Stolica znana i niepoznana. Warszawa: zabytki i miejsca, które warto odwiedzić

opublikowano: 2018-07-25 17:57
wolna licencja
poleć artykuł:
Jest kilka takich warszawskich „klasyków”, które ogląda niemal każda przyjeżdżająca tu wycieczka. Mimo tego stołeczne miasto może Was jeszcze niejednym zaskoczyć. Jakie ciekawe, nieoczywiste zabytki i miejsca posiada Warszawa?
REKLAMA

Warszawa: zabytki i miejsca – zobacz też: 7 miejsc na wschodnim Mazowszu, które warto zobaczyć

Muzeum Polskiej Wódki

Prawdziwa gratka dla miłośników mocniejszych trunków lub po prostu wielbicieli neogotyckiej zabudowy i klimatu przedwojennego miasta. Świeżo otwarte Muzeum Polskiej Wódki ma do zaoferowania znacznie więcej, niż wszelkiego rodzaju wyroby alkoholowe. Warszawska Wytwórnia Wódek „KONESER” rozpoczęła działalność na Pradze w 1897 roku. Inicjatorem przedsięwzięcia było polsko-rosyjskie Towarzystwo Oczyszczania i Sprzedaży Spirytusu. Fabryka była jednym z pierwszych zelektryfikowanych zakładów w Polsce i w owym czasie należała w mieście do technologicznej czołówki. Znajdowały się w niej: kotły i maszyny parowe do wody oraz spirytusu, baterie filtracyjne, lampy łukowe, przyrządy do automatycznego mieszania i rozlewania trunku do butelek, windy hydrauliczne i ręczne, jedna z pierwszych studni oligoceńskich oraz wewnętrzny system żelaznych kolejek. Jednak to nie wszystko – z pobliskiego Dworca Wileńskiego doprowadzono do zakładu specjalną bocznicę, która miała obsługiwać produkcję. Niemałą dodajmy, bo przedsiębiorstwo zobowiązało się do oczyszczania miliona wiader spirytusu rocznie. W skład kompleksu wchodziły też: magazyny, kotłownia, warsztaty, zabudowania mieszkalne i … szkoła. Większa część zabudowań przetrwała II wojnę światową.

Brama Konesera (fot. Mister No, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution 3.0 Unported).

Całość wykonano z czerwonej cegły, mocno nawiązując do stylu gotyckiego. Przy wychodzącej na ulicę Ząbkowską bramie usytuowano budynek, który przypomina mały zamek z wieżyczką strażniczą. Ta ostatnia budowla, której projekt przypisuje się L. Iwanowskiemu oraz K. Loewegowi, do tej pory znajduje się w logotypie zakładu – nawet pomimo tego, że firma przeszła wielkie zmiany strukturalne, a samą fabrykę na warszawskiej Pradze w 2006 roku zamknięto. Jednak nic straconego dla zwiedzających! Teren przejęła inna spółka, która postanowiła gruntownie wyremontować fabrykę oraz przyległe tereny, a następnie przygotować tu turystyczne centrum prawobrzeżnej Warszawy. Otwarte właśnie Muzeum Polskiej Wódki jest więc tylko częścią większego projektu, którego zakończenie zaplanowano na… 2018 rok!

Bunkry na Dąbrowieckiej Górze

Na południowo-wschodnim przedpolu Warszawy, na terenie Karczewa, położony jest kompleks obronny, wybudowany przez Niemców w latach 1940-41. Miał on za zadanie osłaniać drogę na Warszawę w przypadku (hipotetycznego jeszcze wtedy) ataku ZSRR. Wybudowano dwa bunkry: Regelbau 514 (niem. budowla regulaminowa), oraz Regelbau 120a. Regelbau 514 był typowym schronem bojowym dla sześcioosobowej obsługi, który miał za zadanie pokryć ogniem z broni maszynowej trakt Dąbrówka-Karczew oraz podejście do drugiego schronu. Natomiast dziewięcioosobowy Regelbau 120a był schronem obserwacyjnym, który miał za zadanie przekazywać informacje o pozycji wroga i naprowadzać własną artylerię na cel. Być może byłyby to jedne z wielu zrujnowanych poniemieckich fortyfikacji, jakie rozsiane są po naszym kraju, jednak w 2003 roku Stowarzyszenie na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium” wydzierżawiło teren od Lasów Państwowych i rozpoczęło ich odbudowę. Prace nadal trwają, jednak do tej pory udało się już niemal w całości odrestaurować większy z obiektów – bunkier Regelbau 120a. Co więcej – jako „Skansen Forteczny Przedmoście Warszawa” jest on otwarty dla zwiedzających.

REKLAMA
Regelbau 120a w Dąbrowieckiej Górze (fot. Lukas skywalker, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution 3.0 Unported).

A jest co oglądać! Przy pomocy sprowadzanych z wielu różnych miejsc elementów udało się odtworzyć nie tylko zewnętrzny wygląd, ale i wnętrze. Można więc położyć się na pryczy, na której kiedyś odpoczywali niemieccy żołnierze, ogrzać przy małym piecyku, zajrzeć do spiżarni, przycelować z karabinu maszynowego, który broni wejścia do schronu, własnoręcznie posiłować się z ogromnymi drzwiami, które blokowały przejścia między poszczególnymi pomieszczeniami, oraz sprawdzić widok z kopuły obserwacyjnej. Wnętrze urządzono tak, jakby w bunkrze nadal mieszkali żołnierze – działa elektryczność, filtry powietrza oraz instalacja telefoniczna. Dowcipni pracownicy zadbali nawet o takie detale, jak zabytkowe, czarno-białe pocztówki z roznegliżowanymi Niemkami, które umieszczono gdzieniegdzie w pomieszczeniu mieszkalnym. Na najodważniejszych czeka nawet możliwość spędzenia nocy we wspomnianym schronie.

Kamionkowskie Błonia Elekcyjne

W środku Warszawy w formie parku ocalało miejsce, na którym odbywały się niegdyś elekcje królów Polski. Okolice dawnej wsi Kamion były przed II wojną światową podmokłe, toteż po zakończeniu walk zorganizowano tu jeden z punktów wywózki gruzu ze zniszczonego miasta, a na przysypanym ziemią terenie zorganizowano właśnie park. W trakcie powstania warszawskiego 14 sierpnia 1944 roku spadł w tym miejscu zestrzelony brytyjski samolot Liberator EV 961, który wykonywał zrzuty zaopatrzenia dla walczącej stolicy. 4 listopada 1988 roku odsłonięto tu Pomnik Lotników Brytyjskich. W uroczystości brali udział Margaret Thatcher oraz sierż. H. L. Lyne – jedyny uratowany członek załogi.

REKLAMA
Sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej na Kamionku (fot. Kmiecik, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International).

W okolicy znajduje się też Sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej Patronki Diecezji Warszawsko-Praskiej – wybudowany jako wotum wdzięczności po Bitwie Warszawskiej. Jeszcze w starym kościele parafialnym 13 sierpnia 1920 roku ks. Ignacy Skorupka spowiadał wyruszających do walki żołnierzy 236 Ochotniczego Pułku Piechoty. Dzień później zginął na polu bitwy pod Ossowem. Ważnym lokalnym zabytkiem jest wybudowana w 1817 roku dzwonnica o dwóch kondygnacjach – najstarszy drewniany obiekt w tej części miasta. Jeszcze starszy jest, pamiętający ostatnie elekcje, jeden z dzwonów na wieży. Wygrawerowano na nim datę „1722 rok”. Oprócz tego teren parafii jest jedną z najstarszych nekropolii w Polsce i jedynym ocalałym cmentarzem przykościelnym, który funkcjonował w Warszawie od czasów średniowiecza. Spoczywają tu m. in. gen. Tadeusz Korsak, gen. Jakub Jasiński oraz uczestnicy bitwy ze Szwedami w 1656 roku, powstańcy kościuszkowscy, powstańcy listopadowi, walczący pod Olszynką Grochowską w 1831 roku i żołnierze z obu wojen światowych.

Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:

praca zbiorowa pod red. Tomasza Leszkowicza
„Z Historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć” cz. I
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-16-7

Dostępna jest także druga część e-booka!

Reduta Wolska

Najsłynniejszą placówką obronną Warszawy bez wątpienia jest rozsławiona przez Adama Mickiewicza Reduta Ordona. Niestety, nie zachowała się ona do naszych czasów. Stolica może jednak pochwalić się innym umocnieniem z okresu powstania listopadowego. Kto wie, czy nie posiada ono nawet barwniejszej historii? Mowa tu o Reducie nr 56, zwanej też Redutą Sowińskiego lub Redutą Wolską. Wybudowano ją w 1831 roku, w miejscu dawnych umocnień z czasów insurekcji kościuszkowskiej (1794). Według tradycji jeszcze wcześniej w tym miejscu znajdowały się szwedzkie fortyfikacje z XVII wieku. Umocnienia miały zatrzymać zbliżające się wojska rosyjskie, które 6 września 1831 roku skierowały swoje główne uderzenie na Wolę. Bohaterska obrona, złożona z 1300 ludzi i 12 dział, nie miała szans w starciu z przytłaczającą przewagą przeciwnika (Rosjanie wystawili do walki 87 batalionów, 114 szwadronów i 100 dział). Mimo tego obrońcom udało się utrzymać przez kilka godzin. Wreszcie Rosjanie wdarli się na szańce. Doszło do walki na bagnety, polskie działa umilkły, a generał Sowiński zginął.

REKLAMA

Istnieje kilka różnych przekazów o jego śmierci. Oficjalnie władze rosyjskie oświadczyły, że generał został zabity na posterunku bojowym. Tą wersję uwiecznił na swoim obrazie Wojciech Kossak. Dziś najprawdopodobniejszy wydaje się inny przebieg zdarzeń: po szturmie część żołnierzy zabarykadowała się w pobliskim kościele, a inna grupa z gen. Sowińskim została otoczona. Rosjanie zaproponowali generałowi kapitulację, którą Sowiński przyjął. Jednak gdy Polacy złożyli broń, ze strony kościoła padła salwa w plecy przyjmujących kapitulację Rosjan. Odebrano to jako zdradę i bezbronni Polacy zostali zakłuci rosyjskimi bagnetami.

Kościół św. Wawrzyńca na Reducie Wolskiej (fot. Adrian Grycuk, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution 3.0 Poland).

Sam kościół pod wezwaniem św. Wawrzyńca również ma ciekawą historię. Pierwsze wzmianki na jego temat pochodzą z 1412 roku. W 1695 roku w miejsce drewnianego kościoła rozpoczęto budowę murowanego. Pieniądze na ten cel przekazała sama królowa Marysieńka Sobieska. Jednak prace ukończono dopiero w 1755 roku. Następnie w czasie powstania kościuszkowskiego kościół służył jako bastion obronny i został częściowo zniszczony. Naprawiono go w 1807 roku, a po bitwie z 1831 roku Rosjanie wmurowali w niego lufy armatnie i kule, które można podziwiać do dziś. Przy okazji kościół został zamieniony w cerkiew prawosławną. We wrześniu 1939 roku kościół (znów katolicki) ponownie stał się szańcem Warszawy. 8 kompania 40 Pułku Piechoty Dzieci Lwowskich pod dowództwem por. Zdzisława Pacoka-Kuźmierskiego broniła się tu skutecznie aż do kapitulacji miasta 27 września, niszcząc nawet niemieckie czołgi przy użyciu beczek z terpentyną. Świątynię jeszcze raz odbudowano, a dziś oprócz linii wałów, licznych pomników i tablic pamiątkowych oraz oczywiście zabytkowego kościoła z wmurowanym uzbrojeniem, można tu zobaczyć także mogiły uczestników wszystkich krwawych wydarzeń, których świadkiem była Reduta nr 56.

Pałac w Wilanowie / Królewski Ogród Światła

Jeden z najsłynniejszych zabytków Warszawy. Jego historia zaczęła się 23 kwietnia 1677 roku, kiedy to wieś Milanów przeszła na własność Jana III Sobieskiego. Nazwę zmieniono na antycznie brzmiące „Villa Nova”, a niedługo później spolszczono właśnie na Wilanów. Pierwotnie królewski architekt Augustyn Loceli miał wznieść niewielki, parterowy dworek. Jednak wraz z sukcesami militarnymi i wzrostem znaczenia króla rozrastał się też projekt. W miejsce dworku powstał pałac Jana III Sobieskiego, następnie dobudowano piętro, potem kolejne (mieszczące jadalnię), wreszcie łączone z pałacem galerami wieże. Rozbudowywany w latach 1677-1696 pałac łączył w sobie wpływy polskie, włoskie i francuskie. Król zainicjował też budowę oficyn, które jednak zostały dokończone dopiero przez Elżbietę Sieniawską – jedną z najbogatszych kobiet w Polsce, która w 1720 roku kupiła pałac od synów Sobieskiego. W kolejnych latach budynek dalej zmieniał właścicieli, którzy wprowadzali różne poprawki. Wreszcie trafił on w ręce rodu Branickich, którzy mieszkali tam do 1945 roku (pałac przetrwał wojnę). Następnie posiadłość została przejęta przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, a obecnie kompleks jest udostępniany zwiedzającym przez Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.

REKLAMA
Pałac w Wilanowie widziany od strony wschodniej (fot. Przemysław Jahr).

Letni, dobrze znany wygląd pałacu jest jednak tylko częścią jego atrakcji. Od kilku lat każdej zimy na jego terenie pojawia się instalacja „Królewski Ogród Światła”. Cały kompleks przyozdobiony jest tysiącami różnobarwnych świateł, nawiązujących do wystroju rezydencji. Można tu wsiąść do świetlistej karocy, podziwiać odbywające się na budynku pokazy iluminacji lub przespacerować się po tytułowym „Królewskim Ogrodzie Światła”. To drugie oblicze Wilanowa nabiera jeszcze więcej uroku, gdy zdecydujemy się na odwiedziny po zmroku i gdy spadnie śnieg.

Twierdza Modlin

Chętni do oglądania militariów w stolicy zwykle kierują swoje kroki do Cytadeli Warszawskiej. Jednak w pobliżu znajduje się kompleks większy i starszy niż umocnienia z Żoliborza. Modlin leży na zbiegu trzech rzek: Wisły, Wkry oraz Narwi. Dzięki temu posiada duży potencjał obronny. Dostrzegł to już Karol Gustaw X, który założył tu swój obóz warowny o kształcie gwiazdy czteroramiennej. Przetrwał on do 1660 roku. Konstrukcję właściwej Twierdzy (choć wtedy jeszcze ziemno-drewnianej) zawdzięczamy Napoleonowi, który wydał stosowne polecenie w 1806 roku. Według projektu gen. Francois de Chasselop-Laubat w 1809 roku powstał dzisiejszy wewnętrzny obwód cytadeli. Po klęsce Napoleona warownia w polskich rękach przeżyła pierwsze oblężenie i skapitulowała przed Rosjanami 1 grudnia 1813 roku. Następnie stała się ona główną bazą wojsk polskich podczas powstania listopadowego. Po jego upadku Modlin dostał się pod panowanie rosyjskie, a ci, przemianowując go na Nowogieorgiewsk (nazwa obowiązywała urzędowo do 1915 roku) rozpoczęli budowę obwodu zewnętrznego, kompleksu koszarowego oraz dwóch pierścieni fortów. Łącznie prace trwały do 1914 roku.

REKLAMA
Brama Ostrołęcka Twierdzy Modlin (fot. Roman Eugeniusz, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Już latem kolejnego roku rosyjska załoga skapitulowała po 10-dniowym oblężeniu i do listopada 1918 roku w twierdzy stacjonowała załoga niemiecka. W grudniu kontrolę nad kompleksem przejęło ponownie Wojsko Polskie. W międzywojniu szkolono tu podchorążych, podoficerów, saperów i obsługi broni pancernej. W twierdzy stacjonował też korpus kadetów. W kampanii 1939 roku Twierdza Modlin broniła się w osamotnieniu 18 dni, począwszy od 11 września. Zdecydowano się na kapitulację ze względu na wyczerpanie zapasów amunicji, medykamentów i żywności. Do niedawna twierdza w Modlinie podupadała, jednak kilka lat temu Agencja Mienia Wojskowego zaczęła sprzedawać poszczególne elementy umocnień w prywatne ręce. Obecnie można zwiedzać kompleks zarówno z przewodnikiem, jak i na własną rękę. Organizuje się tu zajęcia dla szkół, warsztaty survivalowe, a nawet urodziny czy imprezy okolicznościowe.

Polecamy e-book Jakuba Jędrzejskiego – „Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej”

Jakub Jędrzejski
„Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
160
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-31-0

W sprzedaży dostępne są również druga i trzecia część tego e-booka. Zachęcamy do zakupu!

Katedra św. Michała Archanioła i św. Floriana męczennika

Lewobrzeżna Warszawa może pochwalić się wieloma wspaniałymi budowlami sakralnymi, jak np. kościół św. Jana, lub kościół akademicki św. Anny. Jednak prawy brzeg Wisły również posiada swoją „perłę”. Starania o budowę katedry rozpoczęto w 1882 roku, gdy coraz bardziej wzrastająca liczba miejscowych parafian osiągnęła poziom blisko 30 tysięcy osób. 6 marca 1886 roku car Aleksander III wydał zgodę na budowę, zezwalając jednocześnie na zbiórkę pieniędzy na ten cel także poza miastem, ze względu na ubóstwo mieszkańców. Kościół wznoszono w latach 1888-1904 według projektu Józefa Piusa Dziekańskiego (z pewnymi korektami ze względów oszczędnościowych). Architekt uznał budowlę za dzieło swojego życia. Świątynia ma formę trzynawowej bazyliki z transeptem. Od frontu znajdują się dwie wysokie wieże, obecna jest również niższa wieżyczka, tzw. „sygnaturka”. Zarówno bryła, jak i układ przestrzenny kościoła nawiązują do gotyku mazowieckiego (nadwiślańskiego). Znawcy architektury uważają tą budowlę za wzorzec polskiej architektury sakralnej. Na tym obiekcie wzorowano później projekty wielu innych świątyń.

REKLAMA
Katedra św. Michała Archanioła i św. Floriana męczennika na Pradze (fot. Guillaume Speurt, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic).

Budowę ukończono w 1902 roku, a w latach 1919-1931 proboszczem był tu ks. Ignacy Kłopotowski. Dobudował on plebanię oraz dom i drukarnię dla Zgromadzenia Sióstr Loretanek. W czasie II wojny światowej Niemcy wysadzili świątynię 14 czerwca 1944 roku – na dwa dni przed opuszczeniem Pragi. Ruiny sięgały wysokości drugiego piętra. Przed ładunkami wybuchowymi ocalały tylko fragmenty konstrukcji i ścian, przylegające do posągów dwóch patronów kościoła. Uratował się też obraz Matki Boskiej Częstochowskiej z prezbiterium. Katedrę odbudowano w 1970 roku i służy ona wiernym do dziś. Jako ciekawostkę można też dodać fakt, że budowlę wzniesiono na placu, który był pozostałością pozycji obronnej z 1808 roku, a który służył również jako targ koński. Swego czasu mieszkał tam w drewnianej chatce stary żołnierz – napoleończyk, który miał pilnować dawnych umocnień.

Zamek Królewski

Kluczowe miejsce dla zwiedzających zabytki stolicy. Zamek Królewski powstawał od XIII wieku jako siedziba książąt mazowieckich. Obecny kształt zamkniętego pięcioboku uzyskał za czasów Zygmunta III Wazy. Po raz pierwszy zamek zniszczono w połowie XVII wieku, w trakcie walk ze Szwedami, a następnie było on stopniowo odbudowywany w czasach Wettinów. W drugiej połowie XVIII wieku zamek doczekał się przebudowy wnętrza, którego na polecenie Stanisława Augusta dokonali światowej sławy artyści: Kamsetzer, Baciarelli oraz Merlini. Następnie w XIX wieku dużą część znajdujących się w zamku zbiorów wywieziona została przez zaborcę do Rosji.

Zamek Królewski widziany od strony ogrodów (fot. Dennis Jarvis, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic).

W 1939 roku Zamek Królewski został zbombardowany, a w 1944 roku wysadzony przez Niemców. Po 1945 roku komunistyczne władze zwlekały z odbudową, na rozpoczęcie której trzeba było czekać aż do 1971 roku (a i tak przez pierwsze 10 lat odbudowę finansowano ze zbiórek społecznych). Od 1984 roku Zamek Królewski ponownie cieszy oczy zwiedzających, a kolejne prace renowacyjne trwają po dziś dzień. Udało się już ukończyć remont Pałacu Pod Blachą, elewacji wschodniej oraz Ogrodu Górnego. Wraz z zakończeniem trwających właśnie prac nad Ogrodem Dolnym dzieło odbudowy zostanie wreszcie ukończone.

REKLAMA

Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej/Fort Czerniakowski

Wycieczka do Fortu IX Twierdzy Warszawa, znanego bardziej jako Fort Czerniakowski lub Sadyba, to prawdziwe dwa w jednym. Przede wszystkim można obejrzeć tu samo pochodzące z 1883 roku założenie, wykonane na planie zbliżonym do pięciokąta, wyposażone w ceglane schrony koszarowe i bojowe oraz fosą. Również to miejsce było bronione we wrześniu 1939 roku przez żołnierzy z kompanii ochotniczych i 2 batalionu 360 Pułku Piechoty. Niemcy zajęli fort dopiero 26 września. Wydarzenia te zostały opisane w książce Samotna Placówka Macieja Piekarskiego. Fort był też punktem o znaczeniu strategicznym w czasie Powstania Warszawskiego – zginął tu Czesław Szczubełek, dowódca Baonu „Oaza”.

Ekspozycja plenerowa w Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej (fot. Thomas Quine, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution 2.0 Generic).

Oprócz tego obecnie znajduje się tu filia Muzeum Wojska Polskiego: Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej. To ostatnie w swoich zbiorach posiada szczególny unikat – jedyny w Polsce sprawny i oryginalny egzemplarz pierwszego polskiego czołgu. Renault FT-17, bo o nim tu mowa, odnaleziony został kilka lat temu w Afganistanie. Trafił tam najprawdopodobniej po tym, jak w czasie wojny polsko-bolszewickiej został zdobyty przez czerwonoarmistów, a po latach ZSRR ofiarowało go Afgańczykom. Dzięki zabiegom dyplomatycznym udało się go sprowadzić znowu do Polski, odrestaurować i uruchomić, a ostatnio odnaleziono nawet pasujący egzemplarz oryginalnego silnika, który w prawdziwie cudowny sposób przetrwał wszystkie zawieruchy dziejowe w piwnicy jednego z warszawiaków. Obecnie czołg można oglądać zarówno jako eksponat stojący, jak i jeżdżący w czasie okolicznościowych pokazów (np. podczas Nocy Muzeów).

Łazienki Królewskie

Wybudowany przez Stanisława Augusta Poniatowskiego kompleks pałacowo-ogrodowy ze względu na swój urok jest miejscem regularnych pielgrzymek zarówno turystów, jak i samych warszawiaków. Wcześniej w tym miejscu znajdował się zwierzyniec książąt mazowieckich. To właśnie tutaj miał miejsce słynny spisek podchorążych, którzy atakiem na budynek Belwederu (ówczesną siedzibę wielkiego księcia Konstantego) rozpoczęli powstanie listopadowe.

Pomnik króla Jana III Sobieskiego w Łazienkach (fot. Adrian Grycuk, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution 3.0 Poland).

Liczba obiektów godnych uwagi jest tu za duża, by wymienić wszystkie choćby z nazwy. Są tu między innymi: Ogród Botaniczny, Świątynia Sybilli, Świątynia Egipska, Koszary Kantonistów, Amfiteatr, Stara i Nowa Pomarańczarnia, Hipodrom, Pałac Myślewicki, Podchorążówka, Most i pomnik Jana III Sobieskiego czy pomnik Fryderyka Chopina, pod którym organizowane są niedzielne koncerty chopinowskie. Można zobaczyć tu również wiele egzotycznych roślin oraz słynne sumy i pawie.

Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:

praca zbiorowa pod red. Tomasza Leszkowicza
„Z Historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć” cz. I
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-16-7

Dostępna jest także druga część e-booka!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Mateusz Balcerkiewicz
Redaktor naczelny portalu Histmag.org, kustosz Archiwum Akt Nowych w Warszawie, absolwent historii na Uniwersytecie Warszawskim. Redaktor naukowy i współtwórca portalu 1920.gov.pl. Hobbystycznie członek grupy rekonstrukcyjnej Towarzystwo Historyczne "Rok 1920" oraz gitarzysta.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone