Maja i Jan Łozińscy – „Historia polskiego smaku” – recenzja i ocena

opublikowano: 2013-03-14 21:18
wolna licencja
poleć artykuł:
„Stół biesiadny to jedyne miejsce, gdzie człowiek nigdy nie zazna nudy przez pierwszą godzinę”, jest to jeden z cytatów francuskiego smakosza kuchni, Brillata-Savarina Anthelme. Maja i Jan Łozińscy w swojej najnowszej książce próbują nam przedstawić historię polskiego stołu – biesiadnego i tego codziennego.
REKLAMA
Maja i Jan Łozińscy
Historia polskiego smaku. Kuchnia, stół, obyczaje
nasza ocena:
7/10
cena:
89,00 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Rok wydania:
2012
Okładka:
twarda
Liczba stron:
296
Format:
195 x 235 mm
ISBN:
978-83-01-17102-5

„Historia polskiego smaku…” jest kolejną pozycją w dorobku tego duetu po takich pracach jak „W przedwojennej Polsce. Życie codzienne i niecodzienne” czy „W ziemiańskim dworze”. W najnowszej książce autorzy postanowili, jak czytamy na okładce:

(…) powrócić do tematyki, która zajmowała ich przed blisko dwudziestu laty i na nowo przyjrzeć się dziejom polskiej kuchni i stołu od średniowiecza po wiek XX.

Książka liczy sobie 295 stron. Wydana została na kredowym papierze. Wzbogacono ją licznymi zdjęciami z okresu międzywojennego i lat 1945–1970, reprodukcjami obrazów, okładek, stron z książek i dokumentów oraz fotografiami przedmiotów związanych z kuchnią i stołem. Wydana jest w serii PWN-u poświęconej życiu codziennemu w Polsce dwudziestolecia międzywojennego, będzie się więc ładnie prezentowała na półce w towarzystwie pozostałych publikacji.

Tekst główny został podzielony na sześć rozdziałów: „Kuchnia Piastów i Jagiellonów”, „Przy sarmackim stole”, „Od Sasów do króla Stasia”, „Kuchnia ziemiańska, czyli narodowa”, „Przedwojenne smaki” oraz „Za Bieruta i Gomułki”. Dodatkowo mamy także słownik, w którym znajdziemy opis niektórych potraw kuchni staropolskiej, jak choćby arumszalc. Całość zamyka bibliografia. Pod względem edytorskim tekst główny nie wzbudza zastrzeżeń, nie spotkamy tam rażących błędów. Jedyne, co może drażnić czytelnika, to przewijające się przez całą książkę wyróżnione w połowie strony zdanie, zaczerpnięte, zdaje się, dość przypadkowo z ostatnich akapitów.

Książka został napisana prostym, przyjaznym i nienużącym językiem. W każdym rozdziale została też zamieszczona ikonografia, którą wykonano w bardzo dobrej rozdzielczości, umożliwiającej przyjrzenie się ze szczegółami prasie do sera, sztućcom do raków czy nożycom do jajek.

Lektura książki pozwala nam na zapoznanie się w bardzo dużym skrócie z owym polskim smakiem na przestrzeni dziejów. Podróż rozpoczynamy już w połowie wieku X. Autorzy ukazują nam, co jadano w średniowieczu, ale także jak wyglądały niektóre naczynia. Nie zostaje także pominięty dwór Jagiellonów. Następnie przenosimy się w okres sarmacki, gdzie możemy dowiedzieć się na przykład, iż autorem przepisu na szczupaka z „Pana Tadeusza” był Stanisław Czerniecki, kuchmistrz na dworze Aleksandra Michała Lubomirskiego. Rozdział „Od Sasów do króla Stasia” rozpoczyna się od siedmiostronnicowego przybliżenia kultury alkoholowej w Rzeczypospolitej na podstawie „Opisów obyczajów za panowania Augusta III” autorstwa księdza Kitowicza. Dzięki umieszczonej w tym rozdziale reprodukcji strony z Encyklopedii Diderota możemy zapoznać się ze sprzętem kuchennym używanym w tamtym okresie. Kolejne dwa rozdziały poświęcone wiekowi XIX i dwudziestoleciu międzywojennemu dla osób, które zapoznały się z wcześniejszymi książkami autorów oraz chociażby z „W salonie i w kuchni…” Elżbiety Koweckiej, nie będą nowością. Dużym plusem tych rozdziałów jest zaś bogata ikonografia i pokazanie niektórych przedmiotów użytku codziennego. Ostatni rozdział został poświęcony historii polskiego smaku od końca wojny do grudnia 1971 roku.

REKLAMA

Niestety całkowicie pominięto okres 1939–1945, nie podając żadnego powodu tego zabiegu, mimo iż we wstępie autorzy piszą: Historia polskiego smaku opowiada o tysiącu lat polskiej kuchni, o jej dziejach od początku naszej państwowości aż po czasy PRL-u! Literatura pamiętnikarska i monograficzna związana z okresem okupacji jest natomiast bogata – przytoczmy tu chociażby „Dzienniki czasu wojny” Zofii Nałkowskiej (autorka pisze m.in., że w Wigilię 1941 r. jadła tapiokę na mleku) czy „Okupowanej Warszawy dzień powszedni” Tomasza Szaroty. Umieszczenie w książce rozdziału poświeconego temu okresowi, gdzie ukazałoby się trudy życia podczas okupacji, problemy z zaopatrzeniem, konieczność modyfikowania przepisów kucharskich i dostosowywania ich do produktów, które były dostępne, dałoby pełny obraz przekształcania się polskiej kuchni i stanowiłoby doskonałe wyjście do opisywania czasów powojennych.

Mimo że książka ma pewne wady, warto ją przeczytać. Osoby, które nie miały jeszcze przyjemności zgłębiania historii polskiej kuchni, mogą dzięki tej pozycji poznać w pewnym stopniu jej smak. A dla czytelników, którzy zapoznali się już z literaturą przedmiotu, będzie to kolejna pozycja do rozważań. Jest to zdecydowanie dobry początek do rozpoczęcia przygody z historią kultury kulinarnej.

Zobacz też:

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Barbara Męczykowska
Doktor nauk humanistycznych, specjalność historia kultury (tytuł dysertacji: [Między kuchnią a jadalnią. Studium z dziejów kulinarnych polskich wyższych warstw społecznych w okresie międzywojennym]). Zainteresowania: kuchnia wyższych warstw społeczeństwa polskiego w II RP a także życie codzienne w czasie II wojny światowej. Poszukiwaczka wszelkich informacji dotyczących Wojtka i 22. Kompanii.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone