Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża

opublikowano: 2020-04-29 13:35
wolna licencja
poleć artykuł:
Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża zajmują szczególne miejsce wśród organizacji opozycyjnych w PRL. Już sama ich nazwa niepokoiła komunistów, podważając uzurpowaną przez nich władzę nad robotnikami i kompromitowała oficjalne struktury związkowe skupione w Centralnej Radzie Związków Zawodowych.
REKLAMA
Zbiórka pieniędzy na Wolne Związki Zawodowe, Sierpień 1980 w Szczecinie, fot. Stefan Cieślak, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0

Za datę powstania Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża przyjmuje się 29 kwietnia 1978 r., czyli moment podpisania deklaracji założycielskiej przez Andrzeja Gwiazdę, Antoniego Sokołowskiego i Krzysztofa Wyszkowskiego. Pomysł stworzenia niezależnych od władz PRL związków zawodowych narodził się w Stoczni Gdańskiej im. Lenina w grudniu 1970 r. Podobne żądania zgłosiły też załogi kilku innych zakładów z Gdańska i Szczecina. Analogiczne postulaty pojawiły się w Szczecinie w styczniu 1971 r. Historycy nie są jednak pewni, czy strajkującym wtedy robotnikom faktycznie chodziło o zupełnie nowe związki, czy tylko o uniezależnienie od PZPR tych już istniejących.

Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża: początki

Dopóki w Polsce utrzymywała się iluzja gierkowskiej prosperity – skutecznie podtrzymywana przez reżimowe media – wydawać się mogło, że tylko szaleńcy lub niepoprawni marzyciele mogą planować utworzenie niezależnej organizacji związkowej. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie lat siedemdziesiątych. Narastający kryzys gospodarczy, protesty z czerwca 1976 r. i towarzyszące im represje ze strony władz, stały się impulsem dla rozwoju zorganizowanej opozycji demokratycznej. Szlak przetarli działacze utworzonego we wrześniu 1976 r. Komitetu Obrony Robotników, rok później przekształconego w Komitet Samoobrony Społecznej „KOR”.

W ciągu trzech następnych lat uformował się szereg kolejnych organizacji opozycyjnych: Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela (marzec 1977 r.), Studenckie Komitety Solidarności (od maja 1977 r.), Towarzystwo Kursów Naukowych (styczeń 1978 r.), Komitet Pracowniczy Wolnych Związków Zawodowych w Katowicach (luty 1978 r.), Komitet Założycielski WZZ Wybrzeża (kwiecień 1978 r.), Ruch Młodej Polski (lipiec 1979 r.), Konfederacja Polski Niepodległej (wrzesień 1979 r.) i Komitet Założycielski WZZ w Szczecinie (październik 1979 r.). Jednocześnie zaczął powstawać podziemny ruch wydawniczy.

Pierwsza komórka Wolnych Związków Zawodowych powstała 21 lutego 1978 r. w Katowicach. Jej założycielami byli Kazimierz Świtoń, Tadeusz Kicki, Roman Kściuczek, Ignacy Pines, Władysław Sulecki i Jan Świtoń (syna Kazimierza). Nieco później dołączyli do nich Józef Bal, Bolesław Cygan, Zdzisław Mnich i Stanisław Tor. Katowiccy działacze nie zdołali jednak pozyskać szerokiego poparcia robotników i zostali szybko zneutralizowani przez Służbę Bezpieczeństwa. Także szczecińskie WZZ, założone przez braci Jana i Mirosława Witkowskich, nie odegrały większej roli.

Mieszkańcy Gdańska zgromadzeni przed historyczną Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina, fot. Krzysztof Korczyński, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0

Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża i pierwsze trudności

Zupełnie inaczej potoczyły się natomiast losy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. Krzysztofowi Wyszkowskiemu udało się uzyskać wsparcie KSS „KOR”, którego działacze początkowo sceptycznie odnosili się do gdańskiej inicjatywy. Początki działalności były jednak trudne, gdyż chwilę po podpisaniu deklaracji założycielskiej z WZZ wycofał się Antoni Sokołowski. Zastępujący go w składzie Komitetu Założycielskiego Edwin Myszk okazał się zaś tajnym współpracownikiem SB. Jak wspominała Joanna Gwiazda: „Po wystąpieniu Antoniego Sokołowskiego, Krzysztof Wyszkowski zarekomendował Edwina do trzyosobowego Komitetu Założycielskiego. Myszk był robotnikiem, czyli spełniał ważne dla Krzysztofa kryterium. Był inteligentny, energiczny i nie mieliśmy do niego zastrzeżeń”. „Myszk był bardzo niebezpieczny, bo dotarł do poziomu kierowniczego – wspominał Bogdan Borusewicz. – Gdyby nie został wykryty, Sierpień mógł się nie udać. Na pewno bym go wtajemniczył w plany zorganizowania strajku”. Zdekonspirowano go dzięki informacji udzielonej przez współpracującego z gdańską opozycją funkcjonariusza SB kpt. Adama Hodysza. O jego agenturalnej działalności poinformowano sympatyków WZZ we wrześniu 1979 r.

REKLAMA

„Celem Wolnych Związków Zawodowych jest organizacja obrony interesów ekonomicznych, prawnych i humanitarnych pracowników. Wolne Związki Zawodowe deklarują swą pomoc i opiekę wszystkim pracownikom, bez różnicy przekonań czy kwalifikacji” – pisano w deklaracji założycielskiej WZZ Wybrzeża. Autorzy tego dokumentu mieli świadomość, że ich inicjatywa wykracza daleko poza kwestie stricte socjalne, dodając: „Szeroka demokratyzacja jest dzisiaj absolutną koniecznością. Społeczeństwo musi sobie wywalczyć prawo do demokratycznego kierowania swoim państwem”. Słowa te brzmiały jak otwarte wyzwanie rzucone komunistom. Związkowców objęto inwigilacją SB, nękano uciążliwymi aresztowaniami i przeszukaniami, niekiedy zwalniano z pracy, przede wszystkim zaś próbowano zastraszyć i skłonić do zaprzestania działalności.

Zarząd i członkowie Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża

Kierownictwo WZZ Wybrzeża było płynne, a jedyną osobą, która wchodziła w skład Komitetu Założycielskiego przez cały czas jego istnienia był tak naprawdę Andrzej Gwiazda. Krzysztof Wyszkowski odszedł z kierownictwa WZZ jeszcze w 1978 r. Jak wspominała Joanna Gwiazda:

Zgodna współpraca z Krzysztofem skończyła się niespodziewanie. Na jednym ze spotkań WZZ-ów zastaliśmy członków RMP, którzy zażądali, abyśmy ich informowali o wszystkich spotkaniach. Muszą w nich uczestniczyć, aby kontrolować, czy związki zawodowe nie prowadzą działalności politycznej. Wszyscy byliśmy oburzeni taką bezczelnością. […] Natomiast Krzysztof zagroził wycofaniem się z Komitetu Założycielskiego, jeśli nie podporządkujemy się żądaniom RMP. W tej sprawie nie mogliśmy ustąpić. Na miejsce Krzysztofa do KZ wszedł Andrzej Bulc. Krzysztof wyjechał do Warszawy i kontaktowaliśmy się już tylko sporadycznie.

W 1980 r. do Komitetu Założycielskiego dołączył Jan Karandziej.

Wiersz Czesława Miłosza na Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku , fot. Brosen, na licencji CC BY 2.5

W Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża nie wymagano formalnego członkostwa, co ułatwiało działalność konspiracyjną. Jak wspominał Andrzej Gwiazda: „Członkostwo nie było rejestrowane, choćby ze względu na bezpieczeństwo. Granica między członkiem i sympatykiem była płynna i właściwie zależała od samego zainteresowanego. Pozwalała ludziom powoli oswajać się z działalnością opozycyjną”. Wśród działaczy i współpracowników WZZ znaleźli się między innymi: Jerzy Borowczak, Bogdan Borusewicz, Andrzej Butkiewicz, Władysław Buszkiewicz, Ryszard Dębicki, Józef Drogoń, Joanna Gwiazda, Bogdan Felski, Janusz Brzozowski, Róża Janca-Brzozowska, Jacek Jaruchowski, Lech Kaczyński, Piotr Kapczyński, Mieczysław Klamrowski, Andrzej Kołodziej, Stanisław Kowalski, Jan Koziatek, Karol Krementowski, Stefan Lewandowski, Bogdan Lis, Kazimierz Maciejewski, Henryk Matysiak, Antoni Mężydło, Maciej Miatkowski, Mariusz Muskat, Sylwester Niezgoda, Eugeniusz Partyka, Marian Piekarski, Alina Pienkowska, Maryla Płońska, Ludwik Prądzyński, Józef Przybylski, Andrzej Runowski, Janusz Satora, Leon Stobiecki, Tadeusz Szczepański, Kazimierz Szołoch, Jacek Taylor, Anna Walentynowicz, Mirosław Walukiewicz, Tomasz Wojdakowski, Lech Wałęsa, Błażej Wyszkowski, Jan Zapolnik, Lech Zborowski i Tadeusz Żabczyński. Działaczy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża wspierał też ks. prałat dr. Hilary Jastak, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni.

REKLAMA

Działalność Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża

„Wielu ludzi mówiło, że to, co piszemy, to prawda, że wolne związki są potrzebne, ale wielu uważało, że jesteśmy szaleńcami, że to się nigdy nie uda” – wspominał Andrzej Kołodziej. Jak dodawał Andrzej Gwiazda: „Startowaliśmy z parteru, na spotkaniach nie mówiło się o patriotyzmie, ale o braku rękawic roboczych, o tym, czy kaszanka jest w bufecie, o sytuacji ekonomicznej poszczególnych zakładów”. Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża wydawały własne pismo pt. „Robotnik Wybrzeża”. W sumie ukazało się 7 numerów. Prowadzono też wykłady z historii, lecz największe znaczenie przykładano do praktycznych porad prawnych, zawodowych i socjalnych. W ten sposób związkowcy zyskiwali zaufanie robotników. WZZ współpracowały z innymi organizacjami opozycyjnymi, takimi jak KSS „KOR”, RMP, ROPCiO i SKS-y. Organizowały akcje ulotkowe, głodówki i manifestacje, jak np. ta z 18 grudnia 1979 r., gdy pod Stocznią Gdańską im. Lenina zebrało się kilka tysięcy ludzi, aby uczcić pamięć ofiar Grudnia ’70.

Polecamy e-book Pawła Sztamy pt. „Inteligenci w bezpiece: Brystygier, Humer, Różański”:

Paweł Sztama
„Inteligenci w bezpiece: Brystygier, Humer, Różański”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
127
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-14-3

Działalność WZZ Wybrzeża została dostrzeżona nawet na Kremlu. Jak wspominał wysoki rangą pracownik KC KPZS Piotr Kostikow:

Nasi szefowie sformułowali taką tezę: ten ruch jest niebezpieczny, już same nazwy – wolne związki zawodowe czy komitety obrony robotników są dynamitem. Ruch jest niebezpieczny, bo wraca do początku wieku, do korzeni rewolucji społecznej. […] Nie poprzestano na teorii, na użytek wewnętrzny Związku Radzieckiego poszły polecenia o zaostrzeniu represji, obserwacji, ściganiu sił podejmujących działania przeciw państwu radzieckiemu. U nas jeszcze nikt nie pomyślał o wolnych związkach, a już rozstawiano posterunki.
REKLAMA

Mimo to polski przykład znalazł naśladowców w ZSRS. W październiku 1978 r. w Moskwie powstała organizacja SMOT (Swobodnoje mieżprofiessionalnoje objedinienije trudiaszczichsia – Wolne Międzybranżowe Zrzeszenie Pracownicze). Aktywiści SMOT nie zdołali jednak dotrzeć do szerszego kręgu robotników, w dodatku spadły na nich drakońskie represje, np. Władimira Skwirskiego skazano na 8 lat łagru, a Marka Morozowa na 5 lat zesłania. Niektórych poddano przymusowemu leczeniu psychiatrycznemu. Po serii aresztowań z 1982 r. zrzeszenie zmuszone było przejść do głębokiego podziemia, a do 1985 r. prawie wszyscy jego liderzy zostali aresztowani. Jak wspomniał jeden z nich, Wiaczesław Dolinin: „Śledczy KGB mówili aresztowanym działaczom SMOT, że nie dopuszczą do założenia w ZSRS związku zawodowego podobnego do «Solidarności»”. Przywołany przykład dowodzi ogromnej różnicy w skali represyjności PRL i ZSRS.

Podpisanie Porozumień Sierpniowych w Szczecinie, fot. Stefan Cieślak, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0

Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża częścią drogi do „Solidarności”

Historia Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża dowodzi, że antykomunistyczna opozycja trafiła w Trójmieście na wyjątkowo żyzny grunt, dzięki czemu utorowała drogę do powstania „Solidarności”. Jak wspominała Joanna Gwiazda: „To, że nie tylko przetrwaliśmy, ale nasza działalność się rozwijała, można, zależnie od światopoglądu, uważać za cud lub dowód na to, że słusznej idei metodami policyjnymi zwalczyć się nie da”. Strajk z Sierpnia ’80 był w dużej mierze inspirowany przez WZZ. Bezpośrednim impulsem jego wybuchu było zwolnienie z pracy Anny Walentynowicz. Plan strajku opracował Bogdan Borusewicz. Pracę w Stoczni Gdańskiej zatrzymali Jerzy Borowczak, Bogdan Felski i Ludwik Prądzyński, a przywódcą strajku został Lech Wałęsa. Z kolei Andrzej Gwiazda i Janusz Satora kierowali protestem w gdańskim „Elmorze”, zaś na czele strajku w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni stanął Andrzej Kołodziej.

Dzięki zbiorowemu wysiłkowi działaczy Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża udało się urzeczywistnić wiele ważnych postulatów, włącznie z – niemożliwymi do wywalczenia przed 1980 r. – niezależnymi od władz komunistycznych legalnymi związkami zawodowymi, prawem do strajków i budową pomników ku czci ofiar Grudnia ’70. We władzach „Solidarności” znalazło się wielu działaczy WZZ, z Lechem Wałęsą i Andrzejem Gwiazdą na czele. Część z nich z powodzeniem zaangażowała się też w działalność społeczną i polityczną po 1989 r. Warto podkreślić, że z tego niewielkiego środowiska wywodzi się dwóch późniejszych prezydentów III Rzeczypospolitej, wielu parlamentarzystów, samorządowców i działaczy społecznych. Spoglądając z dzisiejszej perspektywy na dzielące niektórych z nich po 1989 r. konflikty, niekiedy aż trudno uwierzyć, że cztery dekady temu ludzie ci tak skutecznie ze sobą współpracowali, a ich działalność zaowocowała pokojowym demontażem systemu komunistycznego.

Bibliografia:

  • Cenckiewicz S., Oczami bezpieki. Studia i materiały z dziejów aparatu bezpieczeństwa PRL, Kraków 2005.
  • Dolinin W., Swobodnoje mieżprofiessionalnoje objedinienije trudiaszczichsia, [w:] solidarizm.ru [dostęp: dostęp: 27 kwietnia 2020.], http://solidarizm.ru/txt/smot.shtml
  • Encyklopedia Solidarności. Opozycja w PRL 1976–1989, t. 1, red. M. Łątkowska i in., Warszawa 2010.
  • Friszke A., Opozycja polityczna w PRL 1945–1980, Londyn 1994.
  • Gwiazdozbiór w „Solidarności”. Joanna i Andrzej Gwiazdowie w rozmowie z Remigiuszem Okraską, Łódź 2009.
  • L. Goodwyn, Jak to zrobiliście? Powstanie Solidarności w Polsce, tłum. K. Rosner, Warszawa 1992.
  • P. Kostikow, B. Roliński, Widziane z Kremla. Moskwa- Warszawa. Gra o Polskę, Warszawa 1992.
  • Słownik dysydentów. Czołowe postacie ruchów opozycyjnych w krajach komunistycznych w latach 1956–1989, t. 1–2, red. A. Daniel, Z. Gluza, Warszawa 2007.
  • Szczesiak E., Borusewicz. Jak runął mur, Warszawa 2005.
  • Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża 1978–1980 w relacjach, red. I. Hałagida, wstęp P. Brzeziński, oprac. biogramów i relacji A. Kazański, Gdańsk-Warszawa 2018

Więcej informacji na temat WZZ Wybrzeża znaleźć można w książce: „Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża 1978–1980 w relacjach”, red. Igor Hałagida, wstęp Piotr Brzeziński, oprac. biogramów i relacji Arkadiusz Kazański, wyd. 2, Gdańsk-Warszawa 2019.

redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

Polecamy e-book Tomasza Leszkowicza – „Oblicza propagandy PRL”:

Tomasz Leszkowicz
„Oblicza propagandy PRL”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
116
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-05-1
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Brzeziński
Dr Piotr Brzeziński (ur. 1983) - historyk, doktor nauk humanistycznych, w latach 2007-2022 był zatrudniony w gdańskim oddziale IPN, od 2022 r. jest pracownikiem Instytutu Dziedzictwa Solidarności. Autor i współautor książek, m.in. Zapomniani dygnitarze. Pierwsi sekretarze Komitetu Wojewódzkiego PPR/PZPR w Gdańsku w latach 1945–1990. Szkice biograficzne (2013); Pogrzebani nocą. Ofiary Grudnia ’70 na Wybrzeżu Gdańskim. Wspomnienia, dokumenty (2015); Zwijanie sztandaru Komitet Wojewódzki PZPR w Gdańsku w latach 1975–1990 (2019). 

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone