Tagi: I wojna światowa i dwudziestolecie międzywojenne, Historia wojskowości, Artykuły, II wojna światowa, Polska
Opublikowany: 2012-09-01 17:37
Licencja: wolna licencja
Krótka historia długiego karabinu. Karabin przeciwpancerny wz. 35 – przyczynek do tematu
15 września 1916 roku na polu bitwy po raz pierwszy pojawiły się czołgi. Były to brytyjskie Mark I, pojazdy mające za zadanie przełamanie linii niemieckich umocnień
Karabin na słonie^<foot content="Niniejsza praca ma na celu wyłącznie krótkie przypomnienie o historii tej broni, nie zaś całościowe jej opisanie ze wszystkimi zagadkami i niejasnościami. Czytelników pragnących pogłębić swą wiedzę w tym temacie zapraszam do zapoznania się z bibliografią niniejszego artykułu. Warto również odwiedzić stronę internetową: Karabin przeciwpancerny wz. 1935, [w:] Wielka Encyklopedia Uzbrojenia Ministerstwa Spraw Wojskowych 1918–1939, [dostęp: 30 sierpnia 2012], [[http://www.weu1918-1939.pl/piechota/karabiny/ur/departament_piechoty_karabiny_ur.html](http://www.weu1918-1939.pl/piechota/karabiny/ur/departament_piechoty_karabiny_ur.html)].
">4^
Polska, państwo tworzące swą gospodarkę zbrojeniową od podstaw, przez długi czas nie przystępowała do samodzielnych prac nad stworzeniem broni przeciwpancernej dla piechoty. Impulsem do zmiany tej sytuacji były artykuły w prasie niemieckiej omawiające pojawienie się niezwykłego karabinu produkowanego przez firmę Halger, a będącego efektem prac inżyniera Hermanna Gerlicha
Do tej pory wszyscy konstruktorzy broni uważali, że w celu skutecznego rażenia dużych zwierząt, a szczególnie słoni i nosorożców, potrzebna jest broń o dużym kalibrze. Ich strategia polegała na użyciu dużego pocisku, przebijającego czaszkę zwierzęcia bardziej dzięki swej masie niż prędkości. Firma „Halger” postawiła na całkiem inne rozwiązanie. Ich karabiny strzelały pociskami o stosunkowo niewielkich rozmiarach, lecz łuski były znacznie większe niż w wypadku innych nabojów tego kalibru. Dzięki temu stosunek ilości materiału miotającego do wagi pocisku był znacznie korzystniejszy niż w wypadku starszych konstrukcji. Mały, szybki pocisk przebijał cel znacznie łatwiej niż duży, lecz powolny.
Karabin Halger, strzelający amunicją kalibru .280
Polska droga do karabinu przeciwpancernego
Polskie testy karabinu Halgera przeprowadzono w październiku 1931 roku. Ich wynikiem była decyzja o rozpoczęciu własnych prac nad tego typu bronią
Podstawowym problemem, z którym musieli uporać się polscy konstruktorzy było wytworzenie odpowiedniej amunicji. Prace rozpoczęto w Fabryce Prochu w Pionkach, jako że to od ładunku miotającego zależały w dużej mierze osiągi projektowanej broni
Nawet najlepsza amunicja przeciwpancerna jest jednak bezużyteczna, jeśli nie istnieje odpowiednia broń. Do realizacji zadania jej stworzenia stanęło dwóch konstruktorów: inżynier Karczewski i młody inżynier Maroszek
Karabin przeciwpancerny wz. 35
Efektem kilkuletnich prac stał się Karabin wz. 35
Aby ukryć powstanie nowej broni przed wrogimi agentami, proces wytwarzania jej elementów podzielono na kilka oddzielonych od siebie etapów. Pomysłodawcą całej operacji był pułkownik Pełczyński. Produkcję podzielono na część tajną i jawną. Do pierwszej z nich zaliczono lufy i amunicję, których wytwarzania nie można było w żaden sposób zamaskować. Każdy, kto miałby styczność z długimi lufami zakończonymi hamulcem wylotowym czy amunicją o niezwykle dużych łuskach wiedziałby, że ma styczność z elementami nowej broni, więc produkcja tych elementów musiała być utrzymywana w jak najściślejszej tajemnicy. Łatwiej natomiast było zatuszować produkcję elementów drewnianych, zamków, komór zamkowych i innych pomniejszych części. Przypominały elementy zwykłych karabinów na tyle, by wmówić robotnikom, że pracują przy produkcji nowej odmiany na rynek zagraniczny, w tym wypadku do Urugwaju. Ameryka Południowa była bardzo niespokojnym obszarem, więc zakup broni przez państwo z rejonu nikogo nie dziwił, tak samo jak niechęć Polski do afiszowania się z eksportem
Opis broni
W walce
Do dnia dzisiejszego toczą się spory, ile karabinów trafiło na wrześniowe pola bitew i jak zachowywanie tajemnicy wpłynęło na zastosowanie ich w walce. Autorzy piszący w czasach minionego ustroju przyjmowali za pewnik tezę o znikomym użyciu tych karabinów, pozamykanych nawet po 1 września w skrzyniach i wydawanych żołnierzom kompletnie nie obeznanym z tą bronią. Obecnie można już, korzystając z lat badań polskich entuzjastów i historyków, z dużą dozą pewności całkowicie obalić tę tezę. Rozkaz o tajnym przeszkoleniu strzelców w obsłudze tej broni wydano jeszcze przed wybuchem wojny, a co ważniejsze, takie szkolenia rzeczywiście przeprowadzano w lipcu 1939 roku
Po ogłoszeniu „cichej” mobilizacji 23 sierpnia skrzynie rozdysponowano z centralnych składnic do jednostek, nie otwierając ich
W większości jednostek karabin trafił do rąk żołnierzy już 1 września
Po zakończeniu walk w Polsce w ręce Wehrmachtu trafiło około 880 karabinów przeciwpancernych
Historia tej broni miała także swój dalszy ciąg na terenie kraju. Karabiny przeciwpancerne trafiające do partyzantów pozyskiwano zapewne bądź z odkrywanych leśnych składów (pozostawionych w 1939 przez wycofujące się jednostki WP) lub z rąk ludności cywilnej. Prawdopodobnie najsłynniejszym epizodem, w którym wziął udział karabin wzór 35, była bitwa pod Zaborecznem, kiedy to wystąpił w roli karabinu wyborowego. Celem stał się niemiecki oficer dowodzący atakiem na partyzanckie pozycje. Można sobie tylko wyobrazić, jak wyglądał efekt trafienia człowieka pędzącym miękkim kawałkiem ołowiu, rozpłaszczającym się przy uderzeniu. Atak załamał się, a Niemcy byli przekonani, że walczą z oddziałem alianckich spadochroniarzy uzbrojonych w broń nieznanego typu
Czy była to skuteczna broń?
Trudno jest określić rzeczywistą skuteczność bojową tej broni
W dyskusjach o kb. ppanc. wz. 35 pojawia się z dość dużą regularnością argument o nieufności żołnierzy do powierzonej im broni
Podsumowanie
Historia kb. ppanc. wz.35 do dziś pozostaje niepełna. Materiały archiwalne są niekompletne i rozproszone. Wielu weteranów Września zginęło w trakcie późniejszych walk, a po wojnie wielu z nich pozostało na emigracji. „Klimat” polityczny z lat 1945–1989 również nie sprzyjał podejmowaniu obiektywnych badań. Wszystkie te czynniki sprawiają, że dziś wiemy o tej broni zdecydowanie mniej niż byśmy tego chcieli. Jedno jest jednak jasne – broń ta spełniła pokładane w niej nadzieje, przyczyniając się do zadania nieprzyjacielowi znacznych strat.
Zobacz też:
- „Strzelisz bracie, to mało ci głowy nie urwie!” Broń przeciwpancerna we wspomnieniach polskich żołnierzy;
- „Panzerknacker” — komiks przeciwko czołgom;
- Trudne początki słynnej „bazooki”;
- „Efektywna i cicha broń” – pika lorda Crofta ;
- 1941: rok improwizacji;
- Panjandrum – rakietowe koło śmierci.
Bibliografia:
Źródła
- Dodatek do instrukcji o broni piechoty, cz. 1, Karabin wzór 35.
- Furs-Żyrkiewicz Leonard, Zwalczanie samochodów pancernych, Wojskowy Instytut Naukowo-Wydawniczy, Warszawa 1932.
- „Przegląd Piechoty”, r. 8 (1935), z. 2.
- Regulamin piechoty, cz. 1, Ogólne zasady walki piechoty, Warszawa 1933.
- Walka polskich kwatermistrzów z czołgami (relacja żandarma), [w:] Żołnierz Polski w kampanii wrześniowej, dodatek do „Wiadomości Polskich”, 15 stycznia 1941 r., nr 17, s. 2 [reprint Warszawa 2004].
- Wojna obronna Polski 1939. Wybór źródeł, zebrali i oprac. Mieczysław Cieplewicz et al., pod kier. Eugeniusza J. Kozłowskiego, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1968.
Opracowania
- Bataliony chłopskie w obronie Zamojszczyzny. Bitwy pod Wojdą, Zaborecznem i Różą 30 XII 1942–1–2 II 1943. Relacje uczestników i dokumenty_, zebrał i wstępem poprzedził Jerzy Markiewicz, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1957.
- Bądkowski Lech, Bitwa trwa, Wydawnictwo Morskie, Gdynia 1966.
- Das 13-mm-Tankgewehr vom Mauser im 1. Weltkrieg, [w:] „Waffen Revue”, № 82 (1991).
- Drewnik Tadeusz Jan, Kilka uwag w sprawie UR wz. 35 i PZL P 11C, „Przegląd Historyczno-Wojskowy”, r. 3 (2002), z. 4 (192), Warszawa 2002.
- Felsztyn Tadesz, Polski karabin ppanc., „Kultura. Szkice, opowiadania, sprawozdania”, Février–Mars 1953.
- Fletcher David, British Mark I tank 1916, Osprey Publ., Oxford 2004.
- Ginalski Edmund, Pierwsze polskie rusznice przeciwpancerne (wspomnienia z 1939 r.), „Przegląd Piechoty”, r. 16 (1948), z. 6.
- Gwóźdź Zbigniew, Zarzycki Piotr, Polskie konstrukcje broni strzeleckiej, Warszawa 1993.
- Karabin przeciwpancerny wz. 1935, [w:] Wielka Encyklopedia Uzbrojenia Ministerstwa Spraw Wojskowych 1918–1939, [dostęp: 30 sierpnia 2012], [[http://www.weu1918-1939.pl/piechota/karabiny/ur/departament_piechoty_karabiny_ur.html](http://www.weu1918-1939.pl/piechota/karabiny/ur/departament_piechoty_karabiny_ur.html)].
- Kirchmayer Jerzy, Powstanie Warszawskie, Książka i Wiedza, Warszawa 1984.
- Konstankiewicz Andrzej, Broń strzelecka Wojska Polskiego 1918-39, Wyd. MON, Warszawa 1986.
- Łowczynowski Bartosz, Nowocześni czy zacofani?, „Polska Zbrojna”, r. 2009, nr 32, s. 53.
- Maczek Stanisław, Od podwody do czołga, TNKUL–Orbis Books, Lublin–Londyn 1990.
- Moran John, .280 Halger, „Rifle. The Magazine for Shooters”, Vol. 16, № 6, November–December 1984.
- Nowakowski Tadeusz, Karabin przeciwpancerny wz. 35 Urugwaj, „Nowa Technika Wojskowa”, r. 1995, z. 6.
- Polskie siły zbrojne w drugiej wojnie światowej, t. 1, Kampania wrześniowa 1939, cz. 3, Przebieg działań od 9 do 14 września, Instytut Historyczny im. gen. Sikorskiego, Londyn 1959.
- Polskie siły zbrojne w drugiej wojnie światowej. t. 3, Armia Krajowa, Instytut Historyczny im. gen. Sikorskiego , Londyn 1950.
- Satora Kazimierz, Polski karabin przeciwpancerny wz. 35 (UR), „Wojskowy Przegląd Historyczny”, r. 40 (1996), nr 2 (156).
- Siemion Leszek, Iłża pamiętna klęską, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1970.
- Smoliński Aleksander, Kilka uwag do artykułu Kazimierza Satory o polskim karabinie przeciwpancernym wz. 1935 [w:] „Przegląd Historyczno-Wojskowy”, r. 3 (2002), z. 1 (191).
Redakcja: Roman Sidorski
Wszystkie teksty autora