10 argumentów, że Imperium Lechitów nie istniało (TL;DR)
Zobacz też: Imperium Lechitów nie istniało – baza artykułów
„Imperium Lechitów”, „Turbosłowianie”, „Wielka Lechia” – to niechlubny fenomen polskiego Internetu, przenikający również do innych środków przekazu. Mówiąc w skrócie, opiera się on na przekonaniu o istnieniu przedchrześcijańskiego mocarstwa lechickiego (prapolskiego), którego historia została zapomniana w wyniku działań wrogów (m.in. Watykanu, Niemców, Żydów) i która powinna zostać odkłamana. Zwolennicy tego poglądu, świadomie lub nie, w sposób swobodny i nienaukowy traktują źródła historyczne, wyolbrzymiają interpretacje naukowe, a nierzadko fabrykują przekazy.
Działania takie są szkodliwe dla wiedzy historycznej, należy więc na nie odpowiadać. W serwisie Histmag.org publikowaliśmy artykuły dotyczące mitów i fałszerstw związanych z „Wielką Lechią”, kronikami średniowiecznymi, historią ziem polskich w I tysiącleciu n.e. czy początkami państwa polskiego. Na potrzeby popularyzacji tematu przygotowaliśmy niniejszą wersję skróconą (TL;DR – „too long, don't read”), która w przystępny sposób przedstawiać ma najważniejsze argumenty i zachęcać do dalszej lektury.
1. Przedchrześcijańska historia Polski: oczywiście, nie jest prawdą, że historia Polski (rozumiana potocznie) zaczęła się w 966 roku, w momencie chrztu Mieszka I. Polanie i przedstawiciele innych plemion polskich nie „zeszli z drzew” po to, by się ochrzcić. Nie znaczy to jednak, że wcześniej tworzyli potężne państwo. Badania archeologiczne pokazują, że dopiero w IX wieku na dużą skalę zaczęły się na ziemiach polskich pojawiać grody, co wiąże się z rozwojem społecznym, wytwarzaniem się elity, wzrostem nierówności czy powstawaniem „organizacji wodzowskich”. Mamy więc do czynienia z procesem, nie zaś zero-jedynkową alternatywą. Czytaj więcej
2. Starożytne nazwy plemion: w źródłach rzymskich (Pliniusz Starszy, Klaudiusz Ptolemeusz, Tacyt), a potem Getice Jordanesa pojawia się nazwa plemienia „Wenetów”, co ma potwierdzać ciągłość organizacji plemiennej na tym terenie i świadczyć o tym, że Rzymianie znali twór, który można utożsamiać ze starożytną Lechią. Pomijając sprawę szczegółowości wiedzy na temat Wenetów, ważnym problemem staje się możliwość „dziedziczenia” nazwy przez różne plemiona. Czytaj więcej
3. Lechicka haplogrupa: badania DNA, zwłaszcza specyficznych genów, tworzących haplogrupy, dają szansę na nowe ustalenia na temat przeszłości populacji zamieszkujących ziemie polskie. Mogą one odegrać szczególnie ważną rolę w rozstrzygnięciu odwiecznego sporu o pochodzenia Słowian m.in. allochtonistami (zwolennikami hipotezy o „przybyciu” Słowian na ziemie polskie znad Dniepru) i autochtonistami (zwolennikami hipotezy o wyłonieniu się Słowian na obszarach nad Wisłą z istniejącej tu wcześniej populacji). Niestety, dopiero trwają prace nad zebraniem tego typu materiału, z powodu zwyczajów ciałopalenia nie dysponujemy np. materiałem genetycznym przedstawicieli tzw. kultury przeworskiej, zamieszkującej ziemie polskie w I poł. pierwszego tysiąclecia n.e. Czytaj więcej
4. Garnki i geny nie mówią o etnosie: wnioskowanie archeologów pokazuje kultury archeologiczne: grupy charakterystycznych przedmiotów, sposobów budowania domów czy obyczajów pogrzebowych. Genetycy z kolei pokazują profil genetyczny konkretnego człowieka i na tej podstawie wyodrębniają populacje o podobnych haplogrupach. Ani od jednych, ani od drugich nie dowiemy się niczego konkretnego o władcach danej społeczności, języku, kulturze, organizacji społecznej i tym podobnych kwestiach, które mogłyby potwierdzać istnienie Wielkiej Lechii. Czytaj więcej
Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!
Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!
Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/
5. Opowieści mityczne: polskie kroniki, zwłaszcza kronika Wincentego Kadłubka, zawierają opisy kontaktów Lechitów i ich zwycięstw w bitwach z wielkimi bohaterami starożytności, m.in. Aleksandrem Macedońskim i Juliuszem Cezarem. Opisów tych nie można jednak brać dosłownie: średniowieczne kroniki w całej Europie z zasady pełne są opowieści o początkach plemion i państw oraz ich związków z „wielką historią”, czyli Biblią, mitologią i klasyczną historią antyczną. Te mityczne opowieści miały służyć pokazaniu „historyczności” danego państwa, mówią one jednak więcej o autorach którzy je tworzyli i czasach, w których żyli, niż o dawnej przeszłości Lechitów. Czytaj więcej
6. Fałszywe rodowody: na podobnej zasadzie tworzono genealogie sięgające daleko wstecz i udowadniające, że monarchowie i wielkie rody szlacheckie wśród swoich przodków mają wielkich bohaterów i uczestników wydarzeń historycznych. Tworzyły one legendy rodowe, budując tym samym tożsamość rodziny oraz jej prestiż na zewnątrz. Jednym z takich fałszerzy był Przybysław Dyamentowski. Czytaj więcej
7. Kronika Prokosza: by jeszcze bardziej uwiarygodnić swoje „dzieła”, wspomniany Dyamentowski stworzył cały zestaw zmyślonych kronik wczesnośredniowiecznych, takich jak Kronika polska Kagnimira z 1070 roku, Slavo Lechitarum gesta Goranusa z 1100 roku czy Slavo-Lechitica historia z 1173 roku, przede wszystkim zaś pochodzącą z X wieku Kronikę Prokosza, rzekomo spisaną przez mnicha benedyktyńskiego. Wszystkie one opowiadały historię Lechii sprzed chrztu Mieszka I. Obok stworzonych tam opowieści o dawnym państwie znalazły się również listy władców lechickich, przy boku których stali wielmoże z rodów... będących klientami Dyamentowskiego. Czytaj więcej
8. „Lechia” w Piśmie Świętym: zwolennicy teorii o przedchrześcijańskim imperium chętnie powołują się też na pojawianie się słowa „lech”, oznaczającego rzekomo „Pan”, w różnych językach i tekstach. Koronnym przykładem ma być pojawianie się w 2 Księdze Samuela i Księdze Sędziów miejsce o nazwie „Lechia” (dokładnie „Lechi”). W rzeczywistości w języku hebrajskim słowo „lechi” oznacza „szczękę”, a miejsce starć z Filistynami to po prostu „Wzgórze Szczęki”. Czytaj więcej
9. Ario-Słowianie: według najbardziej radykalnych teorii o „Wielkiej Lechii”, jej mieszkańcami mieli być Ario-Słowianie. Motyw Ariów był i jest bardzo popularnym składnikiem nacjonalistycznych i okultystycznych doktryn, m.in. w Niemczech (w początkach XX wieku) i w Rosji (po upadku ZSRR). To właśnie w Rosji powstała pierwotna koncepcja Ario-Słowian, z której czerpią polscy zwolennicy turbosłowianizmu. Uwagę na to zwracał Roman Żuchowicz w rozmowie z portalem Jagielloński24.
10. Pseudo-nauka: teoria o Imperium Lechitów jest, jak zwracał uwagę semiotyk kultury dr hab. Marcin Napiórkowski, typowym przykładem pseudo-nauki, operującej teoriami spiskowymi, nierzetelną interpretacją źródeł i tendencyjnym doborem faktów, sensacyjnością, megalomanią narodową i nieufnością do autorytetów. Strukturalnie nie różni się od opowieści antyszczepionkowców czy tropicieli ogólnoświatowych spisków.
Korekta: Anna Smutkiewicz