Polskie czasopisma podróżnicze w XIX wieku (część I)

opublikowano: 2015-02-05 14:21
wolna licencja
poleć artykuł:
Stosunkowo nieliczne i często efemeryczne, dziewiętnastowieczne czasopisma podróżnicze są ciekawym świadectwem ówczesnej wiedzy geograficznej. Ich twórcy stawiali sobie za cel poszerzanie horyzontów swoich czytelników oraz zmniejszenie szowinizmu, uprzedzeń i konfliktów narodowościowych.
REKLAMA
Wawrzyniec Surowiecki, wydawca być może pierwszego polskiego czasopisma geograficzno-podróżniczego

Choć w okresie zaborów nie było ich wiele, a na rynku utrzymywały się z reguły dość krótko, na ich przykładzie można prześledzić dzieje czasopiśmiennictwa polskiego tamtej epoki i rozwój poligrafii polskiej. Analizując treść tych periodyków, możemy z kolei dowiedzieć się o wzroście wiedzy geograficznej w XIX wieku, a także o postępie technicznym w takich dziedzinach jak komunikacja i transport. Inicjatorzy pism podróżniczych należeli często do ówczesnej elity intelektualnej o patriotycznym nastawieniu, mającej doświadczenie w wydawaniu bardziej poczytnych tytułów prasowych.

Poniżej przedstawiam opisy poszczególnych czasopism podróżniczo-geograficznych wydawanych na ziemiach polskich między 1795 a 1914 rokiem (a więc w XIX wieku w rozumieniu epoki historycznej). W artykule pominąłem periodyki pokrewne o tematyce wyłącznie turystycznej i krajoznawczej.

Pierwsze polskie czasopismo geograficzne?

W niektórych opracowaniach można spotkać informację, jakoby „Dziennik Podróży Lądowych i Morskich” Michała Dembińskiego był najwcześniejszym polskim periodykiem geograficzno-podróżniczym. Nie jest to jednak prawdą, gdyż możemy znaleźć co najmniej jedno starsze – i to o ponad trzy dekady – pismo o tej tematyce. W 19 numerze „Dziennika Patriotycznych Polityków” ukazał się prospekt miesięcznika „Zbiór Pism Ciekawych służący do poznania różnych Narodów i krajów, Wyjęty z Dzienników i innych Dzieł Periodycznych”. Oto jego fragment:

Uwiadomienie. W nadziei, że przy teraźniejszych okolicznościach i ciekawości Prześwietnego Publikum polskiego przyjemną się uczyni przysługę, tłumacząc mu interesujące pisma, zbierane z rozmaitych dzieł periodycznych, za granicą wychodzących, których albo zaraz mieć nie może, albo też w języku obcym czytać nie zwykło: przedsięwzięto takowym pismem miesięcznie się przysługiwać. Nie mówi się tu nic o treści ani też o zalecie tego dzieła; niechaj Prześwietna Publiczność sama o nim sądzi. To tylko donieść należy, gdzie i za jaką cenę „Zbiór Pism Ciekawych” dostać będzie można. Co miesiąc wyjdzie spod prasy u P. Pillera Książka złożona z 5 arkuszy cienkiego papieru in 12-mo [podzielonego na dwanaście kart, przyp. aut.] z przyłączonym kopersztychtem [ilustracja wykonywana techniką miedziorytniczą, przyp. aut.], służącym do objaśnienia niektórych przedmiotów, w tych dziełach zawartych. Na rok cały, czyli na 12 takowych części prenumerujący zapłaci Zł. Pol. 24 („Dziennik Patriotycznych Polityków”, nr 19 z dn. 22 stycznia 1795, s. 151–152).
Strona tytułowa tomu „Dziennika podróży lądowych i morskich”

„Zbiór Pism Ciekawych” założony został w styczniu 1795 roku we Lwowie (miasto to od pierwszego rozbioru znajdowało się pod władzą austriacką). Jego wydawcami byli drukarze Tomasz i Józefa Piller, redaktorem zaś Wawrzyniec Surowiecki (1769–1827), ekonomista, publicysta, pedagog i działacz oświatowy, wówczas student prawa na Uniwersytecie Lwowskim.

REKLAMA

Każdy numer miesięcznika liczył około 120 stron. Poza tematyką podróżniczą poruszał on także zagadnienia polityczne i historyczne dotyczące Polski i innych krajów europejskich. Pismo zawierało ponadto informacje o najnowszych wynalazkach, np. o telegrafie. Miesięcznik ten doczekał się zaledwie sześciu numerów – ostatni wyszedł w czerwcu 1795 roku.

Działalność wydawnicza Michała Dembińskiego

Na przełomie wieków osiemnastego i dziewiętnastego z oczywistych względów doszło do kryzysu czasopiśmiennictwa społeczno-kulturalnego, a co za tym idzie zmniejszyło się także zainteresowanie redaktorów tematyką podróżniczo-geograficzną. Zajął się nią już w okresie Królestwa Kongresowego wspomniany wyżej działacz patriotyczny Michał Tadeusz Dembiński (ok. 1803–1873), zainspirowany wydawnictwami zachodnioeuropejskimi. W styczniu 1827 roku założył on w Warszawie „Dziennik Podróży Lądowych i Morskich”. Pragnieniem inicjatora było poszerzenie horyzontów polskiego czytelnika za pomocą opisów podróży, odkryć geograficznych i zwyczajów nieznanych dotąd społeczeństw, co miało przyczynić się do zmniejszenia szowinizmu, uprzedzeń i konfliktów narodowościowych.

W samej rzeczy, opisy podróży, które w innych pismach mających plan obszerniejszy i niekreślony, spostrzegamy, że mogą być tak dokładne i częste, iżby potrafiły zaspokoić słuszną czytelnika ciekawość. Z drugiej strony, krajopisma i statystyki nie tylko że u nas rzadkim są zjawiskiem, ale oprócz tego nie mogą nam dawać tak żywego wyobrażenia o krajach, ludach, ich zwyczajach i instytucjach, ile to uczynić mogą opisy podróży („Ogłoszenie prenumeraty na nowe pismo periodyczne (…)”, „Dziennik Podróży Lądowych i Morskich”, t. 1, nr 1, 1827 rok).

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Każdy numer „Dziennika” składał się z co najmniej trzech części. Pierwszą stanowiło kilka obszernych artykułów, często dzielonych między kilka numerów. Nie zawsze podawano autorów publikacji i źródła artykułu. Wielokrotnie zamieszczano tłumaczenia tekstów z wydawnictw francuskich, angielskich, niemieckich i rosyjskich. Na łamach czasopisma były też obecne obszerne fragmenty różnych zachodnich dzieł. Zamieszczano także przedruki listów słynnych podróżników, tłumaczone przez redakcję na język polski. Publikowano również artykuły pisane przez Polaków. Aby ułatwić czytelnikowi lekturę, przeliczano według ówczesnego kursu wszystkie waluty na złote polskie. Drugi dział, „Rozmaitości”, złożony był z krótkich informacji o tematyce geograficznej, przyrodniczej albo historycznej. Część trzecia, „Nowe Dzieła”, opisywała nowo wydrukowane książki według schematu: tytuł, autor i miejsce wydania. Następnie charakteryzowano każdą pozycję i podawano informacje, gdzie można ją nabyć i zamówić oraz ile trzeba za nią zapłacić.

REKLAMA
Przykładowa ilustracja z czasopisma „Kolumb”. Na tym samym poziomie znajdowały się materiały graficzne w „Dzienniku”

Ilustracje nie były mocną stroną czasopisma. Przedstawiały się one raczej skromnie. Litografie dołączane były na początku danego numeru jako osobna wklejka umieszczona za okładką, a przed treścią zasadniczą. Każdy numer zaopatrzony był w prostą okładkę wykonaną z cienkiej tektury. W części górnej znajdował się tytuł, poniżej jego numer, a także miesiąc i rok, w którym się ukazał. Mniej więcej od połowy strony zaczynał się pierwszy artykuł. Każdy kwartał, czyli trzy numery, stanowił współoprawny tom, posiadający własną kartę tytułową, zbliżoną do okładki zeszytu, opatrzoną informacją o numerze tomu. W obrębie każdego tomu występowała ciągła paginacja, a artykuły oznaczano cyframi rzymskimi. Prenumerowany kwartalnie „Dziennik” kosztował w Warszawie dziewięć złotych polskich, a na prowincji dwanaście złotych polskich.

„Dziennik” miał jednak problemy ze sprzedażą, zwłaszcza poza stolicą. Dlatego też po pierwszym roku wydawania, a więc po ukazaniu się dwunastu numerów, właściciel zdecydował się na dokonanie pewnych poprawek w czasopiśmie. Zmieniono przede wszystkim jego nazwę na „Kolumb. Pamiętnik opisom podróży lądowych i morskich, najnowszych odkryć geograficznych, wiadomościom statystycznym, oraz z tymi w styczności zostającym, poświęcony”. Na stronie tytułowej umieszczony został element graficzny – kotwica, skrzynia i strzelba na brzegu morza, na którym w oddali widoczny jest żaglowiec pod pełnymi żaglami. Na dole strony można było odczytać miejsce i rok wydania, a także adres drukarni. Pismo stało się dwutygodnikiem, ukazującym się pierwszego i piętnastego dnia każdego miesiąca. Szata graficzna, zawartość periodyku i cena pozostała bez zasadniczych zmian. Natomiast objętość została zmniejszona o połowę, z ok. 112 do ok. 56 stron.

Symbol graficzny ze strony tytułowej „Kolumba”

Na końcu ostatniego numeru „Kolumba”, który ukazał się 15 grudnia 1829 roku, znalazła się informacja o zakończeniu wydawania pisma. Dembiński obwieścił także, że od stycznia 1830 roku rozpocznie ukazywać się nowy periodyk, pt. „Wybór najciekawszych i najnowszych podróży lądowych i morskich z dwunastu tomików złożony”. Konstrukcją przypominał on raczej serię wydawniczą, niż czasopismo. „Wybór” ukazywał się co miesiąc nakładem Franciszka Salezego Dmochowskiego, o którym będzie mowa poniżej. Miesięcznik był wydawany w tym samym formacie co jego poprzednie wcielenia, ilustracje prezentowały ten sam niski poziom, cena i objętość pozostały bez zmian, a prenumerata wciąż była kwartalna.

REKLAMA

Niestety, nie udało się rozpowszechnić magazynu poza granicami Królestwa Polskiego, a sprzedaż w Kongresówce malała. Wydano zaledwie dziewięć numerów (w okresie styczeń-wrzesień). Było to ostatnie pismo geograficzno-podróżnicze Dembińskiego. Po upadku powstania listopadowego wydawca udał się na emigrację, gdzie prowadził działalność w szeregach Towarzystwa Demokratycznego Polskiego.

Warto jeszcze wspomnieć, że w periodykach Dembińskiego zachowały się spisy prenumeratorów, które dostarczają nam wielu ciekawych informacji. Spisy te umieszczane były w porządku alfabetycznym w numerach kończących kwartał. Wynika z nich, że Dembiński zdobył początkowo 240 prenumeratorów (wśród nich można dopatrzeć się takich osób jak Joachim Lelewel), choć prawdopodobnie było ich więcej, ponieważ nie wszyscy zdążyli się na początku zapisać. Ich liczba stopniowo malała, „Kolumba” zamawiało już zaledwie ok. 150 czytelników, a „Wybór” niespełna 100. Poza nazwiskami, nie zawsze podawanymi w spisach, możemy czasem doszukać się nazw urzędów czy też profesji czytelników. Dla przykładu niejaki Józef Węcki, księgarz i typograf, zamówił 10 egzemplarzy jednego z pism.

Kup e-booka: „Polacy na krańcach świata: XIX wiek”

Mateusz Będkowski
„Polacy na krańcach świata: XIX wiek” (cz. I)
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
143
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-01-3

Książka dostępna jako e-book w 3 częściach: Część 1, Część 2, Część 3

Próba kontynuacji Franciszka Salezego Dmochowskiego

Po upadku powstania listopadowego nastąpił szybki wzrost liczby czasopism. Widoczny był też proces stopniowego różnicowania i specjalizowania się czasopiśmiennictwa. Sytuację tę wykorzystał nauczyciel, wydawca i księgarz Franciszek Salezy Dmochowski (1801–1871), który zajął pustkę na rynku po zamkniętych projektach Dembińskiego.

Dmochowski, podobnie jak Dembiński, w swej karierze wydawcy wzorował się na Zachodnich czasopismach (m.in. francuskim „Voyage Pittoresque Autour du Monde”), choć w jego wypadku, prawdopodobnie z przyczyn ekonomicznych, było to często zwyczajne przepisywanie. Jego pierwszy periodyk nosił nazwę „Podróż malownicza około świata. Porządny zbiór najciekawszych wiadomości i odkryć (…)”. Składały się na niego opisy geograficzne i etnograficzne poszczególnych miast, regionów, krajów, a nawet kontynentów, ozdobione ilustracjami. Cechowała go niska cena. Według prospektu pisma zamieszczonego w numerze 130 „Kuriera Warszawskiego” z 1834 roku, za 18 zł czytelnik otrzymywał roczną prenumeratę, czyli 36 numerów na papierze „berlińskim” ozdobionych łącznie 108 rycinami wykonanymi przez Fryderyka Dietricha (dla przykładu „Magasin Pittoresque” kosztował 40 zł za rok). Periodyk zaczął się ukazywać w Warszawie 20 maja 1834 roku i wychodził trzy razy w miesiącu (pierwszego, dziesiątego i dwudziestego dnia). W 1836 roku podniesiono cenę dla nowych prenumeratorów z 18 na 24 zł.

REKLAMA
Przykładowa ilustracja z „Podróży malowniczej około świata”

Powodzenie tego pisma zachęciło Dmochowskiego do wydawania w 1837 roku „Podróży malowniczej po Europie”. Każdy numer tego miesięcznika zawierał 40 stron druku i cztery ryciny (odbijane z matryc angielskich). Kosztował 15 zł rocznie w Warszawie i 18 zł na prowincji. W zamyśle autora miała to być bezpośrednia kontynuacja „Podróży malowniczej około świata”. Świadczy o tym numeracja tomów: pierwszy magazyn zawarty został w tomach 1 i 2, następny w tomach 3, 4 i 5. Drugie czasopismo Dmochowskiego nie cieszyło się jednak już takim powodzeniem. Niesprzedanym egzemplarzom w 1839 roku Dmochowski dał nowe karty tytułowe i następnie sprzedawał je jako dzieła zwarte. Tom 3 (204 strony) i 4 (167 stron) „Podróży” otrzymał tytuł „Włochy. Obraz historyczny i opisowy krajów na półwyspie włoskim znajdujących się oraz Sycylii, Malty, Korsyki i Sardynii”, a tom ostatni (266 stron) „Nowy Kolumb. Pamiętnik podróży i wiadomości statystycznych z rycinami angielskimi na stali”. Mimo zmiany tytułów trzeba pamiętać, że są to w dalszym ciągu po prostu tłumaczenia francuskich czasopism. „Włochy”, posiadają tekst podzielony na rozdziały i opatrzony wstępem, jak w zwyczajnej książce, „Nowy Kolumb” natomiast składa się z sześciu zeszytów ze wspólnym spisem treści na końcu całości. W obrębie każdego tomu została zaprowadzona jednolita paginacja.

Nie tylko tytułem ostatniego tomu Dmochowski nawiązywał do czasopisma Dembińskiego. Na stronie tytułowej każdego zeszytu widniała ilustracja zaczerpnięta z oryginalnego „Kolumba”: kotwica, beczki i skrzynie pozostawione na wyspie, a w oddali pływające okręty. Artykuły, podobnie jak w „Kolumbie”, były długie i drukowane w częściach, dlatego przez sześć numerów nie uzbierało się ich wiele. Ich tematami były Holandia, Francja, Krzysztof Kolumb, podróżowanie po Stanach Zjednoczonych, przetłumaczono także dzieło Aleksandra Dumasa pt. „Wycieczka do Egiptu i Arabii”. Do artykułów dodawano czasem przypisy rzeczowe. Na końcu zeszytu szóstego możemy przeczytać „Uwiadomienie”, według którego: „Zbyt mała liczba prenumeratorów niewystarczająca na pokrycie nawet połowy kosztów druku, była powodem opóźnienia tego pisma i jego ustania”.

REKLAMA

„Nowy Kolumb” był ostatnim dziełem Dmochowskiego z dziedziny podróżniczo-geograficznej. W 1840 roku wydawca sprzedał księgarnię przy ulicy Miodowej i wyjechał na wieś. Powrócił do stolicy dopiero po 16 latach. Został redaktorem „Gazety Codziennej” i nabył na własność „Kronikę Wiadomości Krajowych i Zagranicznych”. Z powodu silnej konkurencji musiał jednak sprzedać „Kronikę” i ostatecznie wycofać się z branży wydawniczej. Od 1863 roku uczył języka polskiego w wyższych klasach III Gimnazjum w Warszawie.

Przeczytaj drugą część artykułu.

Histmag potrzebuje Twojej pomocy! Wesprzyj naszą działalność już dziś!

Wybrana bibliografia

Źródła

  • „Kolumb. Pamiętnik opisom podróży lądowych i morskich, najnowszych odkryć geograficznych, wiadomościom statystycznym, oraz z tymi w styczności zostającym, poświęcony”, Warszawa 1828.
  • „Księga Świata : wiadomości z dziedziny nauk przyrodzonych, historii krajów i ludów, żywoty znakomitych ludzi, podróże (…)”, różne numery z lat: 1851-1859.
  • „Naokoło świata. Pismo tygodniowe ilustrowane, poświęcone opisom ziem, ludów, podróży, zjawisk przyrody i wynalazków”, różne numery z lat: 1901–1907.
  • „Nowy Kolumb. Pamiętnik podróży i wiadomości statystycznych z rycinami angielskimi na stali”, Warszawa 1839.
  • „Podróż powszechna obrazowa odtąd pod tytułem Kosmorama Europy, czyli Opis krajów pod względem topografii, historii, statystyki, obyczajów i piękności widoków”, t. 1: Szwajcaria, Warszawa 1837.
  • „Włochy. Obraz historyczny i opisowy krajów na półwyspie włoskim znajdujących się oraz Sycylii, Malty, Korsyki i Sardynii”, Warszawa 1839.

Opracowania

  • Samuela Orgelbranda Encyklopedia Powszechna, t. 15, Wydawnictwo Towarzystwa Akcyjnego, Warszawa 1903.
  • Danuta Hombek, Prasa i czasopisma polskie XVIII wieku w perspektywie bibliologicznej, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2001.
  • Jan Zygmunt Jakubowski, Wędrowiec 1884–1887, [w] „Prace Polonistyczne”, t. 5, r. 1947, s. 183–211.
  • Dorota Kamisińska, Warszawski tygodnik Wędrowiec w latach 1863–1883 (część 1), [w:] „Toruńskie studia bibliologiczne”, r. 2010, nr 2 (5), s. 101–124.
  • Andrzej Kotecki, Dziennik podróży lądowych i morskich, „Teki Gdańskie”, t. 6–7, Gdańsk 2004–2005, s. 140–148.
  • Tenże, Początki Polskiej Prasy geograficzno-podróżniczej (1827–1829), „Zeszyty Prasoznawcze”, r. 39, nr 1–2, Kraków 1996, s. 131–139.
  • Jerzy Łojek, Prasa polska w latach 1661–1864, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1976.
  • Tenże, Prasa polska w latach 1864–1918, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1976.
  • Elżbieta Słodkowska, Działalność Wydawnicza Franciszka Salezego Dmochowskiego 1820–1871, Warszawa 1970.
  • Bibliografia Estreichera [w:] Elektroniczna Baza Bibliografii Estreichera (Ebbe), [dostęp: 12 grudnia 2014], <[http://www.estreicher.uj.edu.pl/staropolska/indeks/56810,0091.html]>.

Redakcja: Roman Sidorski

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Mateusz Będkowski
Absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. W 2011 roku obronił pracę magisterską pt. „Wyprawa Stefana Szolc-Rogozińskiego do Kamerunu w latach 1882–1885”, opublikowaną następnie w „Zielonkowskich Zeszytach Historycznych” (nr 2/2015). Interesuje się losami polskich podróżników i odkrywców na przestrzeni dziejów, szczególnie w XIX wieku. Na ich temat publikował artykuły m.in. w czasopismach „Mówią Wieki” i „African Review. Przegląd Afrykanistyczny”, a także w portalu „Tytus.edu.pl”. Część z tych tekstów znalazła się w pięciu ebookach autora z serii „Polacy na krańcach świata” wydanych w latach 2015–2019. Trzy pierwsze z nich ukazały się w formie papierowej w jednym zbiorze pt. „Polacy na krańcach świata: XIX wiek” (Warszawa 2018). Jest także autorem książki pt. „Polscy poszukiwacze złota” (Poznań 2019). Obecnie pracuje w Muzeum Historii Polski przy tworzeniu wystawy stałej.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone