Stanisław Cat-Mackiewicz - „Historia Polski” – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-09-04 07:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Tytuł omawianej książki to pułapka na czytelnika. „Historia Polski”, a więc praca o charakterze syntezy, podsumowująca aktualny stan badań, całościowo przedstawiająca wieloaspektowość polskiego życia, napisana zgodnie z najbardziej wyśrubowanymi standardami naukowego obiektywizmu. Nic z tego.
REKLAMA
Stanisław Cat-Mackiewicz
Historia Polski od 11 listopada 1918 do 17 września 1939
Wydawca:
Universitas
Rok wydania:
2012
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
548
Format:
A5 (130x195)
ISBN:
97883-242-1714-4;

Cat-Mackiewicz pisał swoją książkę w Londynie w drugiej połowie 1940 r., nie miał dostępu do literatury przedmiotu, nie mógł sprawdzić i zweryfikować większości podawanych przez siebie informacji. Nawet jednak gdyby pracował w możliwie najbardziej komfortowych warunkach, to i tak nie stworzyłby syntezy dziejów Drugiej Rzeczpospolitej. Nie ten temperament i nie to pisarskie powołanie. Cat wprawdzie co najmniej kilkukrotnie wspomina na kartach książki o tym, że stara się pisać z pozycji obiektywnych, ale wydaje się być jedyną osobą, która w te zapewnienia wierzy. Mackiewicz przebiera się w szaty historyka, ale pozostaje przede wszystkim publicystą. I chwała mu za to. Napisał bowiem książkę znakomitą – namiętną, zaangażowaną, niesprawiedliwą, jednocześnie wzniosłą i pamfleciarską, ale przede wszystkim piekielnie inteligentną. A tytuł? To po prostu osobista historia Drugiej Rzeczpospolitej.

Książka dzieli się na cztery części: „Noc i brzask”, „Rano”, „Dzień” i „Wieczór”. Narracja koncentruje się przede wszystkim na analizie podstawowych paradygmatów myślenia o Polsce i na wynikających z nich programów politycznych. Cat nie przedstawia jednak tylko świata myśli i koncepcji, w ciekawy sposób pisze również o sferze praktyki, polityki w działaniu. Niejednokrotnie korzysta z metody opisu anegdotycznego i robi to naprawdę umiejętnie. Anegdota w jego ujęciu to nie tylko barwna opowiastka, to przede wszystkim istotny element narracji pozwalający ukazać w fabularnym skrócie ważne zjawiska typowe dla epoki.

Pierwsza część traktuje o kilku dekadach poprzedzających wybuch pierwszej wojny światowej. Mackiewicz porusza się tu w sferze długiego trwania, omawia intelektualne i duchowe tradycje, z których wyrosła wolna Polska. Uważam, że włączenie tej tematyki do „Historii Polski” to zabieg naprawdę świetny. Dzięki niemu Cat stara się zrozumieć i wyjaśnić procesy, które ukształtowały niepodległe państwo. Jest to perspektywa pomijana przez akademickich historyków rozpoczynających swoje syntezy od którejś z jasno zarysowanych granic chronologicznych. W tej części książki Mackiewicz formułuje moją ulubioną tezę spośród wszystkich stawianych w omawianej książce. Chodzi o pogląd, że mimo porażki politycznej, to Roman Dmowski pokonał Józefa Piłsudskiego, ponieważ to przywódca narodowej demokracji stał się wychowawcą Polaków, to on kształtował ich poglądy, ich sposób myślenia o świecie.

W kolejnej części Mackiewicz opisuje dzieje sprawy polskiej w trakcie pierwszej wojny światowej, okres budowy niepodległego państwa i walki o granice (ze szczególnym uwzględnieniem kwestii polityki wschodniej Piłsudskiego). Co ciekawe, do poranka zostały przypisane pierwsze lata niepodległości. Z koncepcji Cata wynika, że „Dzień”, a więc prawdziwy początek historii niepodległej Polski, zaczął się dopiero wraz z przejęciem władzy przez Piłsudskiego. Cóż, autor nie ukrywa swoich sympatii politycznych, co najmniej kilkukrotnie wspomina w „Historii Polski” o tym, że był i wciąż jest piłsudczykiem. Warto jednak zaznaczyć, że te – uczciwie nazwane – preferencje nie blokują zdolności analitycznych. Mackiewicz jasno pisze o tym, że rządy Piłsudskiego nie mogły przynieść wymarzonych efektów, Marszałek był już po prostu zbyt stary i zmęczony.

REKLAMA

Część trzecia, „Wieczór” to opis ostatnich lat Drugiej Rzeczpospolitej. Dominują w niej trzy wątki tematyczne: klęska Walerego Sławka i jego formacji politycznej, charakterystyka nowego przywództwa obozu sanacyjnego oraz polityka zagraniczna prowadzona przez Józefa Becka. „Wieczór” to najbardziej polemiczna część książki momentami przypominająca wręcz polityczny pamflet. Cat bezlitośnie krytykuje polski rząd, wskazuje na niekonsekwencje i absurdy realizowanej linii politycznej. Czy ma rację? Nie czas i miejsce, aby to rozstrzygać. Warto jednak zaznaczyć, że Mackiewicz nie zapomina o tym, że kontrowersyjność diagnoz i polemiczne zaangażowanie nie powinno triumfować nad błyskotliwością wywodu i zdrowym rozsądkiem. Cat bywa więc w swoich sądach niesprawiedliwy i po prostu złośliwy, ale nigdy nie jest w nich prostacki i nieinteligentny.

Czy warto zapoznać się z „Historią Polski”? Ano warto. Po pierwsze, jest ona prawdziwą lekcją pisania o historii. Cat w mistrzowski sposób połączył lekkość pióra z powagą rozważań, anegdotę z szerokim horyzontem syntezującej interpretacji. Dajcie tę książkę komuś, kto uważa, że historia to najnudniejsza rzecz pod słońcem. Jest szansa, że zmieni zdanie. Po drugie, lektura „Historia Polski” to lekcja pisania o polityce. Cat stara się dobrać do jej trzewi, wskazuje na mechanizmy nią rządzące, formułuje prawa nadające jej logikę. Część formułowanych przez niego tez wydaje się wciąż aktualna. Po trzecie, Mackiewicz daje nam lekcję pisania o Polsce. „Historia Polski” to doskonały przykład Mackiewiczowskiej narracji o Polsce (określenie Mackiewiczowska dotyczy akurat w tym przypadku także prozy Józefa Mackiewicza), która ma to do siebie, że łączy żarliwy, tkliwy wręcz, patriotyzm przekonany o wielkości i wyjątkowości Polaków z bezlitosnym realizmem wskazującym błędy, zmarnowane szanse, głupotę i małość ludzką. To niby oczywiste połączenie nie jest jednak często spotykane w naszych czasach, w których dominuje niekończący się spór brązowników polskiej historii i obrazoburców. Cat pokazuje, że można inaczej i, przynajmniej moim zdaniem, mądrzej.

Z recenzenckiego obowiązku wypada jeszcze wspomnieć o samym wydaniu książki. Jest ono poprawne – wydawca ustrzegł się większych błędów, ale też nie zachwycił. Największym plusem edytorskiej strony publikacji są dobrze opracowane przypisy korygujące faktograficzne pomyłki autora i indeks postaci, który pełni także funkcję mini słowniczka biograficznego. Złym pomysłem było natomiast pociągnięcie znacznej części pierwszej strony okładki lakierem. Okładka się przez to brudzi, odbijają się na niej palce. Może to i ładne, ale na pewno niepraktyczne.

Redakcja: Michał Przeperski

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Krzysztof Niewiadomski
Absolwent Kolegium MISH UW (kierunki wiodące: historia i filologia polska), doktorant w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk, członek Collegium Invisibile, sekretarz redakcji "Magazynu Apokaliptycznego. 44 / Czterdzieści i Cztery". Interesuje się Drugą Rzeczpospolitą.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone