Polski zakonnik na dworze wielkiego chana – podróż Benedykta Polaka do Karakorum

opublikowano: 2023-07-19 15:43
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Niemal trzydzieści lat przed słynną podróżą Marco Polo do Chin, inna grupa Europejczyków wyruszyła w drogę na Daleki Wschód. Wśród nich znalazł się polski franciszkanin, Benedykt Polak. Jaki był cel i przebieg wyprawy?
REKLAMA
Przypuszczalna trasa wyprawy z Kijowa do Karakorum, oprac.  Rafał Gumiński, wykorzystano dane mapy OpenStreetMap udostępnione przez OpenstreetMap Foundation na licencji ODbL v1.0

Kliknij, aby powiększyć.

Wraz z początkiem XIII w. na azjatyckich stepach wyrosła nowa siła. W 1206 r. koczownicze plemiona zamieszkujące stepy Wyżyny Mongolskiej zostały zjednoczone przez Temudżyna, który przyjął tytuł Czyngis-chana. Pod jego panowaniem oraz rządami jego następców Mongołowie prowadzili dynamiczną ekspansję terytorialną, tworząc pod koniec stulecia największe imperium lądowe w historii, rozciągające się od Pacyfiku do Morza Śródziemnego.

Do 1240 r. stepowi wojownicy pod nominalnym dowództwem Batu, wnuka Czyngis-chana, zdołali podbić Ruś Kijowską, zdobywając i plądrując sam Kijów. Następnie Tatarzy (jak powszechnie nazywano ich w Europie) zaatakowali Europę Środkową, pokonując 9 kwietnia 1241 r. polskie siły Henryka II Pobożnego w bitwie pod Legnicą, a dwa dni później gromiąc węgierską armię króla Beli IV w bitwie na równinie Mohi. Zwycięstwa otworzyły drogę mongolskim zagonom, które napotykając większy lub mniejszy opór, najechały lub splądrowały tereny Austrii, Czech i Moraw i Polski, docierając aż do marchii łużyckiej i miśnieńskiej na zachodzie. Jednak w 1242 r. europejski pochód Batu zatrzymał się. Z serca imperium nadeszły wieści o śmierci wielkiego chana Ugedeja, a mongolscy wodzowie gromadzili się na wielkim kurułtaju, by wybrać nowego władcę.

 Zagrożenie czy szansa? – Europa wobec imperium mongolskiego

Nowy, nieznany przeciwnik budził lęk i ciekawość nawet w tych częściach Europy, które bezpośrednio nie zostały dotknięte najazdami. Mateusz z Paryża, angielski benedyktyn i kronikarz zapisał:

[…] posłańcy muzułmanów byli zwykle wysyłani do króla Franków, ogłaszając i wyjaśniając bardzo szczegółowo […], że rasa potwornych i nieludzkich ludzi wyłoniła się zza północnych gór i zagarnęli rozległe i bogate ziemie Wschodu, splądrowali wielkie Węgry […]. Dlatego ten muzułmański posłaniec,[…], który przybył do króla Galii, miał ogłosić takie rzeczy ze strony zgromadzenia wschodniego i prosić o pomoc mieszkańców Zachodu, aby mogli lepiej stłumić wściekłość Tatarów,[…] przybył [posłaniec] powiedzieć królowi [Anglii], że jeśli oni sami nie wytrzymają ataku, to Europa również zostanie spustoszona, zgodnie z powiedzeniem: „twoje mury płoną, gdy płonie twój sąsiad
- Mateusz z Paryża, Monachi Sancti Albani. Cronica Majora, red. H. R. Luard, wyd. Longman & Co., London 1872.
REKLAMA

Zrelacjonowane przez kronikarza próby zjednoczenia chrześcijańskiego i muzułmańskiego świata w obronie przeciw najeźdźcom nie powiodły się. Wręcz przeciwnie, to właśnie w imperium mongolskim Europejczycy zaczęli upatrywać potencjalnych sojuszników przeciwko zagrażającemu łacińskiej obecności w Ziemi Świętej sułtanatowi Ajjubidów. Znajdująca się w rękach chrześcijan od 1229 r. na mocy traktatu Jaffy Jerozolima została zdobyta i splądrowana w sierpniu 1244 r. przez wspieranych przez Ajjubidów Chorezmijczyków, których państwo padło pod naporem Mongołów. Z kolei w październiku tego roku Saraceni zadali łacinnikom miażdżącą klęskę w bitwie pod La Forbie.

Mongolski plan Innocentego IV  

Utrata świętego miasta i złamanie militarnej potęgi Królestwa Jerozolimskiego stały się bezpośrednią przyczyną decyzji papieża Innocentego IV i króla Francji Ludwika IX o ogłoszeniu kolejnej krucjaty. Ponadto, wybrany na tron piotrowy w 1243 r. Innocenty IV planował porozumieć się z wielkim chanem imperium mongolskiego w celu zaprzestania ataków na Europę i zawarcia antymuzułmańskiego sojuszu. Prawdopodobnie do podjęcia dialogu ze stepową potęgą ostatecznie przekonała papieża relacja Piotra, biskupa Biełgorodu, który dostarczył Innocentemu wielu cennych informacji o potencjalnym sojuszniku. Wśród duchowieństwa zgromadzonego na Soborze Lyońskim w 1245 r. krążyła spisana wersja tej relacji Tractatus de ortu Tartarorum.

Innocenty IV

W marcu 1245 r. papież sporządził dwa listy do mongolskiego władcy. W liście zatytułowanym Cum non solum, Innocenty apelował a zaprzestanie ataków na chrześcijan, zapewnił o pokojowych zamiarach i pytał o przyszłe plany. Z kolei Dei patris immensa był wykładem chrześcijańskiej wiary, w którym wzywał Mongołów do przyjęcia chrztu. Z Lyonu wyruszyły dwa poselstwa. Na czele wyprawy mającej doręczyć drugi list stanął franciszkanin Laurencjusz z Portugalii, ale o jego dalszych losach nic nie wiadomo i wysoce prawdopodobne zdaje się, że misja nigdy nie opuściła Europy. Na czele drugiego poselstwa niosącego list Cum non solum, stanął 63-letni Giovanni da Pian del Carpine, franciszkanin, jeden z uczniów i przyjaciel św. Franciszka z Asyżu. 16 kwietnia 1245 r. Giovanni i towarzyszący mu zakonnik Stefan z Czech wyruszyli z Lyonu.

POLECAMY

Ten artykuł powstał dzięki Waszemu wsparciu w serwisie Patronite! Dowiedz się więcej!

Ten artykuł powstał dzięki Waszemu wsparciu w serwisie Patronite, a jego temat został wybrany przez naszych Patronów. Wesprzyj nas na Patronite i Ty też współdecyduj o naszych kolejnych tekstach! Dowiedz się więcej!

REKLAMA

Benedykt Polak dołącza do wyprawy

Legat i jego towarzysz udali się najpierw do Pragi, na dwór króla Czech Wacława I, gdzie doradzono im, by dalszą drogę na wschód obrali przez Polskę i Ruś. W Polsce poselstwo zostało ugoszczone przez siostrzeńca czeskiego władcy, księcia śląskiego Bolesława II Rogatkę, którego Giovanni określił w swoim raporcie jako: „przyjaznego i dobrze nam znanego”. (The texts and versions of John de Plano Carpini and William de Rubruquis, red. C. R. Beazley, wyd. Hakluyt Society, London 1903.)

W czasie pobytu u księcia we Wrocławiu, poselstwo wzbogaciło się o dwóch członków należących do Zakonu Braci Mniejszych: nieznanego z imienia ani pochodzenia C. de Bridia oraz Benedykta Polaka, o którym wiadomo tylko tyle, że był biegłym tłumaczem, znającym język staroruski i być może mongolski, którego nauczył się dzięki kontaktom z tatarskimi jeńcami schwytanymi w 1241 r. w bitwie pod Raciborzem. Benedykt był więc cennym kompanem w zbliżającej się podróży przez Ruś.

Najpierw jednak papieskie poselstwo zostało ciepło przyjęte w Łęczycy przez Konrada I Mazowieckiego. Przebywał tam również książę włodzimierski Wasylko Romanowicz, który poinformował zakonników, że powinni wyposażyć się w odpowiednie dary dla Mongołów. Idąc za radą, Benedykt i jego towarzysze zakupili skóry różnych zwierząt, w tym bobrów, i zajęli się przygotowaniami do dalszej drogi. W czasie swojego pobytu u Konrada duchowni zostali szczodrze ugoszczeni i mieli okazję odpocząć przed długą podróżą. Nie obyło się również bez licznych podarunków ze strony przebywających w Łęczycy możnych.

Podróż poselstwa przez Ruś

W kierunku Rusi poselstwo wyruszyło w towarzystwie ludzi Romanowicza w charakterze lokalnych przewodników, którzy mieli doprowadzić ich do Kijowa. Podróżując m.in. przez Daniłów i zmagając się ze srogą zimą, z początkiem 1246 r. franciszkanie dotarli do celu tego odcinka podróży. Giovanni barwnie opisał widok, jaki zastali na miejscu:

Wędrując po tej krainie natknęliśmy się na niezliczone czaszki i kości trupów leżące na ziemi. [Kijów] był bardzo dużym i gęsto zaludnionym miastem, ale teraz został prawie zrujnowany, ponieważ obecnie jest tam zaledwie dwieście domów, a mieszkańcy są trzymani w całkowitej niewoli. 
- The texts and versions of John de Plano Carpini and William de Rubruquis, red. C. R. Beazley, wyd. Hakluyt Society, London 1903.
REKLAMA

Podczas postoju w Kijowie bracia wymienili swoje konie na mongolskie, gdyż tylko one nadawały się do jazdy w surowym i zimnym klimacie stepu, z którym przyszło im się mierzyć. Z początkiem lutego 1246 r., franciszkanie opuścili miasto i rozdali cześć przywiezionych ze sobą darów, w zamian za co otrzymali przewodnika. Po dwudziestu dniach wędrówki poselstwo dotarło do Kaniowa, który był wówczas siedzibą baskaków – mongolskich urzędników, pełniących funkcję nadzorców prowincji w imperium. Stamtąd dotarli do miasta Kachowki, gdzie urzędnikiem był nijaki Michaelas, którego określili mianem „złośliwego”. Ten przepuścił ich jednak dalej po tym, jak otrzymał z rąk podróżników dary. Gdzieś na tym etapie podróży dalszej drogi zaniechał z Stefan z Czech.

Poselstwo przed obliczem Batu

O zmierzchu, w czasie odpoczynku, zakonnicy zostali spostrzeżeni przez mongolski patrol, który wziął poselstwo za szpiegów. Na swoje szczęście, papiescy posłańcy zdołali wytłumaczyć wojownikom cel i naturę swoje misji, dzięki czemu zostali puszczeni wolno nie doznając żadnej krzywdy.

Batu, wódz Złotej Ordy

Z początkiem kwietnia, podróżując przez ziemie Kumanów, bracia dotarli do znajdującego się w dolnym biegu Wołgi obozu Batu, wodza Złotej Ordy – zachodniej części imperium mongolskiego. Zanim pozwolono im stanąć przed obliczem Batu, zakonnicy musieli przejść pomiędzy dwoma ogniami, które miały ujawnić, czy intencje przybyszy są słuszne, czy knują oni przeciwko Batu, np. skrywając truciznę. Posłańcy bez wahania poddali się próbie, udowadniając swą prawdomówność, po czym zostali dopuszczeni do namiestnika zachodniej części imperium. Batu przyjął dary w postaci futer, a także wysłuchał treści listu.

Z rozkazu pana Złotej Ordy, bracia wyruszyli w dalszą podróż w jeszcze bardziej okrojonym składzie. To właśnie wtedy, jeśli nie wcześniej, od Benedykta i Giovaniego odłączył się C. de Birdia, który został w obozie Batu aż do powrotu poselstwa. W Wielkanoc 8 kwietnia 1246 r., osamotniony włosko-polski duet ruszył w drogę pełen obaw i strachu. Jak wspominał legat:

W dzień Wielkanocy, zmówiwszy modlitwy zjadliwszy postne śniadanie, w towarzystwie dwóch przypisanych nam tatarów, wyruszyliśmy pełni łez, nie wiedząc czy idziemy na śmierć czy przeżyjemy.
- The texts and versions of John de Plano Carpini and William de Rubruquis, red. C. R. Beazley, wyd. Hakluyt Society, London 1903.
POLECAMY

Ten artykuł powstał dzięki Waszemu wsparciu w serwisie Patronite! Dowiedz się więcej!

Ten artykuł powstał dzięki Waszemu wsparciu w serwisie Patronite, a jego temat został wybrany przez naszych Patronów. Wesprzyj nas na Patronite i Ty też współdecyduj o naszych kolejnych tekstach! Dowiedz się więcej!

REKLAMA

Benedykt Polak w Karakorum

Franciszkanom nic jednak nie groziło, a prędkość ich podróży znacznie wzrosła. W towarzystwie mongolskiej eskorty, bracia zakonni ruszyli przez Wielki Step w stronę serca mongolskiego imperium, zamieniając konie nawet cztery razy dziennie lub częściej. Przekraczając Wołgę i od północy mijając Morze Kaspijskie i Jezioro Aralskie, Benedykt i Giovanni wkroczyli do kraju Bisurmanów, gdzie „mówili językiem Kumanów, ale obyczaje mieli Saracenów”. Poruszając się wzdłuż doliny rzeki Syr-daria, franciszkanie dotarli na tereny niegdyś potężnego, ale pobitego prze Mongołów imperium chorezmijskiego. Następnie minęli jezioro Bałchasz i kierując się wzdłuż górskiego pasma Tienszan dotarli do granic Mongolii. 22 lipca 1246 r., po ponad 3 miesiącach niemal nieustannej i wyczerpującej podróży, dwóch wysłanników Innocentego IV dotarło do Karakorum.

Stolica imperium została założona w latach 20 XIII w. przez Czyngis-chana, lecz była wtedy niczym więcej niż miastem jurt. Dopiero jego syn, wielki chan Ugedej wzniósł wokół miasta mury i zbudował trwały pałac. Osiągniecie celu drogi nie oznaczało dla europejskich przybyszy końca trudności. Benedykt i Giovanni dotarli do stolicy pod koniec okresu bezkrólewia, trwającego po śmierci Ugedeja od 1241 r. W mieście zebrał się wielki kurułtaj, podczas którego nowym władcą został obrany najstarszy syn zmarłego chana, Gujuk. Wielkie wydarzenie i towarzyszące temu ceremonie nieoczekiwanie przedłuży pobyt franciszkanów do około czterech miesięcy, ale dały im możliwość głębszego rozeznania i nawiązania kontaktów z różnorodnymi gośćmi (wśród nich był Kalif Bagdadu i król Gruzji), którzy przybyli na uroczystą intronizację wielkiego chana.

Początek listu z odpowiedzią chana Gujuka do Innocentego IV

Odpowiedź wielkiego chana

Gujuk-chan nie przejął Benedykta i Giovanniego od razu. Nieoczekiwani goście z Europy nie spotkali się z ciepłym przyjęciem, a przyznanej im żywności było zbyt mało. Głodujący wysłannicy znaleźli wsparcie w osobie cieszącego się sympatią chana, pochodzącego z Rusi złotnika Kuźmy, który zadbał o lepsze warunki pobytu dla zakonników.

REKLAMA

W czasie odbywającej się 24 sierpnia 1246 r. intronizacji franciszkanie mieli okazję ujrzeć imponujący namiot władcy: „A gdy tam przybyliśmy, zobaczyliśmy rozbity ogromny namiot z delikatnego białego sukna, który według naszej oceny był tak wielki, że mogło w nim stanąć więcej niż dwa tysiące ludzi.” (The texts and versions of John de Plano Carpini and William de Rubruquis, red. C. R. Beazley, wyd. Hakluyt Society, London 1903.)

11 listopada 1246 r. miała miejsce audiencja, w czasie której chan z uwagą wysłuchał chrześcijańskiego poselstwa oraz odczytanego mu listu papieskiego. Dwa dni później, Benedykt i Giovanni otrzymali list od chana do papieża, napisany w czterech językach: mongolskim, perskim, tureckim i łacinie, w którym Gujuk nie tylko odmówił przyjęcia chrześcijaństwa, ale kazał samemu papieżowi i wszystkim chrześcijańskim władcą przybyć przed jego oblicze i złożyć mu hołd. W przeciwnym razie zostaną uznani za wrogów.

Musicie osobiście przybyć ze swoimi królami, wszyscy razem, bez wyjątku, aby oddać nam służbę i złożyć nam hołd. Tylko wtedy uznamy waszą uległość. A jeśli nie wykonacie rozkazu Boga i sprzeciwicie się naszym rozkazom, uznamy was za naszych wrogów.
- Michot Yahya, Ibn Taymiyya, Textes Spirituels I-XVI, wyd. Oxford Center for Islamic Studies, Oxford 2002.

Być może ostra odpowiedź chana była związana z nieporozumieniem, wynikającym z tego, że używane przez papieża w liście słowo „pokój”, w mongolskim słownictwie jest synonimem podporządkowania.

Powrót do Europy

Po otrzymaniu odpowiedzi, polsko-włoskie poselstwo udało się w drogę powrotną do Europy, zabierając po drodze zostawionych wcześniej towarzyszy. Cała czwórka bezpiecznie wróciła do domu, ale o C. de Birdia i Stefanie z Czech nie możemy powiedzieć nic więcej. Jako jedyny, oprócz Giovanniego, członek wyprawy, który przebył całą drogę, Benedykt zapewne udał się wraz z legatem do Lyonu, gdzie dotarli w listopadzie 1247 r. Benedykt wrócił potem do Polski, a w 1252 r. pojawia się w randze gwardiana zakonu braci mniejszych jako świadek cudu w procesie kanonizacyjnym biskupa Stanisława ze Szczepanowa.

Innocentemu IV nie udało się zawrzeć pokoju, a co dopiero sojuszu z wielkim chanem, lecz poselstwo odniosło inny sukces. Relacje z podróży: De Itinere Fratrum Minorum ad Tartaros Benedykta Polaka, Historia Mongalorum Giovanniego da Pian del Carpine oraz Historia Tartarorum C. de Birdia, stały się bezcennym źródłem informacji z pierwszej ręki o imperium mongolskim, ludach go zamieszkujących, ich zwyczajach i polityce, umożliwiając w przyszłości jego dalszą eksplorację i nawiązywanie stosunków dyplomatycznych.

POLECAMY

Ten artykuł powstał dzięki Waszemu wsparciu w serwisie Patronite! Dowiedz się więcej!

Ten artykuł powstał dzięki Waszemu wsparciu w serwisie Patronite, a jego temat został wybrany przez naszych Patronów. Wesprzyj nas na Patronite i Ty też współdecyduj o naszych kolejnych tekstach! Dowiedz się więcej!

Bibliografia:

Źródła:

·         Mateusz z Paryża, Monachi Sancti Albani. Cronica Majora, red. H. R. Luard, wyd. Longman & Co., London 1872.

·         Michot Yahya, Ibn Taymiyya, Textes Spirituels I-XVI, wyd. Oxford Center for Islamic Studies, Oxford 2002.

·         The texts and versions of John de Plano Carpini and William de Rubruquis, red. C. R. Beazley, wyd. Hakluyt Society, London 1903.

Literatura:

·         Atwood Christopher P., Encyclopedia of Mongolia and the Mongol Empire, wyd. Facts on File, New York 2004.

·         Fiaschetti Francesca, Diplomacy in the Age of Mongol Globalization, „Eurasian Studies” t. XVII, 2019.

·         Jackson Peter, The Mongols and Europe, [w:] The New Cambridge Medieval History, Volume 5  c.1198–c.1300, red. D. Abulafia, wyd. Cambridge University Press, Cambridge 1999.

·         Tenże, The Mongols and the West: 1221–1410, wyd. Longman, Harlow 2005.

·         Maroń Jerzy, Legnica 1241, wyd. Bellona, Warszawa 2006.

·         Michałowski Roman, Historia Powszechna, Średniowiecze, wyd. PWN, Warszawa 2009.

·         Runciman Stevens, A History of the Crusades III: The Kingdom of Accre and the Later Crusades, wyd. Penguin Books, London 2016.

·         Saunders John J., The History of the Mongol Conquests, wyd. University of Pennsylvania Press, Philadelphia 2001.

·         Spotkanie dwóch światów. Stolica Apostolska a świat mongolski w połowie XIII wieku. Relacje powstałe w związku z misją Jana di Piano Carpiniego do Mongołów, red. J. Strzelczyk, wyd. Abos, Poznań 1993.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Rafał Gumiński
Absolwent historii, a wkrótce również historii w przestrzeni publicznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Interesuje się wszelkimi aspektami historii średniowiecza i Wysp Brytyjskich, a także wczesną historią Stanów Zjednoczonych i Polonii amerykańskiej. Ponadto pasjonuje się wszystkimi przejawami narracji historycznej w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w filmach i grach wideo. To zwolennik rzetelnego i kreatywnego popularyzowania wiedzy historycznej. Kiedy nie zajmuje się historią, spędza czas na bliższych i dalszych podróżach, grach wideo, czytaniu książek i parzeniu kawy.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone