W bojach o wolność Hiszpanii. Udział Polaków w hiszpańskiej wojnie domowej (1936–1939). Cz. 1: Po stronie frankistowskiej

opublikowano: 2013-08-03, 13:24
wolna licencja
Wojna domowa w Hiszpanii to jeszcze jeden dowód na to, że Polacy zjawiają się wszędzie tam, gdzie szaleje wojenna zawierucha. Nasi rodacy dali wówczas dowody męstwa, waleczności i poświęcenia, ale też okrucieństwa, bezwzględności i fanatyzmu. Po raz kolejny dali się też rozdzielić i walczyli po przeciwnych stronach barykady.
reklama

Hiszpańska wojna domowa rozpoczęła się 17 lipca 1936 roku, kiedy to elitarne jednostki armii hiszpańskiej stacjonujące w protektoracie marokańskim wszczęły rewoltę przeciwko republikańskiemu rządowi Azaña i Casaresa Quiroga. Celem tego buntu było położenie kresu ekstremalnym zaburzeniom politycznym, społecznym i ekonomicznym oraz osunięcie od władzy lewicowego rządu obarczanego winą za zaistniałą sytuację. Owego zadania podjęli się przede wszystkim trzej prawicowi generałowie: Franco, Mola i Sanjurjo. W ich zamierzeniach cała akcja zbrojna miała trwać około trzy dni, lecz okazało się, że siły rządowe zdołały obronić stolicę oraz inne ważne ośrodki przemysłowe, przez co na początku rewolty w ich rękach pozostawało 70 procent powierzchni kraju. Spowodowało to rozdarcie Hiszpanii na dwie odmienne pod względem ideologicznym strony, które zwalczały siebie nawzajem i dążyły do ostatecznego zwycięstwa.

Hiszpania w czasie wojny domowej, październik 1936 roku (na granatowo zaznaczono tereny znajdujące się pod kontrolą frankistów na początku konfliktu, na zielono obszary zajęte przez nich do października 1936 roku, na czerwono zaś ziemie należące do republikanów) (rys. PACO & Addicted04 , na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Oczywistym jest, że w pojedynkę żadna ze stron nie mogła szybko i zdecydowanie wygrać konfliktu. Postanowiono szukać pomocy na zewnątrz, w krajach, w których rządy i nastroje społeczne były po stronie lewicy bądź prawicy. Republikanie na początku chcieli pozyskać sąsiednią Francję, w której rządził Front Ludowy, a frankiści Niemcy i Włochy, które były zdecydowanie wrogie idei republikanizmu. Reakcje tych państw były ostrożne i niezbyt konkretne, gdyż nie orientowały się one zbytnio w ogólnej sytuacji panującej w kręgach dyplomatycznych innych państw, w szczególności brytyjskich.

Po paru tygodniach Francja zezwoliła tylko na sprzedaż sprzętu wojskowego, nie angażując się bezpośrednio w konflikt. Niemcy i Włochy natomiast, z początku ostrożne, teraz postanowiły bardziej stanowczo włączyć się do wojny. Sytuacja ta była bardzo niebezpieczna dla republikanów, których gabinet w ciągu 36 godzin zmienił się aż trzykrotnie i nie prezentował sztywnego planu działania przeciw frankistom. Na szczęście dla nich, również Związek Radziecki postanowił wziąć udział w walkach. Zamierzał nie tylko skorzystać na nich finansowo, ale miał też bardzo daleko idące plany względem przyszłego ustroju Hiszpanii.

Postawa rządu sanacyjnego względem konfliktu

Umiędzynarodowienie konfliktu spowodowało, że również inne kraje, w tym Polska, musiały zająć stanowisko względem tych wydarzeń. W sukurs przyszedł im rząd francuski, który 1 sierpnia 1936 roku zaproponował utworzenie Międzynarodowego Komitetu Nieinterwencji, zrzeszającego te państwa, które zobligują się do przestrzegania zasad zawartych w porozumieniu oraz nie będą w żaden sposób wspierać ani jednej ze stron konfliktu, czy to finansowo, czy to poprzez bezpośredni udział zbrojny. Odnosiło się to także do zakazu sprzedaży broni i zaopatrzenia wojskowego do Hiszpanii. Pomysł szybko znalazł aprobatę w kręgach rządowych w Wielkiej Brytanii, przez co ostateczny akt został podpisany pod koniec sierpnia, w tym między innymi przez polską delegację.

reklama
Ciężki bombowiec włoskiej produkcji Savoia-Marchetti SM.81 w składzie wojsk nacjonalistycznych (fot. domena publiczna)

Porozumienie wyznaczało oczywiście sztywne zasady, ale praktyka była miękka. Polska była stale naciskana przez rząd francuski, aby jako członek Komitetu nałożyła embargo na Hiszpanię, choć zabiegi te okazały się mizerne w skutkach, skoro większość członków Komitetu nie podjęła takich działań. Polska zdobyła się nawet na swego rodzaju dwulicowość, gdyż dumnie uczestniczyła w pierwszych obradach w Londynie, a 31 sierpnia 1936 roku poinformowała rząd w Paryżu, że przestrzega wszystkich ustaleń Komitetu, choć tak naprawdę przez cały konflikt sprzedawała (również przez centrale handlowe prowadzone przez agentów NKWD) ogromne ilości sprzętu wojskowego obu stronom konfliktu (z przewagą na rzecz republikanów). Wartość sprzedanego uzbrojenia szacowana jest na około 190 mln złotych, co stanowiło prawie 2/3 całego eksportu broni w okresie międzywojennym, choć był to częstokroć sprzęt zdezelowany i przestarzały, który konstrukcyjnie pamiętał czasy pierwszej wojny światowej. W sumie dzięki całości polskiego sprzętu wojskowego sprzedanego do Hiszpanii w okresie wojny domowej można by wyekwipować około 10 do 15 dywizji piechoty wspartych ciężką artylerią, bronią pancerną i lotnictwem.

Trzeba oddać rządowi polskiemu, że mimo takich działań potrafił zachować w kraju stoicki spokój oraz swego rodzaju wstrzemięźliwość wobec ogromnych sporów publicystycznych, jakie rozgorzały na łamach największych konserwatywnych, endeckich oraz komunistycznych periodyków. Poza tym władze potrafiły skutecznie zwalczać wszelkiego rodzaju oddolne inicjatywy solidarnościowe społeczeństwa polskiego względem walczących w Hiszpanii (przykładem może być rozproszenie nielegalnej manifestacji stu górników, jaka odbyła się w Katowicach w sierpniu 1936 roku przed hiszpańskim konsulatem) i wyłapywały niedoszłych ochotników chcących przekroczyć polską granicę. Miało to również przełożenie na sumy pieniężne, jakie do końca lutego 1938 roku udało się zebrać w Polsce wspierającemu stronę republikańską Międzynarodowemu Funduszowi Solidarnościowemu. Zdołał on zgromadzić li tylko 140 937 franków, co było sumą raczej symboliczną przy prawie 11 milionach wysłanych do Hiszpanii z Francji czy prawie 6 milionach ofiarowanych przez mieszkańców Wielkiej Brytanii. Tego typu pomoc ze strony polskiego społeczeństwa była niewiele większa od sum przekazanych przez Palestynę.

reklama
Gen. Francisco Franco Bahamonde w latach 30. XX wieku (fot. domena publiczna)

Pokłosiem takiej postawy rządu polskiego, czyli podejmowania działań kamuflujących prawdziwe intencje, było wystąpienie Tytusa Komarnickiego na forum Ligi Narodów w grudniu 1936 roku. Polski dyplomata ogłosił wprowadzenie zakazu uczestniczenia obywateli Rzeczpospolitej w wojnie domowej w Hiszpanii bez specjalnego zezwolenia oraz wspierania w jakikolwiek sposób obu stron konfliktu. Ponadto zamierzano pozbawić obywatelstwa tych, którzy złamali albo mieli zamiar ów zakaz złamać.

Polecamy e-book Mateusza Kuryły – „Powaby totalitaryzmu. Zarys historii intelektualnej komunizmu i faszyzmu”

Mateusz Kuryła
„Powaby totalitaryzmu. Zarys historii intelektualnej komunizmu i faszyzmu”
cena:
11,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
116
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-23-5

Polscy obywatele po stronie generała Franco

Tak poważne konsekwencje nie odstraszyły mimo wszystko Polaków, którzy chcieli bezpośrednio wesprzeć jedną ze stron. Polscy ochotnicy przybywali do Hiszpanii walczyć po obu stronach barykady. Polacy wspomagający Hiszpanię Narodową nie stanowili zbyt licznej grupy, a ich losy nadal czekają na uczonego, który zechciałby je dokładnie zbadać. Mimo wszystko można przytoczyć pewne informacje o części z nich. Do grupy tej należała między innymi piątka polskich mechaników, którzy w lutym 1937 roku zostali wysłani na Półwysep Iberyjski przez polskie władze razem ze sprzedanymi Hiszpanom samolotami.

Jeśli mowa o samolotach, należy wspomnieć o grupie polskich pilotów, którzy walczyli nad Hiszpanią: hr. Kazimierzu Lasockim (byłym adiutancie gen. Sikorskiego), Tadeuszu Czarkowskim-Golejewskim, Adamie Szarku, Kazimierzu Ziembińskim, Tadeuszu Strychkiewskim (którego wspomnienia z bombardowania Madrytu publikował warszawski „Dobry Wieczór”), Tadeuszu Bujakowskim oraz lotniku o pseudonimie Kadet. Były to osoby pochodzące głównie ze sfer ziemiańskich. W początkach wojny dwóch pierwszych pilotów brało również udział w indywidualnej akcji mającej na celu przerzucenie płatowców bombowych Fokker z fabryk angielskich do Hiszpanii, lecz ich próby nie powiodły się z powodu awarii sprzętu, którym lecieli.

Dużo więcej Polaków wałczyło po stronie nacjonalistów na lądzie. Byli to między innymi: por. Ludwik Karol hr. Lubicz-Orłowski (od początku 1937 roku uczestnik wielu bitew i potyczek w oddziale szwadronu kawalerii), Stanisław Śliski (służył w VI Chorągwi, wyróżnił się w bitwie pod Ebro), Zbigniew Kantiecki (Zbiguendo Cantiecekki) z XIV Chorągwi, Hipolit Bron-Broniek z XVIII Chorągwi. Ponadto w Hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej służyli Polacy, którzy zaciągnęli się tam zapewne podczas jednego z przystanków na swej emigracyjnej drodze, skuszeni wysokimi zarobkami. Należeli do nich ppor. Antoni Pardo (od 1930 do 1959 roku żołnierz Legii, wielokrotnie ranny podczas walk w wojnie domowej) oraz jego bliski kolega Gustaw Lehmann. Ponadto w Legii służyli: Kazimierz Rawiski z 18. kompanii V Chorągwi, Walenty Adam Heuchert z 35. kompanii IX Chorągwi, Józef Sroka z II Chorągwi, Oskar Jan Kiwicz (Civich) z VI Chorągwi, Antoni Szypuła (Szypua) z VII Chorągwi czy Wincenty Brask (Brasque) z XII Chorągwi. Oczywiście Polaków po stronie Franco było znacznie więcej.

reklama
Żołnierze niemieckiego Legiónu Cóndor wspierającego siły frankistowskie (fot. Bundesarchiv, Bild 183-E20569-21, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Germany)

Narodowość pewnej liczby cudzoziemców walczących po stronie Franco została źle przypisana, przez co części naszych rodaków przypisano inne pochodzenie, choć niewątpliwie byli oni Polakami. Należeli do nich: płk Andrzej książę Radziwiłł (walczący w ramach 63. dywizji w kampanii północnej, opisany jako Rosjanin) oraz rtm. Wieńczesław Łukasiewicz (określony jako: [Rosjanin polskiego pochodzenia, katolik], walczący w szeregach Białych Rosjan przy karlistach). Co do reszty nie ma pewności czy byli Polakami, choć wskazują na to ich imiona i nazwiska. Jako Rosjan wymieniano między innymi por. Włodzimierza Kowalewskiego i Jerzego Kochanowskiego, jako Niemców Karla Barteońskiego i Alfonsa Malanowskiego, jako legionistę znającego niemiecki Juana Diez Kozki (Jan Dyskowski?), a po prostu jako cudzoziemców Antonia Dramiskiego albo Wladislao Chockama.

Warto by wspomnieć o jeszcze dwóch Polakach, którzy postanowili walczyć po stronie nacjonalistów, a stanowią o wiele ciekawsze postaci. Pierwszym z nich jest gen. Stanisław Bułak-Bałachowicz, uczestnik pierwszej wojny światowej, wojny domowej w Rosji, wojny estońsko-bolszewickiej czy w końcu polsko-bolszewickiej, który był doradcą w sztabie gen. Franco oraz dowódcą oddziału dywersyjno-sabotażowego. Drugim był zaś Tadeusz Ungar (Kowalski), który chcąc walczyć po stronie gen. Franco ale nie posiadając pieniędzy na podróż, pojechał do Hiszpanii przez praskie biuro Kominternu z ochotnikami komunistycznymi, a na miejscu nawiązał po pewnym czasie kontakt z polskim wywiadem i przeszedłszy linię frontu oraz dołączywszy do sił nacjonalistów wypełniał zadania na rzecz polskich służb. Ogniskowały się one wokół zagadnień teoretyczno-wojskowych, gdyż w tak napiętej sytuacji międzynarodowej dodatkowa wiedza na temat nowych sposobów walki wyniesiona z hiszpańskiego poligonu doświadczalnego mogła okazać się wiele warta. Dało to o sobie znać między innymi w pracy polskiego teoretyka wojskowego ppłk. Stefana Mossora pod tytułem: Sztuka wojenna w warunkach nowoczesnej wojny.

Przeczytaj drugą część artykułu, poświęconą Polakom walczącym po stronie republikańskiej.

POLECAMY

Zapisz się za darmo do naszego cotygodniowego newslettera!

Zobacz też:

Bibliografia

  • A Summary of the History of Non-intervention and a Survey of the Proceedings of the International Committee on Non-intervention in Spain, U.D.C, London 1937.
  • Ajzner Seweryn, Pierwsi polscy uczestnicy wojny domowej w Hiszpanii, „Kwartalnik Historyczny”, r. 92 (1985), nr 3–4, s. 815–844.
  • Balfour Sebastian, Preston Paul, Spain and the Great Powers in the Twentieth Century, Routledge, London 1999.
  • Beer Zygfryd, Służba zdrowia Brygad Międzynarodowych w Hiszpanii i udział w niej Polaków, [w:] Polacy w wojnie hiszpańskiej (1936–1939), pod red. Michała Brona, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1967, s. 126–137.
  • Beevor Anthony, Walka o Hiszpanię 1936-1939. Pierwsze starcie totalitaryzmów, Znak, Kraków 2009.
  • Bowen H. Wayne, Alvarez E. José, A Military History of Modern Spain, Prager Security International, Wesport–London 2007.
  • Chodakiewicz Marek Jan, Zagrabiona pamięć. Wojna w Hiszpanii (1936–1939), Fronda, Warszawa 2010.
  • Deszczyński P. Marek, Mazur Wojciech, Na krawędzi ryzyka. Eksport polskiego sprzętu wojskowego w okresie międzywojennym, Neriton, Warszawa 2004.
  • Forrest Andrew, The Spanish Civil War, Routledge, London 2000.
  • Last Parade of the International Brigades, ,,The War in Spain: A Weekly Summary”, nr 42, London 1938, s. 165–168.
  • Moa Pio, Mity wojny domowej. Hiszpania 1936–1939, Fronda, Warszawa 2007.
  • Nieudałe przeloty do Hiszpanji, „Kurier Poznański”, r. 31, nr 379 (18 sierpnia 1936), s. 4.
  • Pardo Wacław, Polski legionista generała Franco, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2001.
  • Payne G. Stanley, A History of Spain and Portugal, vol. 2, University of Wisconsin Press, Wisconsin 1973.
  • Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 lutego 1938 r. o zmianie rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 7 czerwca 1920 r. w przedmiocie wykonania ustawy z dnia 20 stycznia 1920 r. o obywatelstwie Państwa Polskiego, „Dziennik Ustaw”, 1938 r., nr 16, poz. 116.
  • Two Years Aid for Spain organised by The International Solidarity Fund, Aid for Spain IFTU LSI International Solidarity Fund, Paris 1938.
  • Ustawa z dnia 3 lipca 1937 r. o wykonywaniu zasady nieinterwencji w sprawy wewnętrzne Hiszpanii, „Dziennik Ustaw”, 1937 r., nr 51, poz. 390.
  • Vincent Mary, Spain 1833–2002, People and State, Oxford University Press, New York 2007.
  • Winkler Józef, Udział Polaków w walkach ulicznych w Barcelonie w pierwszych dniach rebelii frankistowskiej, [w:] Polacy w wojnie hiszpańskiej…, s. 82–84.
  • Z pomocą republikańskiej Hiszpanii 1936–1939, pod red. Rolfa Bertoliniego, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1976.
  • Zgórniak Marian, Wojna domowa w Hiszpanii w oświetleniu polskiego rządowego piśmiennictwa politycznego i wojskowego 1936–1939, „Studia Historyczne”, r. 26 (1983), nr 1–4, s. 442–459.

Redakcja: Roman Sidorski

reklama
Komentarze
o autorze
Robert Tomasz Tomczak
Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Uniwersytetu Karola w Pradze. Doktorant w Zakładzie Historii Nowożytnej do XVIII wieku IH UAM. Zainteresowania badawcze: związki Uniwersytetu Praskiego z Polską na przestrzeni wieków, polskie życie uniwersyteckie w dobie wczesnonowożytnej, dzieje panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego, historia polityczna epoki nowożytnej, heraldyka oraz genealogia. Współpracuje z Instytutem Historii Uniwersytetu Karola w Pradze, Archiwum Uniwersytetu Karola, Biblioteką Narodową Czeskiej Republiki, Wielkopolskim Towarzystwem Genealogicznym „Gniazdo” oraz Poznan Project.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone