafianie

opublikowano: 2014-08-06 11:45
wolna licencja
poleć artykuł:
Czy można za pomocą graffiti dekorować kościół ? Ludzie, którzy dostrzegają w graffiti walor artystyczny, mogliby się pewnie zgodzić na podobne ubogacenie któregoś z nowo stawianych kościołów. Jednak czy patrząc na średniowieczną katedrę w Norwich w hrabstwie Norfolk można pragnąć „udekorowania” jej czymś takim jak graffiti? Jak pokazują XVI-wieczni mieszkańcy hrabstwa Norfolk: można.
REKLAMA
jpg Katedra w Norwich (fot. Diliff, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

W ostatnim czasie w katedrze w Norwich odkryto ponad 28 tys. wydrapanych na ścianach kościoła rysunków. Odkrycia dokonali wolontariusze z Norfolk działający od 2010 roku i badający średniowieczne graffiti. Analogiczne rysunki znajdują się w innych angielskich kościołach m.in. w kościele w gminie Cranwell w hrabstwie Linconshire. Rysunki te, ze względu na formę w jakiej ją wykonano (którą w terminologii współczesnego graffiti nazwalibyśmy scratchingiem), są słabo widoczne gołym okiem, stąd przez długi czas były niezauważane, a średniowieczne graffiti uważano za coś niezwykle rzadkiego. Kierujący badaniami Matt Champion stwierdził, że liczba znalezionych wizerunków go zaskoczyła.

Głos ludu (i nie tylko)

Bogate zdobienie gotyckich katedr i liczne donacje na rzecz średniowiecznych kościołów ukazują nam historię fundatorów, ludzi sytuowanych i zamożnych. Językiem ludzi, których nie widzimy na kościelnych malowidłach, jest język graffiti. To właśnie w przypadku tych najmniej kosztownych, choć wcale nie prymitywnych przedstawień, odczucia swe mogli uwiecznić przedstawiciele wszystkich grup społecznych. Jak wynika z analizy tych rysunków, ludzie którzy je tworzyli starali się nie niszczyć cudzych „dzieł”, co pokazuje istnienie pewnej społecznej akceptacji dla tej działalności.

Zobacz też:

Rysunki odkryte w angielskich kościołach przedstawiają okręgi, pentagramy, statki żaglowe (odkryte w kościele w Bassingham), krzyże i postacie antropomorficzne, w tym tzw. strachy na wróble. Biorąc pod uwagę kunszt z jakim zostały wykonane liczne formy świadczące o dobrej znajomość geometrii oraz napisy po łacinie trzeba przyznać, że przynajmniej cześć ludzi, którzy to graffiti wykonali, było ludźmi wykształconymi. Niektóre z odkrytych graffiti to prawdopodobnie dzieła murarzy, którzy kreśląc geometryczne kształty chcieli udowodnić innym swą znajomość obsługi kompasu.

REKLAMA

„Pułapki na demony” i „strachy na wróble”

jpg Wnętrze katedry (fot. Rror, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Badający znaleziska z kościoła w Linconshire dr Brian Porter dostrzega w rysunkach ślady wciąż w tamtych czasach obecnych tradycji pogańskich. Różne kompozycje geometryczne złożone z kręgów mogły być dla ich autorów formą odpędzania demonów od miejsca świętego. Jak twierdzi badający te graffiti Matt Champion, dla ludzi średniowiecza zagrożenie demoniczne było czymś realnym i powszechnie występującym, wobec czego czuli potrzebę zabezpieczenia się poprzez tworzenie takich właśnie geometrycznych „pułapek na demony”.

Przeczytaj również:

Jedna z postaci jest według dr. Briana Portera strachem na wróble, którego spalenie w wierzeniach pogańskich miało zapewnić rolnikom obfite plony. Innym rolniczym symbolem są często występujące wizerunki młynów. Zdaniem Portera Kościół nie potrafił wykorzenić całkowicie pogańskiej symboliki, więc ostatecznie pogodził się, że ściany świątyń angielskich będzie zdobić graffiti.

Z kolei kierujący akcją wolontariuszy w Norfolk Matt Champion dystansuje się od poglądów swego kolegi po fachu wskazując, że jak dotąd nie odkryto żadnego stricte pogańskiego wizerunku. Podkreślił on przy tym, że to dopiero początek badań, a odkrycie średniowiecznego graffiti to szansa, by poznać dzieje średniowiecza od całkiem nowej strony.

Źródła: bbc.com, medieval-graffiti.co.uk, ablogabouthistory.com, english-heritage.org.uk, medieval-graffiti.blogspot.com.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Aleksander Popielarz
Student historii na Uniwersytecie Warszawskim, zainteresowany ekonomią, polityką oraz historią polityczną XIX i XX wieku, w szczególności rozwojem ustrojów totalitarnych w okresie międzywojennym.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone