Julian Tuwim – poeta piszący o ludziach i dla ludzi

opublikowano: 2015-03-12 11:35
wolna licencja
poleć artykuł:
Przez wielu nazywany „Księciem Poetów” i uznawany za jedną z twarzy dwudziestolecia międzywojennego. Jego poezja pełna jest różnorodnych wątków, a używany przez niego język zachwyca do dziś. O to, jakim poetą był Julian Tuwim, zapytaliśmy znawcę jego twórczości Tadeusza Januszewskiego. Większość z pytań nadesłali czytelnicy Histmaga.
REKLAMA

Czytelnicy Histmag.org: Czy Tuwim miewał złamane serce?

Tadeusz Januszewski – kierownik Działu Rękopisów w Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie, znawca twórczości Juliana Tuwima i wydawca jego dzieł (fot. Mirela Tomczyk).

Tadeusz Januszewski: Miłość Tuwima była rzeczywiście piękna. Jeśli jednak żąda się, by miłość była tak idealna i intensywna, jak tego chciał poeta, to złamane serce jest nieuniknione. Dlatego historie Tristana i Izoldy lub Abelarda i Heloizy są tak piękne, bo są nierealnymi mitami. Poza tym Tuwim pisząc do żony nie zapominał zupełnie, że jest poetą.

Tomasz Leszkowicz: Główny temat zbiorku „Moja miłość” stanowi uczucie Stefanii Marchew i Juliana Tuwima. Którego ze wzorców miłość ta była najbliższa – filmowego love story, namiętnej, ale toksycznej relacji, małżeństwa przyjaciół? A może była specyficzna, po prostu: Tuwimowa?

T.J.: Żadnego z wymienionych wzorców, a jeśli już to ostatniego, którego „specyfiką” była autentyczność i wysoka temperatura.

Czytelnicy Histmag.org: Czy jest taki utwór Juliana Tuwima, w którym dostrzega Pan jego prawdziwą naturę, w którym Król Poetów odsłonił swoja duszę, nie zakamuflował się humorem, ironią, językiem czy też nie skierował swej uwagi na sprawy kraju lub otaczającej go codzienności?

T.J.: Poezja zwykle mówi nie wprost, czyli jak to ujęto „kamufluje”, i to nie przeszkadza w poznaniu prawdziwej natury autora – co najwyżej to utrudnia. Jestem jednak zaskoczony pytaniem, gdyż twórczość Tuwima jest wyjątkowo autobiograficzna, i wiele jego utworów mówi wprost. Taka jest większość wierszy młodzieńczych, o miłości do przyszłej żony, dotyczących własnego życia i o rodzinie. A „Kwiaty polskie” są w znacznej części wspomnieniem własnej młodości i szczerą autobiografią. Takie eutory pisał w każdej epoce. Dla przykładu: młodzieńcza „Pieśń o biciu”, czy późne „Jamby polityczne” – są deklaracjami, a „Wiersz z głuchym końcem” – rodzajem wyznania.

Zobacz też:

Czytelnicy Histmag.org: Dlaczego tyle jadu zawarł Tuwim w utworze „Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali”. Kto lub co zalazło mu za skórę, że tak się zeźlił? Dlaczego to tak do niego niepodobne?

T.J.: Wiersz ten miał charakter prywatny i był przeznaczony do lektury przez paru przyjaciół poety. Zrobiono z niego utwór sztandarowy – a to nieporozumienie. Wiersz był niby obsceniczny, choć zwrot ten jest używany dość powszechnie. W wierszu poeta daje upust bezsilnej złości na wrogów, którzy mu najbardziej dopiekli, ale dla zabawy czy zmylenia umieścił również paru przyjaciół. A powody? Proszę bliżej zapoznać się z historią Polski w 1936 r. – butą i walką z Narodem sanacji i narodowej demokracji i działalnością Obozu Narodowo-Radykalnego, zwłaszcza antyżydowską, a wszystko stanie się jasne.

REKLAMA

Czytelnicy Histmag.org: Julian Tuwim jest autorem jedynego na świecie „Polskiego słownika pijackiego”, a także wierszy i szkiców, których tematem jest alkohol. Z czego to wynika? Czy jest to zamierzona autokreacja poety na potrzeby własnej twórczości, czy ma to może związek z rzeczywistym problemem, z którym autor się zmagał?

T.J.: Myślę, że jest to jedno z jego osobliwych zainteresowań językowych, z których Tuwim słynął. Być może również jest w tym w niewielkim stopniu autokreacja – ten kult mężczyzny bardziej męskiego w zakresie możliwości alkoholicznych i seksualnych nadal podtrzymują dziś media.

Portret Juliana Tuwima autorstwa Witkacego

Czytelnicy Histmag.org: Jak współcześni odbierali Tuwima i jego humor?

T.J.: O ile się orientuję, żadnych badań wśród czytelników nie przeprowadzano. Również stopień czytelnictwa w przedwojennej Polsce był bardzo nierówny – można mówić więc tylko o inteligencji w dużych miastach. Jednak wznowienia jego książek, recenzje i odbiór były bardzo dobre. Na przykład Boy prawie zawsze mlaskał z zachwytu nad programami w Qui pro Quo i pisał w recenzjach: wiadomo, Tuwim...

Poczucie humoru skamandrytów, zwłaszcza Tuwima, to był skok w zestawieniu z tym, co znajdowano w pismach humorystycznych. To była nowość. Takie było przyjęcie ogromnej większości społeczeństwa, oczywiście poza poetami awangardowymi. Dziś się opatrzyło, a czytelnicy stali się leniwi i znów wystarczy im ten rodzaj humoru, jaki znajdują w telewizji. Cierpi na tym zwłaszcza dowcip słowny, który uczy giętkości języka i pozwania możliwości polszczyzny.

Tomasz Leszkowicz: Tuwim należy do grona najpopularniejszych polskich poetów – dlaczego ludzie go tak lubią? Czy to zasługa jego umiejętności, stylu, poczucia humoru? A może „Lokomotywy”, którą zna prawie każde polskie dziecko?

T.J.: „Lokomotywa” dawała popularność, ale nie powiększyła sympatii. Myślę, że w pytaniu jest już zawarta odpowiedź – chyba dlatego, że to wielka poezja o ludziach i dla ludzi, a może również dlatego, że Tuwim miał wielki talent bycia dowcipnym i lubianym, autentycznie, nie grając tego.

Tomasz Leszkowicz: Co z dzisiejszej perspektywy jest Pana zdaniem największym wkładem Tuwima w kulturę polską?

T.J.: Tych „wkładów” na różnych polach jest tak wiele, że trudno się zdecydować. Jeśli jednak koniecznie jeden to byłaby nim miłość do języka, która żyje i fascynuje. Okazała się ona niezwykle inspirująca dla jego poezji, pokazuje wszystkim urodę polszczyzny i jej niespożyte możliwości.

W wywiadzie wykorzystano pytania nadesłane w ramach konkursu „Zadaj pytanie znawcy twórczości Tuwima!” przez Krystynę Bogucką, Marka Franusa, Michała Hałuchę, Kingę Młynarską i Annę Wierzańską.

Polecamy książkę Juliana Tuwima pt. „Moja miłość”:

Julian Tuwim
„Moja miłość”
cena:
Okładka:
twarda z obwolutą
Liczba stron:
116
Format:
215 x 110 x 15
ISBN:
978-83-244-0359-2
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Tomasz Leszkowicz
Doktor historii, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta Histmag.org, redakcji merytorycznej portalu w l. 2006-2021, redaktor naczelny Histmag.org od grudnia 2014 roku do lipca 2017 roku. Specjalizuje się w historii dwudziestego wieku (ze szczególnym uwzględnieniem PRL), interesuje się także społeczno-polityczną historią wojska. Z uwagą śledzi zagadnienia związane z pamięcią i tzw. polityką historyczną (dawniej i dziś). Autor artykułów w czasopismach naukowych i popularnych. W czasie wolnym gra w gry z serii Europa Universalis, słucha starego rocka i ogląda seriale.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone