Polski kontrwywiad wojskowy w przededniu II wojny światowej

opublikowano: 2020-09-07 13:00
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
W 1939 roku polscy politycy i generalicja zdawali sobie sprawę, że w wypadku konfliktu Polska nie zdoła odeprzeć ataku ze strony Niemiec oraz Związku Sowieckiego. W jaki sposób funkcjonował polski kontrwywiad wojskowy tuż przed wybuchem wojny? Jakimi danymi na temat przeciwnika dysponowali Polacy?
REKLAMA

W 1939 r. czołowi w tym czasie politycy polscy (prezydent Ignacy Mościcki, Józef Beck, Eugeniusz Kwiatkowski, a także spoza sanacji: Maciej Rataj, Wincenty Witos) oraz czołowi wojskowi (głównie generałowie Kazimierz Sosnkowski, Tadeusz Kutrzeba, Wacław Stachiewicz, Tadeusz Kasprzycki i płk Józef Wiatr) mieli świadomość, że Polska nie zdoła samodzielnie odeprzeć agresji ani z zachodu, ani ze wschodu. Potencjał ludnościowy II Rzeczypospolitej nie mógł być w pełni wykorzystany. Niesprzyjające było położenie geograficzne oraz ukształtowanie granic państwa. Świadomość ta była ponadto pogłębiana poprzez ustalenia wywiadu wojskowego, który stale i na bieżąco od połowy lat trzydziestych oceniał wzrastające potencjały gospodarcze i militarne Niemiec i Rosji. Przekonanie, że polskie siły zbrojne nie zdołają samodzielnie odeprzeć agresji, wpływało bezpośrednio na działania dyplomatyczne (poszukiwanie sojuszników), koncepcje przygotowań obronnych, plany operacyjne i mobilizacyjne oraz planowanie rozwoju sił zbrojnych (w tej ostatniej kwestii próbowano nadrobić wieloletnie zaniedbania i opóźnienia). Przekonanie to nie wpłynęło jednak na podjęcie przez odpowiednie osoby decyzji o przygotowaniu państwa w zakresie każdej możliwości rozwoju prognozowanych zagrożeń, w tym zwłaszcza równoczesnego ataku na Polskę ze wschodu i zachodu.

Gen. Kazimierz Sosnkowski w 1938 roku

Kontrwywiad wojskowy, zgodnie z wytycznymi przyjętymi w połowie lat trzydziestych, na bazie ustalonej w tym samym czasie struktury organizacyjnej prowadził działania mające na celu ochronę tajemnicy wojskowej, monitorowanie zagadnień narodowościowych oraz ruchu komunistycznego, prowadzenie nadzoru nad systemami ochronnymi zakładów produkcji zbrojeniowej oraz opiniowanie kandydatów do pracy w charakterze urzędników w wojsku i cywilnych strukturach bezpieczeństwa. Głównym jednak zadaniem kontrwywiadu wojskowego była walka z obcym wywiadem. Przez cały okres dwudziestolecia głównymi przeciwnikami były wywiady niemiecki i sowiecki. Wywiady te operowały na obszarze całego państwa, usiłując zinfiltrować każdą istotną dziedzinę życia społecznego. W pasach przygranicznych (szerokości do ok. 50 km) prowadziły działania operacyjne wywiady pozostałych państw: szczególnie Litwy i Czechosłowacji. Wywiad czechosłowacki zaktywizował się zwłaszcza w latach trzydziestych. W okresie 1929–1939 ok. 90 proc. wykrytych przypadków szpiegostwa dotyczyło wywiadów sowieckiego i niemieckiego, 5 proc. – litewskiego, 2–3 proc. – czeskiego i pozostałych. Z kolei 60 proc. wykrytych afer szpiegowskich przypadało na miejscowości leżące w pasach przygranicznych, 30 proc. na pozostały obszar państwa, z wyłączeniem Warszawy, na którą przypadało ok. 10 proc. zlikwidowanych spraw. Jak się ocenia, bilans pracy Oddziału II, zwłaszcza do 1938 r., jest pozytywny, choć służby nie zdołały na podstawie uzyskiwanych informacji uwrażliwić ówczesnych decydentów na zjawisko krystalizowania się najgroźniejszego dla Polski rozwoju wydarzeń. Z kolei według wykazów sporządzanych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, w 1938 r. zarejestrowano 127 przypadków zbrodni stanu i w związku z tym zatrzymano 341 osób. Ujawniono 1388 przypadków nielegalnego przekroczenia granicy.

REKLAMA

Od początku 1939 r. wywiad i kontrwywiad wojskowy stanęły wobec takiego rozwoju sytuacji, który z biegiem kolejnych miesięcy sprowadzał je do roli biernego dostarczyciela niepomyślnych informacji. Zaczęto odnotowywać wówczas gwałtowną aktywizację działań wywiadu niemieckiego, przede wszystkim w związku z eskalacją żądań Hitlera wobec Polski.

W marcu 1939 r. Niemcy zajęły Czechosłowację. Wobec tego wydarzenia oraz ponawianych od 24 października 1938 r. żądań niemieckich wobec Polski konflikt zbrojny z Niemcami stał się realny w nieodległej przyszłości. 21 marca 1939 r. Niemcy ponowili żądania w sprawie włączenia Gdańska do Rzeszy, budowy eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej oraz prowadzenia wspólnie z III Rzeszą antysowieckiej polityki zagranicznej (po raz pierwszy żądania te wyartykułował minister spraw zagranicznych Rzeszy Joachim von Ribbentrop wobec ambasadora Polski Józefa Lipskiego 28 października 1938 r.). Samo zgłoszenie żądań niemieckich było utrzymywane przez obie strony w tajemnicy, nie ogłoszono również odrzucenia 26 marca tych żądań przez stronę polską. 23 marca 1939 r. Hitler podpisał „Ustawę Rzeszy”, przyłączając Kłajpedę (inkorporowaną w 1923 r. do Litwy) do Prus Wschodnich. W obawie przed puczem ludności niemieckiej, na Westerplatte zarządzono stan pogotowia.

Niemieckie wojska w zajętej Kłajpedzie, marzec 1939

23 marca 1939 r. Generalny Inspektor Sił Zbrojnych rozpoczął wydawanie zarządzeń inicjujących pogotowie wojenne w państwie. Odbywało się to głównie na drodze „cichej mobilizacji” poprzez wręczanie indywidualnych kart mobilizacyjnych (kart mob.) powołujących rezerwistów na ćwiczenia wojskowe. Mobilizacja objęła Korpus Ochrony Pogranicza. Na terenie DOK nr IX w Brześciu n. Bugiem przystąpiono do formowania pierwszego rzutu alarmowego. W jego ramach uzupełniono do pełnych stanów dywizje piechoty: 9., 20. i 30. oraz Nowogródzką Brygadę Kawalerii. Pokojowa dyslokacja jednostek Wojska Polskiego była dobrze znana agenturze zarówno niemieckiej, jak i sowieckiej, tak więc służbom niemieckim i sowieckim nie sprawiło większej trudności ustalenie jej przebiegu i zakresu.

Ogłoszenie „cichej mobilizacji” i brak oficjalnych informacji na ten temat wywołały dezorientację w społeczeństwie. Stały się też źródłem wielu plotek i pogłosek.

Ten tekst jest fragmentem książki Ryszarda Oleszkowicza „Kontrwywiad kresowy. Działalność polskiego kontrwywiadu wojskowego na obszarze Dowództwa Okręgu Korpusu nr IX w Brześciu nad Bugiem w okresie międzywojennym”:

Ryszard Oleszkowicz
„Kontrwywiad kresowy. Działalność polskiego kontrwywiadu wojskowego na obszarze Dowództwa Okręgu Korpusu nr IX w Brześciu nad Bugiem w okresie międzywojennym”
cena:
Wydawca:
IPN
Liczba stron:
480
ISBN:
978-83-8098-869-9
EAN:
9788380988699

Wydarzenia z marca były w Sztabie Głównym impulsem do dokonania kolejnej analizy zagrożenia ze strony Niemiec; uznano je za bardzo duże. Na podstawie danych wywiadowczych liczebność Wehrmachtu oszacowano na 1,1–1,2 mln żołnierzy, w tym 260 tys. w lotnictwie i 65 tys. w marynarce. Łącznie z rezerwistami liczba niemieckich sił zbrojnych mogła osiągnąć 1,5 mln żołnierzy. W trzeciej dekadzie marca 1939 r. szef Sztabu Głównego poinformował podległych szefów wydziałów o niemieckich żądaniach oraz decyzjach podjętych w sprawie militarnych reakcji Polski. W Oddziale II (i w pozostałych) zarządzono całodobowe dyżury. Codziennie o godz. 10.00 odbywały się u szefa Sztabu Głównego odprawy poświęcone ocenie sytuacji bieżącej i zagrożeniu ze strony Niemiec – z udziałem szefów wydziałów Oddziału II (głównie Wydziału Wywiadu i Wydziału Studiów). W związku z rozwojem sytuacji od marca 1939 r. w Referacie „Niemcy” działał zespół wydający codzienne komunikaty, który w niedługim czasie rozwinął się w Referat Sytuacyjny Samodzielnego Referatu „Niemcy”. Referat Sytuacyjny był pomyślany jako komórka skupiająca całość na bieżąco analizowanych informacji na temat zamiarów Niemiec oraz o stanie niemieckich sił zbrojnych (przydzielony 1 maja do dyspozycji szefa Sztabu Głównego mjr dypl. Jan Leśniak z dniem 22 czerwca 1939 r. objął kierownictwo Referatu Sytuacyjnego).

REKLAMA

[…]

Jan Leśniak

Ochrona kontrwywiadowcza mobilizującej się polskiej armii była w podstawowym wymiarze nałożonych zadań właściwa. Polski wywiad wojskowy dostarczał dużej ilości danych i informacji na temat niemieckich przygotowań do wojny. Jednak na przełomie lipca i sierpnia 1939 r. kierownik Samodzielnego Referatu „Zachód” w Wydziale Wywiadowczym Oddziału II mjr dypl. Tadeusz Szumowski został odwołany za dostarczanie informacji „przesadnie pesymistycznych”. Nagła zmiana na stanowisku (następcą mianowano mjr. dypl. Michała Rybikowskiego) odbyła się bez większego wpływu na tok działania Wydziału – wywiad prawidłowo rozpoznawał i informował o przebiegu mobilizacji na terenie Niemiec oraz transportach zmobilizowanych jednostek ku granicy z Polską. Zmiana kierownika Wydziału Wywiadowczego świadczy jednak negatywnie o zasadach doboru osób funkcyjnych na kluczowe stanowiska Oddziału II.

Związek Sowiecki planowo zaczął się przygotowywać do wojny od 1936 r. W związku z tym jego kontrwywiad skutecznie blokował zbieranie informacji na terenie ZSRS. Istnieje wiele opinii i analiz odnośnie do problematyki wywiadowczego rozpoznania terenu ZSRS, jednak jedno z najtrafniejszych, jak się wydaje, podsumowań prowadzenia wywiadu w Rosji sformułował płk S. Mayer: „[…] penetracja świata typu zachodniego w porównaniu do tych szans, które istnieją odnośnie [do] penetracji analogicznej Rosji sowieckiej, jest dziecinną zabawą”. Do mankamentów i błędów organizacyjnych w pracy wywiadowczej, które miały wpływ na efektywność działania wywiadu na kierunku wschodnim przed wrześniem 1939 r., należy zaliczyć – obok trudności obiektywnych związanych ze specyfiką terenu ZSRS – także niewłaściwą politykę kadrową. Odnieść to należy zwłaszcza do zagadnienia doboru personelu tak dyplomatycznego, jak i wywiadowczego wysyłanego do ZSRS, szczególnie do Moskwy.

REKLAMA

Istotne dla przygotowań wojennych były działania podejmowane przez Ekspozyturę nr 2. Miały one na celu przygotowanie ściśle zakonspirowanych grup dywersyjnych, które zaktywizowane po wybuchu działań wojennych, miały paraliżować i niszczyć sieci dowodzenia, łączności i komunikacji wroga. W grupach tych („trójkach”) przewidziano specjalizacje dowodzenia, planowania, sabotażu, dywersji, akcji bojowych, a także propagandy, łączności i zaopatrzenia. Członków grup (osoby ściśle zaufane i sprawdzone, wywodzące się z organizacji paramilitarnych i społecznych) szkolono również w zakresie wywiadu i kontrwywiadu.

[…]

Meldunek mjr. Jana Żychonia do gen. Władysława Bortnowskiego z 31 sierpnia 1939 zawierający informację o przekraczaniu przez Wehrmacht granicy Niemiec z Wolnym Miastem Gdańskiem (domena publiczna)

Marszałek Rydz-Śmigły 23 sierpnia 1939 r., po naradzie u prezydenta Mościckiego, przekazał szefowi Sztabu Głównego zgodę na zarządzenie pełnej mobilizacji alarmowej (tj. zmobilizowania wszystkich jednostek grup kolorowych) we wszystkich okręgach korpusów. Wyjętymi z tej mobilizacji pozostały okręgi dotychczas zmobilizowane (w tym OK IX) oraz okręgi VI (Lwów) i X (Przemyśl), na których terenie, jak informowało MSW, spodziewano się antypaństwowych wystąpień mniejszości ukraińskiej. Mobilizacja miała być tam ogłoszona po nabraniu pewności, że jej przebieg nie będzie zakłócony. Mobilizację powszechną ogłoszono ostatecznie 30 sierpnia 1939 r. między godz. 10.00 a 11.00, jako jej pierwszy dzień wyznaczono 31 sierpnia.

Po rozpoczęciu działań wojennych 1 września 1939 r. Sztab Główny WP zainicjował procedury przekształcenia się w Sztab Naczelnego Wodza (NW). Oddziały SG 30 i 31 sierpnia pracowały jeszcze w trybie pokojowym w pałacu Saskim, na pl. Józefa Piłsudskiego. 1 września rano w pośpiechu przeniesiono część personelu do nowo wybudowanego budynku przy ul. Rakowieckiej 6 [4a], którego przeznaczenie – jako siedziby Naczelnego Wodza – było zakonspirowane. Rozpoczęła się praca w ramach nowej struktury – i w nowej siedzibie. Pozostałą część agend Sztabu Głównego, w tym część Oddziału II, ewakuowano do wcześniej wyznaczonego miejsca w Warszawie (do jednej ze szkół) zgodnie z koncepcją mobilizacyjną podziału Sztabu Naczelnego Wodza na dwa rzuty. Rzut pierwszy Oddziału II umieszczono na II piętrze oraz w podziemiach gmachu, gdzie zajął sześć przydzielonych pomieszczeń schronowych.

Komendant główny Straży Granicznej gen. Walerian Czuma otrzymał 3 września polecenie zorganizowania obrony Warszawy. Naczelny Wódz marszałek Rydz-Śmigły przyjął w tym dniu (oraz 4 i 5 września) pozostającego bez przydziału gen. Kazimierza Sosnkowskiego. Marszałek odrzucił, jako nierealną, jego koncepcję ogólnego wycofania w łuku Wisły na południowy wschód, na Rumunię i Węgry. Ogólna sytuacja operacyjna polskich armii walczących na froncie pogarszała się. Generał Stachiewicz widział możliwość dalszego prowadzenia wojny przez wykonanie odwrotu w kierunku wschodnim, Polesia (niezalecanym przez gen. Sosnkowskiego ze względu na niedawno zawarty sowiecko-niemiecki układ).

Ten tekst jest fragmentem książki Ryszarda Oleszkowicza „Kontrwywiad kresowy. Działalność polskiego kontrwywiadu wojskowego na obszarze Dowództwa Okręgu Korpusu nr IX w Brześciu nad Bugiem w okresie międzywojennym”:

Ryszard Oleszkowicz
„Kontrwywiad kresowy. Działalność polskiego kontrwywiadu wojskowego na obszarze Dowództwa Okręgu Korpusu nr IX w Brześciu nad Bugiem w okresie międzywojennym”
cena:
Wydawca:
IPN
Liczba stron:
480
ISBN:
978-83-8098-869-9
EAN:
9788380988699
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Ryszard Oleszkowicz
Podpułkownik, doktor historii, pracownik ABW. Autor publikacji z zakresu dziejów polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone