Radosław Romaniuk - „Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza (tom 2)” - recenzja i ocena

opublikowano: 2017-12-22 14:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy i jego monumentalna biografia. Radosław Romaniuk pisze o uwikłaniach politycznych, dramatycznych wyborach i cichym bohaterstwie Jarosława Iwaszkiewicza.
REKLAMA
Radosław Romaniuk
„Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza (tom 2)”
nasza ocena:
8/10
cena:
75,00 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Iskry
Okładka:
twarda z obwolutą
Format:
150 x 235
ISBN:
978-83-244-0489-6
EAN:
9788324404896

Po pięciu latach Radosław Romaniuk powraca z drugim tomem biografii Jarosława Iwaszkiewicza. Czytelnicy otrzymują kontynuację jakże „innego życia” literata. Tym razem podróż rozpoczyna się wraz z wybuchem II wojny światowej. Tak, jak w pierwszym tomie, autor pozostaje wierny swojemu stylowi i warsztatowi. Charakteryzuje go obiektywizm, pietyzm w przedstawieniu czytelnikowi realiów codziennego życia przy jednoczesnym rzetelnym odmalowaniu wielkich rozgrywek na politycznej mapie pogrążonej w chaosie Polski.

Romaniuk i w tym tomie nie zawiedzie swoich czytelników. Pozwala na wejście w intymność zarówno życia rodzinnego, jak i wewnętrznego poety, prozaika, dramatopisarza, eseisty i tłumacza. Szeroki kontekst przedstawienia losów Jarosława Iwaszkiewicza obejmuje obrazy historyczne, kulturowe, społeczne – na tej płaszczyźnie obserwujemy jednostkę, która misternie konstruuje wewnętrzny mikroświat, jak i współkreuje makrorzeczywistość, będąc uczestnikiem i świadkiem znaczących wydarzeń epoki. Otrzymujemy do rąk pełnowymiarowy szkic dojrzałego przeżywania świata w trudnym czasie.

Po 1939 r. życie rodzinne i towarzyskie Iwaszkiewicza skoncentruje się wokół domu w majątku Stawisko w Podkowie Leśnej. To tam pisarz będzie przeżywał dramaty wewnętrzne, a jednocześnie toczył żywe artystyczne życie pod jednym dachem z zaprzyjaźnionymi uciekającymi przed wojennym zamętem. „Stawisko w oczach jednych napawające otuchą i dającym dystans wobec rzeczywistości, dla innych nieco dwuznacznym i pretensjonalnym”(s. 32). Będzie to miejsce, w którym Iwaszkiewicz prowadził coś na kształt gospodarstwa rolnego i pensjonatu dla znajomych i krewnych, w którym koncentrowało się życie intelektualne, wymiany myśli, koncertów, spotkań literackich.

Niepokoje lat wojennych i twórczość literacka zdają się u Iwaszkiewicza iść w parze. Poezja i proza stawały się zapisem bezsilności, ucieczką od realiów. Zostają one zresztą skrupulatnie odnotowane i zinterpretowane. Czasem zaś „Milczenie mogło się wydawać najistotniejszą reakcją muzy…”(s. 36). Wojna to przecież czas wewnętrznego fermentu, poszukiwania słów adekwatnych dla „epoki tragicznej”, które pozwolą na pozostanie wiernym sobie i swoim wewnętrznym ideałom. Traumatyczne okazują się wydarzenia, które dotykają jego znajomych m.in. w getcie w Grodzisku Mazowieckim, do którego trafiają Żydzi terenów bliskiej mu Podkowy Leśnej i ościennych miejscowości. Jadąc tramwajem przez Warszawę, obserwując mury warszawskiego getta notuje: „Dreszcz mnie przechodzi, że tutaj mieszkają moi przyjaciele, rodzice przyjaciół. Miewam zresztą od nich wiadomości, ale są one pisane jakby z tamtego świata”(s. 64). Pisarz i jego żona Anna nie pozostają bierni na krzywdę krewnych, a czasem i nieznajomych. Do ich domu w Stawisku trafiają dziesiątki osób potrzebujących pomocy w wyrobieniu nowych dokumentów, przeczekania. Tworzy się pewien wzorzec działania: „Ja siedzę sobie w gabinecie i niby o niczym nie wiem. Hania jest bardzo aktywna i porusza wszystkie sprężyny…” (s. 65). Pośmiertnie oboje zostają odznaczeni tytułem Sprawiedliwi Pośród Narodów Świata przez Instytut Yad Vashem 21 stycznia 1988 r.

REKLAMA

Biograf po raz kolejny rozszyfrowuje dzieła Iwaszkiewicza, w poszukiwaniu pierwowzorów literacko przetworzonych osób, miejsc, zdarzeń. I tak „Matka Joanna od Aniołów” okazuje się odzwierciedleniem cierpiącej żona pisarza. Zapis przeżyć, które targały nim podczas choroby żony przeniesiony w wymiar fikcji literackiej. Z kolei działania na rzecz ratowania ludzkiego życia w Stawisku umożliwiają pośrednicy w postaci gminnego urzędnika z Brwinowa (Włodzimierz Sudnicki trafia na karty opowiadania „Heydenreich”, jako Kazimierz Wydrychiewicz). W tym, jak i w wielu innych Iwaszkiewicz prawdziwe wydarzenia, postacie przenosi do literackiego świata.

„Inne życie” to także poruszające szkice o ludziach, z którymi autor wchodził w bliższe relacje. Warto tu wymienić m.in. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Tadeusza Gajcego, Czesława Miłosza, Kazimierza Wykę, Melchiora Wańkowicza, Leszka Kołakowskiego, Juliana Tuwima i wielu innych mu współczesnych oraz przychodzących po nim.

REKLAMA

Powojenne losy Jarosława Iwaszkiewicza autor odtwarza z dokumentów i relacji, oddając szczegóły aktywności pisarza w środowisku literackim, artystycznym. Nie pozostaje również obojętny na sferę przeżyć duchowych i zawodów serca, które stają się udziałem Iwaszkiewicza. Porywy serca skierowane ku Karolowi Lipińskiemu, Stanisławowi Kowalczykowi i znacząca pozycja Juliusza Krzyżewskiego, którego relacja w pisarzem wyrośnie na linii ojciec-syn. Zaś nieco szorstki początek znajomości z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim w 1940 r. zrelacjonuje tak: „Tak zrodziła się między nami ta sympatia, która nigdy nie przerodziła się w przyjaźń, jednak pozwalała na częste kontakty rozmowy, w których niezmiennie pozostawaliśmy na swoich stanowiskach” (s. 114). Zaznaczyć należy, iż wątki związane z życiem intymnym artysty autor wprowadza niejako przy okazji. Nie nadaje im znamion sensacyjności, ale umieszcza je w szerokim kontekście aktywności pisarskiej i społecznej.

Okres powojenny przepełniają działania, w których Iwaszkiewicz sprawdził się również jako organizator życia literackiego, redaktor, kierownik i czynny kreator życia kulturalnego. Pełnił on m.in. funkcję redaktora naczelnego poznańskiego dwutygodnika „Życie Literackie”, a później – tygodnika „Nowiny Literackie”. Poezję, prozę i recenzje publikował w „Odrodzeniu”, „Przekroju”, i „Kuźnicy”– pod pseudonimami Roman Rosiński oraz Elauter – później też w „Życiu Warszawy” i „Twórczości”, której też został redaktorem naczelnym. Powierzono mu również funkcje kierownicze m.in. był kierownikiem literackim Teatru Polskiego w Warszawie. Aktywna działalność w Związku Zawodowy Literatów Polskich wiąże się również z licznymi podróżami zarówno krajowymi, jak i zagranicznymi. Wchodził w skład Zarządu Polskiego PEN Clubu (1950-1965 był jego wiceprezesem). W 1948 r. uczestniczył (wraz z m.in. Jerzym Borejszą) w organizacji Światowego Kongresu Intelektualistów w Obronie Pokoju we Wrocławiu. Od 1952 przez wiele kadencji (do końca życia) posłował na sejm PRL.

REKLAMA

Lawirował pomiędzy eksponowanymi stanowiskami, obowiązkami, a samotnością. W krąg jego zainteresowań wpada postać Jerzego Błeszyńskiego, co zresztą zbiegło się właśnie z kolejną falą poczucia samotności pisarza. Zaś proces zbliżania i nawiązywania intymnej relacji, w przeciwieństwie do minionych fascynacji, trwał kilka lat, przerywany powrotami i odejściami Jerzego – znajomość rozwijała się jednak w atmosferze społecznego zakazu. To właśnie w aurze uniesień i fascynacji młodym mężczyzną powstaje zbiór opowiadań pt. „Wzlot”. Relację przerywa śmierć Jerzego, a pustkę po stracie powiernika uczuć Iwaszkiewicz wypełni twórczością. Ta dedykowana jego osobie jest przepełniona namiętnością, a zarazem poczuciem głębokiej krzywdy wyrządzonej jego odejściem. Trudno zresztą pozbyć się przekonania, że niemal każde poznanie i rozstanie pozostawiało po sobie ślady, które Iwaszkiewicz przenosił na papier, a tym samym zdawał się w dwójnasób przezywać czas miłości.

W książce znajdziemy ogrom fragmentów dzieł literackich, wypowiedzi i przemyśleń – wszystkie misternie wkomponowane w całość tekstu. W biografię Iwaszkiewicza wpisuje się cały panteon współczesnych mu pisarzy, poetów, prozaików. Dlatego też wiele jest powodów, dla których warto sięgnąć po te pozycję. Otrzymujemy nie tylko bogatą wiedzę o samym pisarzu, ale także o realiach rządzących światem twórców. Poznajemy Iwaszkiewicza jako działacza, artystę oraz człowieka targanego wewnętrznymi sprzecznościami, które swoje odbicie maja w jego literackiej twórczości. „Literatura była aktywnością motywowaną duchowa potrzebą, powołaniem, kształtowaniem nurtu życia wewnętrznego. Pisanie utworów, które nie mogły zostać opublikowane, było aktem oporu i niezgody na rzeczywistość”(s. 263).

Drugi tom pokazuje Iwaszkiewicza w nieco innym świetle. Obserwujemy go w świetle ruchów politycznych i w próbach pozostania wiernym sobie i swoim ideałom. Niemniej jednak, jest to przede wszystkim opowieść o człowieku, którego filozofia życia i wewnętrzne twórcze przeżywanie dają natchnienie dla niezwykłej twórczości. Tytaniczna praca autora biografii zasługuje na najwyższe uznanie – drugi tom opowieści o Jarosławie Iwaszkiewiczu na pewno nie rozczaruje.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Ewa Cudzich
Etnolog, doktorantka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Zainteresowania badawcze skupiają się na wokół tematyki szeroko pojmowanych granic, antropologii historycznej, historii mówionej, jak i wojskowości. Zagadnienia związane ze sztuką ludową oraz folklor muzyczny regionów karpackich mają również swoje odbicie w pracy badawczej.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone